-
Witaj Asiu !!!
Hmm myslalam, ze zastane Cie na forum, ale widze, ze jeszcze Ciebie tutaj nie bylo...
Zycze udanego wtorku !!!
Buziaki :*:*
-
30/54 dni
Witajcie Słonka
Ja dziś mam strasznie dużo pracy , ale to nie znaczy , że nie dam rady wejść na forum.......Wczoraj cały dzień chodziłam głodna. Jestem trochę zła , bo nie udało mi się przetrwać mleczarza, a nie lubię , kiedy sama łamię swoje postanowienia.........Ale byłam cały dzień taka głodna , że musiałam zjeść jakąś bułkę...........No i nazbierało się ponad 1200 kcal ( co też mnie złości ) i oczywiście o godz. 22.00 były karne brzuszki. Jak tak dalej pójdzie, to codziennie reguralnie będę robić 400 brzuszków, albo więcej........Dziś muszę się zmieścić w 1000. Muszę i koniec.............
A teraz dobra informacja. Waga rano pokazała 58,3 , czyli ubytek 0,9 kilograma. Bardzo się cieszę , teraz tylko trzeba zadbać o to , żeby tyle co tydzień ubywało. A do tego potrzebny jest ruch, ruch i jeszcze raz ruch.................Wiecie co , dziś mnie już kusiło , żeby w nagrodę za spadek wagi , kupić sobie moją ukochaną drożdżowkę. Ale się opamiętałam..........Nie zasłużyłam sobie na razie na żadną nagrodę............Wyznaczyłam sobie nagrodę w postaci drożdżówki , jak zobaczę 57 kilo ( może być z hakiem ) a jak zobaczę 56 , to fundnę sobie precelka..........Może wizja takich nagród mnie jeszcze bardziej zmotywuje...................???
Wczorajsze menu :
* 5.30 - jogurt naturalny z kakao i słodzikiem - 150 kcal
* 9.30 - serek Bakoma morelowy - 155 kcal
* 12.00 - jogobella light, serek wiejski 200 g - 300 kcal
* 13.30 - grahamka - 125 kcal ( byłam strasznie głodna )
* 17.00 - jogurt naturalny z kakao, mus truskawkowy - 265 kcal
* 18.00 - 1/2 grahamki, trochę makreli wędzonej - 160 kcal
* w ciągu dnia - 5 cukierków bez cukru , 2 kostki czekolady - 75 kcal
SUMA : 1230 kcal ( bardzo nieładnie )
Ruch :
* 28 dzień Szóstki
* 400 karnych brzuszków
Wiecie co .........tak patrzę na to moje menu i widzę , że wczoraj bardzo dużo zjadłam. Tylko dlaczego cały dzień byłam głodna.................?????Przecież mój żołądek już się chyba przyzwyczaił do małych porcji. Może robię jakieś błędy w układaniu menu. Co Wy o tym sądziecie ?
Paulinko mam dziś dużo pracy , więc jestem na forum tylko z doskoku...........Nie wiem nawet , czy zdążę do Was pozaglądać.......Ciekawa jestem jak Ci mija pierwszy tydzień wakacji........Wczoraj pisałaś , że nie wiesz , co ze sobą zrobić.........To tak , jak moja siostra ( ma 15 lat ), snuje się cały dzień po domu, nie chcę jej się nigdzie wyjść , i na dodatek wyłączyli jeszcze internet.Jest załamana................
Magdalenko widzę , że wczoraj miałaś udany dzionek. Szkoda , że ja już nie mam aerobiku. Dopiero we wrześniu , jak szkoła znów będzie otwarta.........To fajnie , że brzuch Ci nie odstaje , bo ja zawsze z tym miałam największy problem. No ale teraz po Szóstce i brzuszkach , już jest o niebo lepiej. Oby tak dalej.............
Grażynko pozdrawiam Cię serdecznie . Mam nadzieję , że wtorkowe popołudnie w pracy bedzie trochę luźniejsze i zdążysz pobiegać po forum............
Witam Cię Głupiadupo na moim pościku. Ja też się teraz zawzięłam i w końcu dojdę do pierwsze mety , jaką dla mnie jest 55 kilo..........Masz rację , że trzeba poprostu zmienić styl życia i to na zawsze. A na małe przyjemności , pozwalać sobie od czasu do czasu ( jak najrzadziej ) i wtedy wszystko będzie ok.
