-
17 DZIEŃ BEZ WPADEK.
CZUJĘ TYLKO OKROPNY BÓL GŁOWY...
NIE JESTEM W STANIE NIC WIĘCEJ NAPISAĆ ...
DZIĘKUJĘ WAM...
MOŻE WIECZORKIEM WPADNĘ,ALE TA MIGRENA CHYBA MNIE WYKOŃCZY!!
-
Kaczorynko mnie taz bardzo często główka boli , więc wiem co to znaczy. A jak jeszcze trzeba iść wtedy do pracy to juz jest koszmar. Mam nadzieję , że szybciutko Ci przejdzie i poczujesz się lepiej.
U mnie z dietką ok. Przestrzegam 1200 kcal ( niestety na tysiaczku dostaję "opętania" i rzucam się na jedzenie).
Pozdawiam wszystkie dziewczyny z tego forum.
Buziaczki :P :P :P :P
-
-
Brawo Asia - 1200 górą!!! Możemy sobie przybic piątkę! Ja na 1000 chudłam znacznie wolniej.
Kaczorynko - trzymaj się! Biedna główka!
-
Kaczorynko mam nadzieję że ból głowy nie długo minie!
Uśmiechnij się i miłego dnia Ci życzę!
Ja wczoraj nie zjadłam nic słodkiego, zero ćwiczeń ale za to bułka i 2 kromki chleba były!
Pozdrawiam
-
Witaj kaczorynko !!!
Mnie wczoraj dopadl taki ból glowy po południu, wróciłam z grzybobrania i myślałam, że mi głowa pęknie a na dodatek byłam bardzo osłabiona.
Musiałam ratować się apapem ale i tak do końca mi nie pomógł.
Mam nadzieję, że twój ból głowy minie szybciej.
-
Witaj Kaczorynko
... mam nadzieję, że ten ból głowy szybko od Ciebie ucieknie, życzę Ci tego z całego serca...
u mnie dietka ma się dobrze, plan wykonany w pełni, nawet wczoraj nie zjadłam tego co przeznaczyłam na podwieczorek, bo jakoś mnie żołąd bolał... ale ćwiczonka zrobiłam, bo potem przestało boleć... czego i Tobie życzę
... buziaczki
-
Kaczorynko jak głowka?
mam nadzieje ze lepiej!
a jak dzisiejszy dzien?
pozdrawiam
JA
JOJO

waga około 85 kg.
-
a mnie glowa bolala jak bylam na za niskiej diecie, teraz jest znacznie lepiej i sa 62 kg na wadze (tej mojej straej lazienkowej ale zawsze to cos
) wiec spoko. Postanowilam dziewczynki odpasc z Waszej akcji -robie to swiadomie i z premedytacja, po prostu zmieniam zasady. Ale bede Was wspierac a Wy wspeirajcie mnie, ok? doszlam bowiem do wniosku, ze w sumie to ja juz nie wygladam zle
nie sadzilam ze keidys bede mogla to napisac. mam 162cm wzrostu i waze 62 kg i....moze na razie wystarczy tej diety? czuje sie z soba calkiem neizle! oczywiscie pasowaloby zbic do 60 ale nie musi to byc juz teraz i natychmiast. a dieta powoli mnie zaczyna meczyc i...nudzic! tak wlasnie-nudzic!! dlatego uznalam ze czas zmienic podejscie -bede liczyc kalorie i przejde bardziej na MŻ czyli mniej żreć. Duzo ćwicze, chodze szybkim tempem, zeby spalic jak najwiecej kalorii i wyrzezbic troszke sylwetke. Chcialabym stracic w udach, ramionach i na brzuchu. Ale na wadze juz nie zalezy mi az tak, nie latam do lazienki blagajac o kolejne pol kilo mniej...wiec uznalam, ze skupie sie teraz na tym, zeby przypadkiem waga nie podskoczyla (Boze bron!!!
) i na cwiczonkach. Bede pilnowac tego co jem i powinno byc w porzadku. A jakby sie jednak okazalo ze zaczelam tyc, to znow wroce na 1200kcal. Mysle ze to racjonlany plan.
Podsumowaujac:
od 20 czerwca schudlam z 79kg na 62-czyli- 17kg ,przy 162cm wzrostu. Uwazam ze to ogromny sukces i ejstem dumna ze wytrwalam dzielnie-choc oczywiscie wpadki sie zdarzaly nie raz, ale sie udalo. Teraz bede robic wszytsko aby nie zaprzepascic tego i aby waga sie unormowala. Jesli przez cwiczonka jeszcze ciut spadnie-to milo. a jesli nie, to wznowie dietke pozniej, moze na wiosne? bo w wakacje mam wesele moich wspanialych przyjaciol i chce na nim wygladac nieziemsko -wiec wiecie, ejszcze sie przyda troszke zrzucic, ale tak ciut ciut 
Gratuluje wszytskim tym, ktore wytrwaly na programie bez wpadek i tym, ktore mialy tylko malutenkie wpadeczki -trzymajcie sie dalej!! trzeba chciec i sie starac a sie uda!!! Trzymam za Was kciuki i bede tu zagladac czesto, aby sprawdzic jak Wam idzie. a Wy -prosze-trzymajcie kciuki za mnie, zeby udalo mi sie dopiac swego i spelnic swoje zamierzenia.... Dzieki za wszystko, za wsparcie, wiare...no wiecie
az sie wzruszylam 
zabrzmialo jak pozegnanie...a ja sie przeciez nie zegnam! zmieniam tylko styl, ale ebde tu z Wami!!! trzymajmy sie!! w koncu, jak to uznalysmy kiedys z Marcysssia -jestesmy dzielnymi wojowniczkami zgrabnej pupy i tak trzymac!!!!
-
dzieńdoberek wszystkim meldującym się.
Kaczorynko, wczoraj zjadłam 900 kcal. poskakałam (czytać: tańcowałam la la la) 30 minut, potem poćwiczyłam około 20;
dzisiaj melduję owsianką i to co zjem w pracusi:
2 jabłka, sałatkę z selera, marchewki i gotowane buraczki.
więcej mam nadzieję że nie zjem
bo mam wilcze napady. czuję jak mi hormony wibrują eeeehhhhhh
akurat mam bardzo wysoki poziom.
oszaleć mozna.
no to wytrwałego dzionka życzę słoneczka moje
cmok
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki