Wątek: Ciało wyrzeźbione, tłuszcz wypalony-cel osiągnięty! Utrzymać!

Emilko, naprawdę miał mąż dużo szczęścia, że trafił na pedagoga/wychowawcę/nauczyciela Z POWOłANIA!

Podbudowałaś mnie, może i my na takiego trafimy, kto wie?

Na koncie mam zaledwie 350 kcal

Zaraz poprawię serkiem wiejskim lekki z łyżeczką konfitury wiśniowej light Materne
Dobiję tym do 500 kcal

Po pracy od razu do sklepu, dziadkowi na imieniny kupić jakiś dobry koniaczek, bo lekarz mu zalecił, żeby od czasu do czasu wypił lampeczkę

Ty już do domeczku idziesz sobie to znaczy na zakupy...

Więc udanych zakupów!!!

Kasia Powiem Ci, ze sie nie wysililas Nie zagielas mnie tymi zdjeciami! Powiem wiecj - niezle wygladalas...zwlaszcza nogi No dobra - moze nie masz tam talii osy, ale napewno nie powiedzialabym, ze jestes GRUBA No...moze jakbym cie teraz w stroju zobaczyla, to by mnie roznica powalila, ale nie zmienia to faktu, ze nogi to mialas zawsze fajne
-------
Jesli chodzi o Tomka, to dziewczyny juz napisaly wszystko i jest to pierwsza mysl, jaka mi przyszla do glowy: po pierwsze porozmawiac z wychowawca, ze ta ocena ma duzy wplyw na przyjecie do LO, po drugie dowiedziec sie czy przyszla szkola Tomka moglaby przyjac go nawet z gorszym zachowaniem na swiadectwie, ale za to z zaswiadczeniem lekarskim o chorobie, a po trzecie: mowisz Kasiu, ze Tomek sie napalil na owa szkole.......moze warto mu zwrocic szczegolna uwage na to wlasnie, ze warunkiem przyjecia jest dobre zachowanie na swiadectwie. Wiadomo, ze Tomek bedzie sie wtedy z calych sil staral.....choc podejrzewam, ze i tak juz sie stara
A my bedziemy z calych sil trzymac kciuki!!!!!!

Kasiu, pozdrawiam i życzę dobrej nocki

ps
bardzo ładne foteczki

Pora na podsumowanie dnia

Zakupy zrobione, dziadkowi kupiłam wyborne brandy z firmowym kieliszkiem od razu w komplecie, ładnie zapakowane, więc idealne na prezent, dla dziadków moich i Tomka z okazji ich święta, nakupiłam pysznych czekoladek, a niech tyją, na zdrowie!!!

Po powrocie zrobiliśmy rodzinną burzę mózgów odnośnie liceum, rekrutacji, zachowania, planów, Tomek ma już na oku kolejne liceum, ale musi wybrać jeszcze jedno, bo można się ubiegać o przyjęcie do max. 3, trzeba mieć jakieś zabezpieczenie

Teraz zasady rekrutacji są zupełnie inne niż kiedyś, liczą się punkty z egzaminów gimnazjalnych (max. 100 z obydwu), dodatkowo punktuje się końcową ocenę z jęz. polskiego i 3 kierunkowych przedmiotów dla danego profilu klasy.
W przypadki klasy dziennikarskiej jest to historia, geografia i język obcy, czyli w jego przypadku - angielski, akurat z tych przedmiotów ma 4 na semestr, ale będzie startował do 5 na koniec.
Niestety to jest taki 'typ', który się mobilizuje w sytuacjach ostatecznych jak wie, że MUSI

Gosia,masz rację, że już się stara, ale powiem Ci, że świadomość 'posiadania' ADHD utrwaliła w nim przeświadczenie, że żeby nie wiem, jak się starał, to i tak będzie postrzegany, jako TEN NIEDOBRY, NIEZNOśNY, NIEGRZECZNY .....
Już pisałam kiedyś, że ktoś nabroił i wszystko zwalono na Tomka, tylko że .... tego dnia akurat w ogóle go nie było w przedszkolu

Co do zdjęć Gosia, to myślałam, że Was zaszokuję, więc jestem zawiedziona reakcją


OK. Dziękuję Wam bardzo za dobre słowo i trzeźwe wnioski i propozycje


Weidera dzień 15. zaliczyłam ok. 17.15, fajne się to to robi, a najśmieszniejsze jest to, że jak robię ćwiczenie przedostatnie i ostatnie, to najbardziej podoba mi się wygląd moich nóg, mięśnie się naprężają i tak ładnie rysują

Brzuch robi się pomału naprawdę twardy i mocny, wcale nie sprawiają mi kłopotu te ćwiczenia .... na razie

Potem obiad: łyżka kaszy perłowej, plaster schabu i buraczki na ciepło :P

I jeszcze raporcik z pedałowania:
48,51 km
1105 kcal
77 min. 40 sek. :


Teraz szybko sprawdzę, co u Was i postaram się wcześniej dzisiaj położyć spać :P

A glanów wciąż nie ma ....

Kasiu znów ładnie popedałowałaś...BRAWO...

Brzuch robi się pomału naprawdę twardy i mocny, wcale nie sprawiają mi kłopotu te ćwiczenia .... na razie Wink Laughing Laughing Laughing

U mnie rzuch niestety nadal odstaje a ćwiczenia jednak męczą...nie wiem jak ja zrobię na koniec po 24 powtórzenia...dla mnie najgorsze jest ćwiczenie nr. 5

Powiem Ci, ze sie nie wysililas Wink Wink Wink Wink Nie zagielas mnie tymi zdjeciami! Laughing Laughing

No cóż ja też stwierdzam, że wcale GRUBA nie byłaś...ale napewno Ty sama w swoich oczach wyglądałaś jak wieloryb Mimo, że nigdy nie byłaś przesadnie gruba to i tak osiągnęłaś wiele....wręcz bardzo dużo Jesteś the best

Aniu, i Twój brzuszek zrobi się twardy, nie ma innej opcji

Powiem Ci, że ćwiczenie nr 5 jest mało przyjemne, ja też za nim nie przepadam

24 powtórzeniami się na razie nie martw, mięśnie się wzmocnią i będziesz machać nóżkami pod koniec bez żadnego wysiłku!!!

Oj byłam gruba, byłam, najbardziej w okolicach brzucha i bioder, miałam schabiki, jak się patrzy ale to się już więcej nie powtórzy

Znając Ciebie napewno się nie powtórzy...Po co miała byś tracić to co osiągnełaś...Powiedz mi jak mąż zapatruje się na to, że tak zeszczuplałaś???Podoba mu się????

Aniu, nie bardzo mu się podoba, woli mnie pulchniejszą z dużą pupą i okrągłymi biodrami
Wg niego taka powinna być kobieta: zaokrąglona Dla niego szczupłe kobiety są antykobiece
Ale przecież ja nie jestem jakaś wychudzona czy bardzo szczupła ......

FAJNIE SOBIE DYSKUTUJECIE.
MÓJ MĄŻ UBOLEWA TYLKO ŻE BIUST TROSZKIE SIĘ ZMIEJSZYŁ.
JA DO NIEGO OK PRZYTYJĘ I BĘDZIESZ MIAŁ TO CO WCZEŚNIEJ , A ON NIE CO TY NIE TYJ.HIHIHIHIHTO JA MU ŻE COŚ ZA COŚ.I SIE UŚMIAŁAM.
BUZIACZKI.