MałaŻabciu 6W to jest Szóstka Weidera. Wpisz w googlach i na pewno zaraz trafisz na stronke , gdzie Szóstka jest opisana. Cała seria trwa 42 dni ..........Ja już robię ją drugi raz ( pierwszy raz w kwietniu ) i jestem naprawdę zadowolona. Ciekawa jestem jak tam wczorajsze biegi.............Żabciu myslę , że każda z nas może mieć płaski lub prawie płaski brzuszek. Ważne są nie tylko ćwiczenia, ale przede wszystkim produkty , jakie się zjada. Od niektórych , nawet w małych ilościach , brzuch robi się duży i wzdęty..........
Ribko gorąco Cię witam. Mam nadzieję , że teraz będzie już częściej wpadać , bo razem jest o wiele łatwiej dietkować. A co do ćwiczeń, to też ich kiedyś nie lubiałam...........A teraz , jak jeden dzień nie ćwiczę , to czuje się taka ociężała i nie mogę sobie znaleźć miejsca..............
Dziewczyny życzę udanego wtorku.
Przesyłam buziaczki
Asia
-
Hej Asieńko
no więc chciałam Cię bardzo pozdrowić i POGRATULOWAĆ
Asieńko super się cieszę, ze waga idzie w dół!!!!!!!! Słonko ale byłam tego pewna, że tak będzie
Asiu na pewno na tę drożdżówkę pójdziesz szybciej niz myślisz bo waga na pewno będzie szła w dół........ oj Kobietko kiedy będziesz miała jakieś aktualne foteczki? tak bym chciała Cię zobaczyć
No i nie pisz, ze 1230 kcal to bardzo nieładnie - Skarbie to ładnie bardzo nieładnie to by było co najmniej 3230
Asieńko dużo mnie kosztuje walki wewnętrznej ten ruch...... na razie jest ciężko, ale jeśli ja wzięłam się za robienie szóstki o prawie północy, to może jednak będzie lepiej....... jak myślisz? dziś w planie mam rowerek, jeśli tylko alergia mi pozwoli..
Asiula gorąco Cię pozdrawiam i życzę CI miłego dzioneczka
naprawdę duuuuuuuuuuuuużo o Tobie myślę, gdy coś kusi, albo gdy diabeł kusi, by się nie ruszac...... to wtedy myśl - a w Chorzowie Asie leży może własnie na dywanie....... hihi To Ty mi podsunęłaś ten pomysł i się go trzymam
buziaczki Skrabie....
-
cześć Asieńko
Gratuluję zmiany tikerka - u mnie waga dalej gra ze mna w ciuciubabkę, więc schowałam ja głęboko i wyjmę we wtorek - zobaczymy co mi powie mojego tikerka nie zmieniam,bo średnia ze wskazań mojej wagi dalej przypada na +/- 66kg
Mi dzisiaj wyszedł jakiś kaloryczny ten jadłospis, ale jeszcze nie zjadłam wszystkiego więc może uda mi się zmieścić w 1200 kcal.... Jednak muszę z wyprzedzeniem układać menu - wtedy nie ma sytuacji,ze podliczając w pracy śniadanie z obiadem, okazuje się że już zjadłam praktycznie limit Będziemy nadrabiać ruchem W czwartek jesteśmy umówione w tym samym miejscu o tej samej porze
Całuski
Grażyna
-
No Asiu idzi Ci swietnie ! 3masz sie planu i widac tego efekty
Waga spada prawidlowo w dol, do tego cwiczonka... Podziwiam za te karne brzuszki..., ja chyba bym sie do nich nie przekonala... Musze starac sie walczyc z moim leniem
No widze, ze wyznaczasz sobie po pewnym celu nagrody... To moze byc niezle HiHi
Ja po zwiekszeniu limitu do 1200 strasznie to odczuwam... Czuje sie bardziej najedzona Ale staram sie jesc same zdrowe rzeczy, wiec nie sadze, aby mi to zaszkodzilo.
Pozdrawiam serdecznie i zycze dalszych sukcesow!
Buziaki :*:*
-
Hej Asienko!
No, to naprawde masz dluga przerwe. Nie wiedzialam, ze ten twoj aerobic to w jakiejs szkole. Ale ty i tak sie ladnie sportujesz i 6-weiderkujesz I naprawde ladnie dietkujesz. Jestes bardzo konsekwentna i bardzo ostra dla siebie samej..mam na mysli te karne brzuszki...jejku, ale naprawde cie podziwiam. Ale ta nagrode w postaci drozdzowki, to fajnie sobie wymyslilas
-
31/54 dni
Witajcie Kochane Współodchudzaczki
Wczorajszy dzień minął prawie wzorowo..............Prawie , bo znów przekroczyłam limit ( 1100 kcal) i musiałam robić karne brzuszki. A wszystko przez orzeszki..........Mama prosiła mnie , żebym Jej kupiła po pracy, no i potem nie mogłam się im oprzeć. A trzeba było zamiast tego zjeść więcej truskawek albo jabłko. Ale człowiek jest taki głupi..........
Dziś od rana kusi mnie coś bardzo zakazanego.........Rano robiąc zakupy miałam kupić sobie na śniadanie drożdżówkę , ale w porę się opamiętałam.............Całe szczęście , że jej nie kupiłam , bo byłbym teraz na siebie strasznie zła...........................Ale i tak cały czas chodzi za mną myśl , żeby zjeść coś dobrego.
Asia nie wolno, bo waga musi spadać.....................Nie wolno , słyszysz????????Może podziała................
Wczorajsze menu:
* 5.30 - jogurt naturalny ze słodzikiem i kakao - 150 kcal
* 9.30 - jogurt ze zbożem - 156 kcal
* 12.00 - jabłko , mus jabłkowy - 160 kcal
* 14.30 - jogurt jogobella light - 90 kcal
* 17.30 - grahamka z wędliną drobiową i pomidorem , truskawki z kefirem - 330 kcal
* 18.30 - orzeszki solone - 200 kcal
* w ciągu dnia - 4 cukierki bez cukru - 28 kcal
SUMA: 1114 kcal
Ruch:
* 29 dzień Szóstki
* 200 karnych brzuszków
Czuję niedosyt ruchu , więc dziś chyba się wybiorę na rower. Mam nadzieję , że znajdę trochę czasu...............Czytam o tych biegach u dziewczyn i mam na nie coraz większą ochotę.......Ale jakoś nie potrafię się jeszcze przełamać.Wolę robić 500 brzuszków dziennie, niż wyjść i biegać...............Może kiedyś dam się przekonać...........
Magdalenko my wynajmujemy salę w szkole na aerobik. A szkoła podczas wakacji jest zamknięta, więc nie mamy takiej możliwości. Mogłbym się zapisać gdzie indziej , ale jakoś nie chcę zmieniać prowadzącej i grupy ( bo jest świetna ). Ale jest środek lata, więc wykorzystam te wolne popołudnia na rower.............A brzuszki to ja nawet lubię robić........I chociaż czasami się ze mnie leje, to jak widzę efekt w postaci płaskiego brzucha , to wiem , po co tak się męczę................
Paulinko wyznaczyłam sobie nagrody , bo jakoś muszę się dodatkowo motywować.......A dziś byłam już o krok o kupienia sobie nagrody ( oczywiście nie zasłużonej , bo do 57 jeszczew daleko). Ale zadziałała silna wola i się powstrzymałam................A 1200 kcal na pewno Ci nie zaszkodzi , a myślę , że przy tym limicie dalej będzie powolutku chudnąć.......
Grażynko to jesteśmy umówione w czwartek na 18.30 , tam gdzie ostatnio. Już się nie mogę doczekać spotkania.............A wagą się nie przejumuj , bo moja też bardzo często robiła mnie w konia. No w tym tygodniu wyjątkowo była łaskawa i pokazała spadek wagi................
Aniu bardzo się cieszę , że tak Cię mobilizuje wizja , jak leżę na dywanie i ćwiczę...........Nie mam na razie aktualnych zdjęć i szybko się na to nie zanosi............Aniu dla mnie każdy limit przekroczony powyżej 1000 jest denerwujący , bo jak sobie obiecam , że ma być 1000 , to tak ma być i koniec........No ale w końcu jesteśmy tylko ludźmi ......................Ale dążę uparcie do tych 55 kilo , a potem to zobaczymy...................Myślę , że jak osiągnę 55 kilo , to popracuję trochę nad stablizacją wagi , a potem będę się jeszcze starać zrzucić ze 2 ,3 kilogarmy.........Aniu jestem dziś myślami cały czas przy Tobie.................Trzymaj się i ładnie mi dietkuj................
