Wątek: 10 kilo w półtora roku -> Stars My Destination

Zamieszczone przez Meeeg85

Co do instruktorek, to po prostu diwe moje ulubione odeszły wiec nie moge wrócic na moje zajęcia

Nie mozna sie poddawac trzeba probowac, szukac, na pewno jest wiecej fajnych intruktorek - szkoda tylko ze nie mozna ich znalezc poprzesz wyszukiwarke internetowa

Zamieszczone przez marti

Ty jesteś jakimś inżynierem ? Hihi bo jak zobaczyłam pierwszy wpis (który przeczytałam od dechy do dechy ) to mi kopara opadła....

Informatyko-matematyko-statystykiem-etc-etc Ale mi to w niczym specjalnie nie pomaga wrecz przeciwnie (to siedzenia za komputerem swietnie dodaje wagi) - nie mam zadnych intuicji, kalorii liczyc w glowie nie umiem ani na oko niczego nie zwaze to wszystko sobie zapisuje a z czasem jak przyjdzie mi to latwiej to moze bede robil to bardziej w glowie

choc musze powiedziec ze zapiski maja ta zalete ze pozwalaja popatrzec na to co sie robilo w przeszlosci i moga bardzo motywowac

Mam pytanie, długo już maszerujesz ?

Staram sie mnimum pol godziny.

Z tego co czytam to już troch km zrobiłeś . Ja własnie zamierzam zacząć, bo za tydzień kończy się mój aerobik na który chodze 3 x w tyg. po 2h i już się boję co ja będę robić bez niego .... Mam nadzieję, że się zmobilizuję, a jak nie to zapraszam do trzymania nademną bata

Zajrze

Najwazniejsze z maszerowaniem to maszerowac Nawet wolny spacer na 60% wysilku ma pozytywne efekty.

Pozdrawiam!

Zamieszczone przez Noorka

ojoj... jestem pod wrażeniem tych wszystkich obliczeń, wykresików itd. Ja do takich rzeczy cierpliwości nie mam. Ale co fakt to fakt - facet to i od razu konkretami wali.

Takie sa zalozenia a co z tego wyjdzie to ... zobaczycie

Nie przeczytałam wszystkiego, bo teraz muszę lecieć, ale obiecuję, ze prześledzę cały wątek

Dziekuje!

Zamieszczone przez verseau

tez tak chce maszerowac ale mi sie nie chce

No i OK - jedan sztuczka ktora dziala dla mni w takiej sytaucji to mowie sobie ze wyjde ot na 10 minut a potem to nabieram ochoty i zazwyczaj spaceruje dluzej

Zamieszczone przez rolini

OOO ja Cie krece!W koncu jakis facet sie pojawił na tym forum!!Super!
I tak trzymac.

Facetow to bedzie wiecej i wiecej - nadwaga kazdego moze dopasc w tej naszej cywilizacji minimalnego ruchu ...

Tak przegladnełam Twoj wątek i muszę przyznac ze ja tez jestem raczej zwolenniczką spacerów niż bigania(i kto by pomysła--bo kiedys biegałam w WKSśląsku)---no ale to było ze 40kg temu.

Ja nigdy nie przepadalem za bieganiem ale poczytalem sobie o maratonach (szczegolnie jedna super ksiazke o psychologii motywacji i dokonan) wiec nabralem chetki by choc raz w zyciu sprobowac ... ale nie z moja waga ...

No a teraz z tych samych względów co ty zdecydowanie wole sobie pochodzic.Raz szybko raz wolniej.Tak samo jak podczas biegania pot leje mi sie po plecach i do tego mam gwarancje ze nic mi w kolanach nie strzeli.

i dokladnie o to chodzi: kalorie same schodza w taki sposob

pozdrawaim cie mocno i trzymam kciuki abys zrzucił ten zbędny balast jak najszybciej(oczywiscie sobie tez tego zyczę)

A co najwazniejsze by juz nigdy nie wrocil!

Czego i Tobie zycze

Ejjjj no, nikt nie mówi, ze ja w ogóle zrezygnowałam z fitnessu, tylko z tych konkretnych zajęć

Kurcze, gubie sie troche u Ciebie, te cytaty mnie trochę mylą i nie wiem, co czytać

Zamieszczone przez Meeeg85

Ejjjj no, nikt nie mówi, ze ja w ogóle zrezygnowałam z fitnessu, tylko z tych konkretnych zajęć

Alez ja Cie nie podejrzewalem ze zupelnie zrezygnowalas z fitnesu

Kurcze, gubie sie troche u Ciebie, te cytaty mnie trochę mylą i nie wiem, co czytać

Zaczne konsolidowac posty - mniej a dluzsze

W ramach konsolidacji ...

Zamieszczone przez Marg75

Alex - u mnie waga na razie też prawie w miejscu. Winę zwalam na upał i zatrzymanie wody w organizmie. Nie wiem czy tak faktycznie jest, ale innej przyczyny zastoju wagowego nie wymyśliłam Nie podjadam, ćwiczę itp., więc pozostał tylko upał.

Cos w tym jest u mnie tez stoi. I to dobrze stoi, jak zamurowana w miejscu, z dokladnoscia do miejsca poprzecinku - 100.3 i ani rusz - tydzien temu waga zanurokowala w kierunku krainy dziewiatek (ponizej wykresik) ale sie przestraszyla i teraz juz ponizej 101 nie chce zagladac Jak ja przekonac ze to jest OK byc dwycyfrowka?

Zamieszczone przez rolini

Kurcze!To moze moja waga tez sie nie rusza przez ten upał.nawet o tym nie pomyslałam.....

Hej Ania?! Milo ze zajrzalas! Mamy, tak mi sie wydaje bardzo podobny wzrost i wiek? I jak widac mamy podobny problem: upal nie sprzyja spadkom wagi

A tutaj wykresik z ostanich 30 dni wagowania - tak blisko do 100 a tak daleko ...

Jakie to przyjemne uczucie - zmeczenie miesni ale bez zakwasow (po basnie), ide spac ...

Oj tak, to uczucie jest super! Też strasznie je lubię A zakwasy też fajna rzecz
Ale bez przesady
Miłego piąteczku życzę