-
Asiu, ja to ci zazdroszczę, że waga, kiedy się buntuje to stoi, a nie jak u mnie, idzie do góry. Ale dziewczyny mają rację. Coś musisz w diecie zmienić. Dodaj coś czego normalnie nie jadłaś, może rzeczywiście pestki i orzechy? Poza tym moim zdaniem jesz za mało świeżych warzyw i owoców. Spróbuj zrezygnować z pieczywa. No i przede wszystkim, pij więcej! Próbuj, zmieniaj, coś w końcu musi się ruszyć!
No i skoro nie masz zdjecia to może choć znajdziesz w sieci podobny pierścionek? Albo choć powiedz z jakim kamieniem jest
-
26/47
No i znów mamy piątek.............. Po wczorajszej wpadce szybko się pozbierałam i dzień mogę zaliczyć na 3+. Teraz do 15-ego mam kupę roboty , więc prawie wszystkie wieczory zajęte. Dziś po pracy jedziemy znów z K. do marketu na małe zakupy , bo okazało się, że zabraknie nam talerzyków , szklanek i szklaneczek na jutrzejszą imprezę. Jeszcze nie dorobiliśmy się takiej ilości , a jutro zapowiada się ok. 12 gości ( o ile wszyscy dopiszą).
Po zakupach obowiązkowo ćwiczenia ( mam nadzieję, że wyrobię się czasowo ), no a potem oglądanie zmagań naszych piłkarzy.................................
Jutro z samego rana sprzątanie, a potem pewnie do 17.00 czas spędzony w kuchni. K. obiecał , że mi pomoże, więc myślę, że się szybciej uwiniemy............No a wieczorem imprezka. A niedzielę planuję spędzić leniwie i beztrosko...................
Oczywiście jutrzejszy dzień zaliczam jako trzeci z dyspensą.
Waga pokazała ( znów się ważę codziennie) 62,30 czyli znów się waha.
Wczoraj było tak :
6.00 – jabłko – 50 kcal
7.30 – obwarzanek – 300 kcal
10.30 – drożdżówka z makiem – 250 kcal
13.00 – 15.00 – 2 jabłka – 125 kcal
17.00 – grahamka z serem żółtym – 280 kcal
18.00 – garść orzeszków do kawy – 100 kcal
21.30 – sałatka z pomidora , ogórka, cebulki i odrobiny jogurtu – 120 kcal ( wiem , że o wiele za późno, ale byłam strasznie głodna)
Płyny : 2 kawy, 4 herbaty, 0,5 l. wody
SUMA : 1225 kcal ( bilans całkiem do rzeczy , jak na tak fatalnie rozpoczęty dzień)
Ruch : godzina aerobiku
Dziś dokładnie obejrzałam się w lustrze i muszę obiektywnie stwierdzić, że ubyło mi trochę tłuszczyku spod biustu, brzucha i z pleców. Jak jeszcze ubędzie mi trochę centymetrów , to przestanę zwracać uwagę na wagę..............Najważniejsze po skończeniu akcji będzie dla mnie utrzymanie stałej wagi, po już nie raz w ciągu tygodnia nadrabiałam, to co schudłam np. przez dwa miesiące.
Opracowałam już sobie plan ruchowy na lipiec : dwa razy w tygodniu aerobik ( w innym miejscu) + 2 godziny ćwiczeń na siłowni u Cioci. Mam nadzieję, że plany wypalą. Co do sierpnia, to nic jeszcze nie wiadomo, bo może wybierzemy się gdzieś na dłużej w czasie urlopu.
Zosiu jak znajdę chwilę , to może poszukam podobny pierścionek. Co do pestek i orzechów to raczej odpadają , bo wciągają mnie bardzo i jak zacznę je jeść do zapewne dobije do 2000 kcal. Postaram się ograniczyć pieczywo ( piszę to kolejny raz , ale mam z tym spore problemy) i jeść jak radzisz więcej owoców i warzyw. W tym tygodniu i tak już się poprawiłam, bo jadłam zupkę jarzynową w środę i na dziś jeszcze zostało no i owoce codziennie. Co do picia to bardzo się staram , ale więcej niż 2 litry nie potrafię w siebie wcisnąć.
Sylwio ja też Cię pozdrawiam i trzymam kciuki za skuteczne odchudzanie.
Aniu weekend 29-30 lipiec jak najbardziej mi odpowiada. Powiedz mi jeszcze tylko , czy dużo wcześniej musicie załatwiać ten urlop ? I czy np. byłby problemy , jakby coś nie wypaliło ? W każdym razie wygląda na to, że mamy ok. półtora miesiąc , żeby dojść do 5 i 7. Co do limitu , bo chyba do końca akcji pociągnę jeszcze 1200, a potem od początku lipca , kiedy planuję dołączyć ćwiczenia na siłowni, zwiększę do 1400 kcal. Aniu bardzo się cieszę, że niedługo się zobaczymy. Zacznij się już orientować w pociągach , o której byście wyjeżdżali z Częstochowy i o której bylibyście w sobotę w Katowicach. Już nie mogę się doczekać.
Psotulko pozdrawiam Cię cieplutko. Zaraz lecę poczytać co u Ciebie i jak się ma Twoja dietka.
Agentko to baw się dobrze na komunii i u Rodzinki. Dieta pewnie chwilowo pójdzie w odstawkę, bo wiem , jak trudno jest dietkować na wyjeździe , kiedy człowiek jest skazany na posiłki przygotowane przez innych.
Lunko mam nadzieję, że okres do ślubu córy będzie jak najmniej nerwowy, a pełen radości i miłych chwil.
Jeni dzień zakończyłam grzecznie i przykładnie. Ja też mam nadzieję, że waga w końcu ruszy , chociażby odrobinę, żeby znów mogła zobaczyć chociaż 61..............Po zapowiadającym się imprezowym weekendzie nie będzie to łatwe, ale będę się starać...............
Grażynko o zmianie diety pomyślę na początku lipca. Na razie zostanie jeszcze 1200 kcal. Co do ćwiczeń na Ruchu, to jak tylko ustalę, w które dni będę tam chodzić, to zaraz dam Ci znać.
Katsonku nie mamy innego wyjścia , tylko musimy przeczekać ten trudny okres. U Ciebie jest trochę inna sytuacja , bo Ty zrzuciłaś już 30 kilo i waga ma prawo zastopować. Ja natomiast od roku szarpię się między 60 a 64. I nie potrafię zejść poniżej tej cholernej sześćdziesiątki.
Hiii życzę miłego weekendu na daci. Mam nadzieję, że z dietką nie będzie tam problemów.
Agnimi ja też się cieszą . Pozdrawiam Cię serdecznie i trzymam kciuki za dzisiejszy dzień. Oby wszystko poszło po Twoje myśli.
Słoneczka życzę Wam miłego i owocnego weekendu
Trzymajcie się dzielnie i nie dajcie pokusom
Buziaczki :P :P :P
Asia
-
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
Asiu, moje gratulacje. Cieszę się, że tak szybko się podniosłaś po cieżkim poranku i rzeczywiście, w efekcie dzień wyszedł nieźle. Plan na lipiec brzmi bardzo fajnie i mam nadzieję, że uda się go zrealizować. A co do zmian w twoim wyglądzie to trochę zazdroszczę. Ja jakoś nie potrafię takich zmian u siebie obserwować. Cieszę się jednak, że u ciebie one są!
-
Asiu,
po pierwsze wielkie gratulacje.
Denerwujesz się przed poinformowaniem rodziców? Dla mnie to był nerwowy moment, chyba bardziej niż sam ślub. Czy to jakaś oficjalna impreza będzie, czy zwykła informacja tylko?
Twoje drożdzówkowe przygody, utwierdziły mni epo raz kolejny w przekonaniu, ż eta nasza walka z sobą będzie trwała do końca. Jesteśmy grubasami w środku i nawet jak uda nam się pozbyć tego z zewnątrz, bo nimi pozostaniemy. Z naszymi nawykami, pocieszaniem się jedzeniem i reagowaniem w taki sposób w nerwowych sytuacjach. I trzeba będzie, już może nie walczyć z tym, ale strasznie uważać. Pilnować się i kalkulować co się bardziej opłąci. Czy chwilowa nagroda w postaci jedzenia, czy ta nagroda trochę odleglejsza za odmówienie sobie "pocieszacza".
-
Asiu już niedługo koniec dnia a ja wciąż nie mam odpowiedzi coraz bardziej się denerwuję
-
Miłego weekendu Asiu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
WITAJ
OJ ZNOWU MAM GRZESZKI NA SUMIENIU DOBRZE ,ZE JUZ NIE WIDZE NA WADZE 70 WAGA WAHA SIE OD 65-67 A TO JUZ JAK W MOIM PRZYPADKU JEST WSPANIALE
WSPANIAŁEGO WEEKENDU ZYCZE
-
Hej Asieńko
Weekend w pracy spędziłam na czytaniu różnych rzeczy odnośnie diety i ćwiczeń i wychodzi mi,że za dużo ćwiczysz i za mało jesz wg Shape'a - jeżeli chcesz schudnąć 6 kg regularnie ćwicząc - wystarczy zmiejszyć kaloryczność o 500 kcal dziennie, jeżeli chcemy schudnąć 3 kg - wystarczy sama aktywność fizyczna
Zauważ,że przybywało Ci na wadze jak zwiekszałaś ilość kalorii, ale też zmniejszałaś ilość ruchu, bo był to np. urlop Aktywność tego samego rodzaju prowadzona dłużej niż 3 miesiące przestaje być efektywna, więc dlatego aerobik nie robi już na Ciebie żadnego wrażenia Powymądrzałam się
Pozdrawiam
***
Grażyna
-
ASIU JEŚLI CHODZI O DIETKOWANIE MOJE TO NIE PRZEKRACZAM 1000 - 1200 KCAL.
WYCZUŁAM MÓJ ORGANIZM I JEM KILKA CIASTEK DZIENNIE CZY KILKA CUKIERKÓW, I JUŻ NIE MAM NAPADÓW NA SŁODYCZE. POTRAFIĘ POWIEDZIEC STARCZY .WAGA POWOLI SPADA, ALE OD JUTRA CHCĘ JUŻ ĆWICZYĆ BO MI ICH BRAK. NIE MOGĘ ZNALEŚĆ GDZIE CZYTAŁAM BY PRZY TAK NISKIEJ DIECIE NIE ĆWICZYĆ.MOJE SPRAWOZDANIE ZDAM DOPIERO JAK WRÓCĘ. RANO JUŻ ZNOWU JADE.ŻYCZĘ SUPER DIETKOWANIA W NADCHODZĄCYM
TYGODNIU.MAM NADZIĘJĘ ŻE JAK WRÓCĘ 23-GO CZERWCA TO ZOBACZĘ SPORY SPADEK WAGI.
WPADŁAM NA CHWILĘ SIĘ PRZYWITAĆ.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki