Strona 371 z 605 PierwszyPierwszy ... 271 321 361 369 370 371 372 373 381 421 471 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 3,701 do 3,710 z 6043

Wątek: Uczę się zdrowo i normalnie jeść

  1. #3701
    asia0606 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Emilko cieszę się , że do nas dołączasz. Podaj mi tylko Twoją aktualną wagę.
    Pozdrawiam

  2. #3702
    najmaluch jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    1,105

    Domyślnie

    Zosiu , Emilko witajcie w akcji Fajnie, że dołączyłyście

    Asieńko nie martw się wagą...myślę, że napewno jakieś efekty, tylko ty ich nie zauważasz...tak to jest, że my po sobie nie zawsze widzimy że cos tam drgnęło...

    Moja waga tez jest okropna ale pomyśl sobie, że jak przestaniesz dietkować to waga skoczy szybciej niż myślisz...Musisz walczyć!!!
    wIEM, ŻE czasem jest ciężko...s ą takie dni jak dzisiaj, że chcesz to rzucić...ale pom,yśl sobie że warto...warto się dobrze i zdrowo odżywiać bo przecież dietka też na tym polega

    Głowa do góry

    A teraz chcę więcej...
    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...czesc-1-a.html

  3. #3703
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Asiu, nawet nie wiesz jak bardzo chciałaby żeby twoje słowa były prorocze i pociąg do słodyczy zniknął. Dobrze pamiętam okresy kiedy miesiącami potrafiłam nie jeść lub niemal nie jeść słodyczy. Postaram się to powtórzyć

  4. #3704
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Asiu jeszcze 2 godzinki i do domku i zaczynasz weekend.. tak więc już teraz zycze Ci wypoczynku po tym nie za dobrym i męczocym tygodniu i dużo uśmiechu

    o Twojej wadze pisać nie bedę.. bo bez sensu to wszystko wychodzi...
    tylko Asiu nie pisz, ze jestes gruba.. nie jestes gruba w żadnym calu.. moze i jakaś krągłość tam i ówdzie Ci denerwuje, ale gruba to Ty na pewno nie jestes!
    I nie myśl tak o sobie..

    Ja np. tego się uczę.. by z szacunkiem odnosić się do siebie.. kiedyś dużo negatywów o sobie myslałam.. wyzywałam się itd.. teraz wiem, ze jestem "przy kości", w sumie o sobie mogę powiedzieć "gruba".. mam przecież prawie 20 kg nadwagi.. ale takie osoby jak Ty są szczupłe, Ty jesteś Asiu szczupła

    nie odnosząc się do Ciebie - to nie jest jakiś atak czy coś.. zebyś mnie źle nie zrozumiała.. ale ostatnio wkurza mnie własnie takie gadanie jak ktoś wazy niedużo kg i jest gruby.. moze wzięło się to z pracy gdzie szczupła i prawie o idealnej figurze koleżanka tak gada ciągle.. fajna jest, ale męczy mnie to juz takie gadanie.. albo gdy przez okno widzimy jak idzie grubsza osoba, to od razu krzyk - ale gruuuuuba.. z ust tej kolezanki.. albo charakteryzowanie osób - pani Iza z ZUS, wiesz, ta gruuuuuuuba... zaczęłam więc miec dosyć tego słowa.. gruba..

    Tak więc Asiu nie pisz tak więcej.. zacznij myślec o sobie inaczej niz tylko w tych kategoriach.. przecież zobacz - nosisz jaki rozmiar? na pewno nie 42 czy 44? pewnie nawet 40 jest dużo za duzy.. Asiulka moze ta waga stojąca od tak dawna to znak ze jesteś w swoim optymalnym punkcie.. moze ta waga 60-62 kg to najlepsza dla Ciebie.. Asiulka nie poddawaj się.. ale i zacznij myślec ciut inaczej o sobie..

    Asiu podziwiam Waszą grupę z aerobiku świetnie wybrnęliście z sytuacji
    no i już dzis zamawiam fotki ze spotkania gorąco Cię pozdrawiam Słonko buziaczki

  5. #3705
    Awatar milas
    milas jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-04-2004
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    162

    Domyślnie

    Asiu,
    już podaję. Na dzień dzisiejszy to 63.4 kg przy 166 cm.

  6. #3706
    luna64 Guest

    Domyślnie

    Asiu do jutra-Kraków na nas czeka

  7. #3707
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Hej Asiu

    Bawcie się dziś dobrze w Krakowie (oby pogoda się rozchmurzyła, bo Najmaluszek własnie mi mówiła, ze jesiennie dziś jest..)

    Asiu mam też pytanko.. czy Ty masz płytkę callanetisc? bo chyba dla Lunki ją załatwiałas czy mi się zdaje.. tak czytałam niedawno o tych ćwiczonkach i w sumie nabrałam chęci hehe.. a Ty je ćwiczyłas kiedys?

    Dziś "umieram" na alergię ale mimo wszystko chce poćwiczyć.. wpaść znów w rytm ćwiczeń.. z dietką ciągle nie jest jak być powinno... to chce ćwiczyć.. no te pół godzinki choć dziennie, ale ćwiczyć systematycznie

    Asiu buziaczki miłego dnia!

  8. #3708
    luna64 Guest

    Domyślnie

    Dziękuję za spotkanie

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  9. #3709
    agentka81 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja również dziękuje. Było rewelacyjnie. Jesteś bardzo szczuplak

    Pzdr

  10. #3710
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Witaj Asiu

    Wertując sobie dziś forum, znalazłam coś, co może i Tobie się przyda - mam tu na mysli Twój tak długi zastój wagi, choć dietkujesz dzielnie i ćwiczysz..


    Cytat Zamieszczone przez margolka123
    Zapotrzebowanie energetyczne na kilogram masy ciala dla kobiety wynosi w stanie spoczynku ok. 23 kcal (srednio, dla wieku w okolicach 30.)

    Te kalorie powinny pochodzic, co jest dla dietetykow zrozumiale, a dla laikow a zwlaszcza osob, ktore maja ciagi na slodkie i tluste jedzenie niekoniecznie, z produktow zdrowych, z zachowaniem proporcji miedzy bialkami, tluszczami, i weglowodanami tak, zeby organizm mogl nie tylko funkcjonowac, ale rowniez sie ODZYWIC. Jedzenie powinno zawierac nie tylko odpowiednia liczbe kalorii ale tez odpowiednia ilosc skladnikow ODZYWCZYCH.

    Do czegoz sluza owe skladniki odzywcze (tekst dla laikow. obecna pani doktor niech mnie nie wysmiewa, bo to prosciej niz kawa na lawe podawane):
    ? zeby prawidlowo funkcjonowaly organy wewnetrzne wazne dla podtrzymania funkcji zyciowych i nie tylko ? np. zeby mozg kojarzyl fakty (chocby te dotyczace teorii i praktyki odchudzania)
    ? zeby normalnie mogly funkcjonowac uklad nerwowy (ach, te napady zlosci), krwionosny i kostny (jest taka choroba zwana osteoporoza np.)
    ? zeby wlosy blyszczaly i byly na glowie, a nie na szczotce, zeby paznokcie sie nie lamaly, nie pekaly i nie rozdwajaly, zeby zeby sie nie nadkruszaly, kaciki ust nie pekaly i zeby byle drasniecie nie zmienialo sie w niedajaca sie zagoic rane

    Specjalnie uszeregowalam od najwazniejszych do najmniej waznych, bo organizm postepuje dokladnie tak samo. Energie potrzebna do zycia (do tego zebysmy mogly chodzic, biegac etc.) moze czerpac ze spalonej tkanki tluszczowej. Ale skladnikow odzywczych z tego nie ma wiele. Wiec czerpie je z "zywego pokarmu".
    Powinien ich dostac tyle, ile wynika z wyliczenia na utrzymanie masy ciala. Ale wtedy bysmy nie schudly. I tak odchudzanie staje sie poszukiwaniem kompromisu miedzy pragnieniem utraty kilogramow a koniecznoscia pozostania ZYWA, ZDROWA I PIEKNA (A PRZYNAJMNIEJ NIE LYSA, BEZZEBNA I Z POLAMANYMI PAZNOKCIAMI).