Pozdrawiam
Asia :P :P :P :P :P :P :P
-
Hej Skarbie
Asiunia no zuch dziewczynka jesteś i drożdżóweczki nie kupiłaś
Słonko bądź dzielna cały dzień.. za mną wczoraj trochę chodziło coś.. a zaraz przyszła moja Siorka i robiłam jej pyszne tosty.. jej..... chwila była krytyczna... ale spoko, poradziłam sobie a potem jakoś już było ok!
Asiu mam jedną małą uwagę - wiesz Skarbie.. i u Ciebie i Paulinki zauważyłam, że często nie jecie ciepłego posiłku.. Ja staram się ten jeden ciepły obiadek zjeść (nie zawsze mi to wychodzi ale się staram ), czy jak wczoraj kolację.. wtedy nie jestem już taka głodna.. no nie wiem co o tym sądzisz.. ale dla mnie dzień na jogurtach i w sumie jednej grahamce też byłby bardzo trudny.. no bo wiadomo, ze orzeszkami to się Słonko nie najadłaś..
Asieńko normalnie to co pisałam Ci wcześniej.. wczoraj w sumie tylko zrobiłam szósteczkę i kilka minut wygibusków..... i mam poczucie, ze szkoda, ze tylko tyle.. jej.. normalnie chce mi sie ruszac niestety alergia..... (to nie jest mój wykręt lecz niestety prawda, bo jak się nasila to jest bardzo upierdliwa i utrudnia mi normalne funkcjonowanie.. ) staje mi na przeszkodzie, tak jak dziś rano np.. i wczoraj wieczorem..
Asieńko znów się rozpisuję.. ale pracować nie mogę, a do Ciebie pisać lubie, to sobie skrobię co mi na myśl nachodzi, a do tego mnie nerwy coś noszą.. wiesz........ na razie boję się iść do jaskini lwa...... oj..... ale trzeba będzie.. no zobaczymy..
buziaki Słonko miłego dnia dzielna Asiu i trzymaj się Skarbie i z dala od drożdżóweczek.. może za tydzień już sobie na 1 pozwolisz ale to pod warunkiem wzorowego dietkowania w tym tygodniu
MIŁEGO DNIA :P
-
Dzien dobry Asienko!!
Ale silna jestes! Drozdzowce sie oparlas!! ale pamietaj, jeszcze troche i mozesz sie wynagrodzic taka 1 drozdzowka! ale tylko 1, pamietaj!!!!
W takie upaly to aerobic naprawde troche mordega, ale ja chodze wieczorami, najwczesniej na 7, wiec da sie wytrzymac. Dzis pogoda sie u nas popsula. Udalo mi sie dotrzec na rowerku do pracy bez zmokniecia, ale widze, ze teraz juz pada! mam nadzieje, ze przestanie. Dzis ostatni dzien pracuje do 3 po poludniu, od jutra juz tak do 5.30-6..pewnie bardziej do 6. straszliwie mi sie nie chce, bo czlowiek nic z dnia nie ma, ale co tu robic!
Asienko, ten twoj brzusio to juz musi super wygladac. Ja chyba dzis pojde do fitness clubu na 8 wieczorem, bo jest taka godzina cwiczen na wsyzsstkie partie ciala, miedzy innymi na brzusio, bo sie chyba inaczej nie zmobilizuje.
A ten jogurt z kakao to robisz tak, ze sypiesz kakao normalne do jogurtu, bo mi sie oczywiscie czegos takiego zachcialo
-
Witaj Asiu !!!
Tak, staram sie trzymac moich 1200 kcal, bo nie chce widziec nadprogramowych kiloskow na wadze Cel : utrzymac wage
Widze, ze prowadzisz walke ze swoimi pokusami i co najlepsze wygrywasz! To tak, jak ja dzisiaj z zakupem batonika Cochapic HiHi - nie wiem, jak to sie pisze, ale to te z platkami i mlekiem. Wlozylam do koszyka, a pozniej odlozylam
Kazdemu sie chwale, ze po niedzieli bede wreszcie miala swoj wlasny, upragniony rower Zaczne pedalowac, bo zrobil sie ze mnie leniuszek i zaniedbuje ruch...
No, zaczelam sobie troszke organizowac czas, wiec narazie na totalna nude nie narzekam Jest Ok !
Zycze udanego dnia !!!
Buziaki :*:*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki