Wiem, że niełatwe, sama mam podobny problem w roku szkolnym. Ale na pewno sobie poradzisz - wszystko jest do zrobienia!
Wiem, że niełatwe, sama mam podobny problem w roku szkolnym. Ale na pewno sobie poradzisz - wszystko jest do zrobienia!
Tak utrzymanie wagi to jest największa trudność ale my jej ze spokojem sprostamy. Jak ja to mówię w końcu jestesmy skazani na sukces
Życzę żeby Ci się udało wszystko poukładać. Naprawdę mocno trzymam kciuki. Przekonałam się, że zmiany trybu życia nie służą odchudzającym się Ale trzeba się bardzo postarać i damy radę! Ja będę dawała radę (oby...) już za miesiąc. Powodzenia!Zamieszczone przez Alek
Zamiast zdawać się na bliżej niesprecyzowane powiewy losu w przyszły tydzień wejdę z PLANEM bo jestem chłop z planem nie żaden bezplanowiec
A plan jest bardzo prosty - chcę zbudować kondycję do biegania przez 30 minut. W tym tygodniu 3-4 razy (takby mieć dzień odpoczynku - odzysku sił pomiedzy) będę robił mały trening: 30 minut złożone z naprzemian 5 minut biegu plus 5 minut marszu. Dzisiaj testowałem i wygląda, że będę to w stanie zrobić; w ciągu 80 minut spaceru 5 razy zrobiłem 5 minut biegu (na początku z 9km/h później było wolniej) i 5 minut odzysku sił. Jako bonus, insirowany przez to co pisze peszymistin: popróbuje n akoniec małego biegania po schodach - znalazłem fajne schodki w parku i zdecydowanie taki wbieg podnosi puls, że aż miło (zacznę od jednego w góre w dół na koniec i stopniowo będę zwiększał ruch). Zaczynam od jutra dnia "wypoczynku" - spacer i może ćwiczenia siłowe ale żadnego biegania.
Zamieszczone przez lili213Plan jest teraz proszę 3majcie kciuki za jego realizację. Jeśli tylko brak czasu mnie nie dopadnie będę dawał codzienne sprawozdania.Zamieszczone przez etnomaniak
etnomaniak nie rób wielkiej mobilizacji. Zacznij od małych kroków. Dla mnie super pierwszym krokiem było 20 minut spaceru 3-4 razy na rydzień. Nieważne kiedy (może być w kawałkach nawet) i nie ważne jak szybko ale by był. I od razu czułem, że "idę" do przodu
Jedyne na co trzeba uważać by kryteria sukcesu były realistyczne i najlepiej nie jeden WIELKI SUCKES a wiele sukcesików.Zamieszczone przez nargila
Ja liczę redukcję wagi, poprawę kondycji, naukę pływania krawlem, opanowanie podstaw ćwiczeń siłowych, że to są moje sukcesy a największy, meta sukces, jest to odczucie, że to co robię nie jest żadnym wielkim wyrzeczeniem, wręcz przeciwnie, jest lepiej, czuję się lepiej, i tak ma być
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
Podrywam z wątku saskia bo ten plakacik wręcz idealnie pasuje do mojego tematu na przyszły tydzień:
Plan 7dniowy będę wypełniać!!! Towarzysze w boju z kilosami, stoję na przepaścią, podjąłem decyzję i bez wachania wykonam ten następny krok w przyszłość!
Aaaaaaaaa....
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
hejka Alek. Bardzo podoba mi się pomysł z 7 dniowym planem. Ja rónież mam pewien plan który muszę zrealizować do następnej srody i mam nadzieję, ze się uda bo jak nie to może być nieciekawie. Życzę powodzenia w realizacji planu
AleXL, gratuluję siekiery. Wierzę, że nie przywiążesz się do niej jednak za bardzo.
Widzę też, że nastała ere planów siedmiodniowych... Coś musi być w tym planowaniu.
Wygospodarowanie czasu na ruch - to duże wyzwanie, ja cały czas mam wrażenie, że ciągle kradnę ten czas kosztem innych rzeczy. Ale to tylko kwestia ustalenia priorytetów. Sama siebie pytam, co mi lepiej zrobi na samopoczucie: bieganie czy np. stos wzorowo uprasowanych ciuchów... i idę biegać.
Nie zgadzam się tylko co do rutyny - dla mnie to morderczyni przyjemności. Za bardzo przytępia zmysły.
Ściskam kciuki za realizację planu.
Udanego tygodnia.
Jest plan, jest motywacja, widzę, że poważna sprawa Trzymam kciuki żeby Ci się udało!
Nawet nie próbuj się poddać
Zakładki