Wątek: Ciało wyrzeźbione, tłuszcz wypalony-cel osiągnięty! Utrzymać!

Kasienko musze ci to napisac...
jak przeczytalam ze jesz leczo z Urbanka to mnie jakas dziwnosc ogarnela...wyobraz sobie ze to produkuja w moim miescie w Łowiczu i mialam okazje byc przy produkcji tego lecza i innych rzeczy sloikowych - pracowalam tam kilka sezonow wakacyjnych te wszystkie rzeczy sa na prawde smaczne..sama wylizywalam jeszcze cieple ze sloikow z tasmy..ale nie chcialabys widziec jakie papryki i jakie pieczarki do tego ida i jaki przecier z pomidorow....podobnie nie chcialabys wiedziec jak chrzan bialy jest robiony - tzn jaki brudny produkt poczatkowy trafia do sloiczkow..ale coz...teraz nigdy nie wiemy z czego to jest zrobione....
a i jeszcze jedno...urbanek wstawia produkty pod Biedronke...i wierz mi ze to samo leczo mozna tam kupis pod nazwa inna tzn biedronkowa a jest o polowe tanszy

smacznego!
przepraszam ze tak drastycznie...ale faktycznie ja tez kupuje nadal ich produkty
buziaczki

Od Dagmarki , będącej w górach ( myślami ) , dla KasiCz Rowerzystki , w dowód uznania za całokształt

• [list:134b8e83f8][list:134b8e83f8][list:134b8e83f8]

[/list:u:134b8e83f8][/list:u:134b8e83f8][/list:u:134b8e83f8]

Kasieńko " gwiżdż na pryszcz"

Zamieszczone przez Kasia Cz.

Jej, już prawie 14.00
Lubię mieć dużo pracy, bo wtedy czas tak szybko płynie.

,asz racje Kasiu - ja tez tak lubie nim sie obejrze a juz 15 i czas do domku

Hehe, no i leczo okazało się nie Urbanka a innej firmy a byłam pewna, że brałam z półki Urbanka
Ja wiem, domyślam się, jak to wszystko jest produkowane, dlatego wolę nie odwiedzać takich miejsc produkcyjnych

Dziewczynki, ale miałam dzisiaj znowu fajne ćwiczonka na rehabilitacji
I do domu wskazówki i ćwiczonka już dostałam, będę je uskuteczniać oczywiście :P

Dzisiaj po raz pierwszy w życiu miałam okazję chwilkę poćwiczyć na orbitreku, nawet fajna sprawa, ale jakie to duże
Musiałabym mieć osobny pokój dla tego stwora Rower jest zdecydowanie mniejszy

... no właśnie ... a propos roweru ... mój chyba zaczyna szwankować, coś czuję, że go zajeździłam ... a teraz jak jeszcze mąż zaczął uskuteczniać codzienne jazdy, to boję się, że któregoś dnia rower może odmówić posłuszeństwa

Strasznie opornie zaczął 'chodzić', jeżdżę na najmniejszym obciążeniu a czuję się tak, jakbym jechała na 3 albo 4 oporze
Poza tym tak, jakby się zacinał ....

Kurde blaszka, martwię się o ten mój rowerek ukochany

Na koncie mam 1069 kcal, ale zjem jeszcze albo jogurt albo serek i będzie idealnie :P

Kolejny dzień ładnego dietkowania za mną!

Raporciki wstawię później

To pisałam ja - NIE STARA Kasia :P

Zajezdzilas skubanca Kasia Moze sie go da tu i owdzie naoliwic, co?

A propos produkowania zywnosci, to mysle, ze gdziekolwiek bysmy nie weszly, to by nam sie odechcialo

no to fajnie Nowa Kasiu no wlasnie ja z tego wzgledu zakupilam rowerek a nie orbitrek bo mam pokoj malutki ..

oj leczo - swietna sprawa, ja zawsze robie ale z dowmowych warzywek takie najpyszniejsze i najzdrowsze

miłego wieczorku

To pisałam ja - NIE STARA Kasia Razz

lol!

No wiesz Kasia, nie ma co - wszystko jeśli intensywnie eksploatowane ma jakieś tam swoje granice więc myślę że powoli powinnaś wygospodarowywać w swoim domowym budżecie kasę na nowy rowerek tak żeby potem koszty Cię nie zaskoczyly.

Gratuluję dietkowo udanego dnia.

No jasne, że nie stara. Starsza babeczka nie przejeździła by tyle kilometrów. Pozdrawiam i udanego wieczoru życzę.

Kasiu zajeździłas rowerek? kurka..
mój też jest ostatnio mocno ujeżdzany przez meza.. chyba mu zabronię

Kasiunia miłego wieczorku buziaczki