    Co robi organizm, wazacy np. 120 kg, ktory potrzebuje na utrzymanie wagi w stanie spoczynku policzcie sobie same ile a dostaje 1000 kcal?
    Szaleje z niepokoju, tryb glodowy byl tu szeroko opisywany, ale dodam dla uscislenia, ze organizm broni sie probami narzucenia "wilczego glodu". A jak jednostka sie nie daje, organizm zaczyna odcinac doplyw skladnikow odzywczych do tych komorek, ktore sa z jego punktu widzenia najmniej wazne: cebulek wlosow, plytek paznokciowych, tkanki podskornej. Nie mozna mu sie dziwic, skoro dostaje 1/3 swojego zapotrzebowania (w stanie spoczynku), A tu jeszcze jednostka uprawia sport (bardzo chwalebnie!). Tyle ze organizm ma w plecki dodatkowe 400-500 kcal.

    Znane sa medycynie przypadki, gdy organizm zaczyna oszczedzac juz nie na przesylaniu skladnikow odzywczych do wloskow, paznokci czy naskorka, ale tez odcina systematycznie doplyw budulca do wazniejszych ukladow i organow. Znane sa przypadki zawalow serca prowadzacych do wieloletnich spiaczek (oslawiony przypadek Schiavo) bedacych wynikiem zaburzen w odzywianiu oraz drasztycznych diet odchudzajacych. Wiele opowiedziec mogliby ginekolodzy, neurolodzy i ortopedzi, ja jestem laik i nie bede nawijac.

    Jedno jest pewne. Dieta 1000 kcal jest dieta restrykcyjna, ktorej przeciaganie w czasie i dodatkowo laczenie z aktywnoscia fizyczna pustoszy organizm. Schodzenie ponizej 1000 kcal jest dzialaniem na wlasna szkode, efekt jojo jest najmniej grozna szkoda.

    1000 kcal dla osoby, ktora wazy 60 kg i nie uprawia sportu to po prostu dieta odchudzajaca, dosc ostra ale bez przesady

    1000 kcal dla osoby wazacej 60 kg i uprawiajacej regularnie sport to za malo o jakies 400-600 kcal

    1000 kcal dla osoby wazacej 120 kg i nieuprawiajacej sportu to dobry, ostry poczatek na kilka tygodni i nic wiecej

    1000 kcal dla osoby wazacej 120 kg i uprawiajacej sport to,,,,

    ... no, chyba ze osoba chce byc lysa w przyszlosci, nabawic sie klopotow z babskimi narzadami rozrodczymi (dla organizmu mniej waznymi niz serce i mozg), ewentualnie wpedzic sie w inne tarapaty.

    PS. Te wyliczenia odnosza sie rowniez w mniejszym lub wiekszym stopniu do osob wazacych wiecej niz 60 i wiecej oraz mniej niz 120, nie chcialam sie rozpisywac. O problem limitu kalorii chodzi, nie o szczegoly wagowe, czyli drobiazgi.
    źródło: TUTAJ

    Asiu moze powinnaś zwiększyć limit kalorii..? tak długo przestrzegasz tysiaczka..
    a moze tak naprwadę Twój organizm potrzebuje więcej kalorii? Asiu mam nadzieję, ze nie pogniewasz się na mnie za ten artykuł, to z troski o Ciebie bo jakaś przyczyna musi być, ze dietkujesz, ćwiczysz a waga stoi i stoi....

    Słoneczko zyczę Ci udanej niedzielki a sama wracam do wertowania mądrości na temat diet... gorąco Cię pozdrawiam znad porannej kawki! miłego dnia!

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •