-
Rozumiem Twoje obawy Asiu.To niesamowite ,gdy tylle sie razem przeszło,tyle czasu spedziło razem i nagle ma tego nie byc...
"przyzwyczajenie staje sie druga natura człowieka.."
I to jest chyba prawda,ale jest szansa na to by było lepiej!Pewnie nie od razu,nie na dzien po rozstaniu-woadomo,ze to dlugo boli.
Ale jednak przyjdzie to lepsze,moze prawdziwe szczescie przed TOBA!!!
Czasem warto sprobowac
Wierze,ze podejmiesz trafne decyzje.A jesli tylko bedzie Ci zle,to zawsze uzyskasz od nas wsparcie.
Pozdrawiam cieplutko
-
Witam Kochani.
Cytrus wpadaj do mnie jak najczęściej , bo tchniesz we mnie dużo pozytywnej energii.
Dziś nastrój nadal bardzo kiepski. Do tego wielkimi krokami zbliża się weekend i obawiam się , że nie będzie dla mnie przyjemny. Nie odzywam się do K. , więc trudno będzie spedzić przyjemnie czas pod jednym dachem. No ale mówi się trudno. Staram się uśmiechać do siebie i wmawiać sobie , że będzie jeszcze lepiej. Na razie nie działa.
Przepraszam Kochane dziewczyny, że zamęczam Was swoimi problemami. Ale poprostu jest mi lżej na duchu , jak się wyżalę.
Pozdrawiam
Asia
-
Hej Asiu!!
NIe mam takich problemów jak ty, ale nie mówię, że nie miałam. Wszystko zależy od tego, co jest powodem waszych kłótni. CZy wy się po prostu LUBICIE? Uważam, ze nie wystarczy kogoś kochać, ale trzeba też lubić. Wiem, że może to dziwnie brzmi, ale trzeba się dobrze czuć w swoim towrzystwie. Czasem kłopoty są przejściowe, są kłótnie i ciche dni, a może w rzeczywistości nie ma konkretnych powodów. Ja jestem z moim K. 12 lat i przeżyliśmy niejeden kryzys. Niektóre bardzo poważne, ale wiemy, ze pomimo swoich wad, dziwnych zwyczajów lubimy się, znamy jak łyse konie i że jest nam dobrze ze sobą. Dlatego czasem trzeba jasno powiedzieć, czaego oczekujemy od drugiej osoby.
Też nie chcę sie wymądrzać, ale takie są moje spostrzeżenia.
Życzę miłego weekendu, mimo wszystko!!!
całuski!
-
Celabrianko dziekuję Ci.
Nie uważam wcale , że się przemądrzacie. Ja teraz bardzo potrzebuję opinii obiektywnych osób.
Przemyślę sobie dokładnie Twoje słowa.
I postaram się tak bardzo nie smucić , chociaż będzie to trudne.
Pozdrawiam i również życzę udanego weekendu.
-
Asieńko mam nadzieję, że weekend spędzisz lepiej niz przewidujesz..
Domyślam się jak Ci smutno, ale staraj się choć trochę uśmiechu wlać w serduszko..
Mam nadzieję, że niczym Cię nie uraziłam wczoraj w tej wiadomości co Ci wysłałam na prywatny? Jestem myślą przy Tobie i naprawdę życzę Tobie/Wam wszystkiego dobrego.. trzymaj się!
-
WPADAM Z ZAPYTANKIEM - JAK CI MIJA WEEKEND ASIU? TRZYMAM KCIUKI, BY BYŁO DOBRZE I BYŚ CZUŁA SIĘ SZCZĘŚLIWA
SPOKOJNEGO I RADOSNEGO WEEKENDU
-
Asia połechtała cytruskowe ego,wiec cytrusek wpada
Śmieję sie rzecz jasna,ale przynajmniej wiem,kochana,ze moje komentarze nie złoszczą Cie czy denerwuja Bo czasem jak cos ktos powie to sie człowiekowi gorzej robi...
A TEGO BYŚMY NIE CHCIELI
Co powiesz Asiu na sobote dla urody?
Ja tak robie jak mi źle,albo nie mam nastroju na nic(nawet na dbanie o siebie),czy takie tam. Goraca kapiel z olejkiem i multum piany,czy tez piling pod prysznicem,maseczka na twarz(chocby z ogorka )maseczka na włosy(maseczka na wszystko co sie da ),kremiki,manicur,pedicur,herbata na oczeta albo co tam jeszcze Ci do głowy wpadnie
Mam nadzieje,ze emocjonalne kłopoty nie wpływaja negatywnie na Twoja dietke...
Słoneczny buziak dla Ciebie i...NIE DAJ SIE!!!!!!!!!
-
Asiu!!odezwij sie co tam u Ciebie??Bardzo straszny był ten weekend?Mam nadzieje ze jakos to wsyztsko znosisz...
Trzymaj sie ciepluchno!!!!!!!!!!
-
Witam Kochane Dziewczynki. :P :P :P :P
Ja nie mam dostępu do neta przez weekend , więc nic nie pisałam.
Bardzo się cieszę , że się o mnie martwicie. To bardzo podnosi na duchu.
Mój weeknde był jednym słowem dziwny.
Jak wiecie od środy wieczór nie odzywałam się z K. I tak trwało do niedzieli popołudnia. Bardzo mnie to męczyło , ale zaciskałam zęby i powiedziałam - nie ustąpie.
To On się pierwszy ugiął- już nie mógł wytrzymac . Przeprosił mnie za wszystko , co było złe, przedyskutowaliśmy wiele spraw ( ale jeszcze nie wszystkie, bo już nie miałam siły ), oczywiście wylałam morze łez ( zdarza mi się często płakać i to z byle powodu). No i pogodziliśmy się. Ale patrzę realnie na sprawy - zobaczymy ile wytrwamy w swoich postanowieniach i bez kłótni. Cieszę się z tej zgody , bo człowiekowi od razu lżej na sercu, ale zobaczymy co z tego wyniknie. Postanowiliśmy , że będziemy obydwoje bardzo się starać , żeby było lepiej. I walczyć o NAS.
Z dietką ok. Cały czas staram się nie przekraczać 1200 kcal i ćwiczę. I tym się właśnie rózni moja obecna dieta od poprzednich. Kiedyś w chwilach kłótni i nieporozumień zaraz sięgałm po jedzenie. A teraz nie . Mówię sobie stop. Przecież muszę wyglądąć pięknie i zgrabnie przede wszystkim dla siebie. A K. twierdzi , ze już się nie powinnam odchudzać , bo dobrze wyglądam . Ale ja tam wiem swoje.
POzdrawiam KOchane dziewczynki i bardzo dziękuję za Wasze wsparcie.
Buziaczki i życzę miłego tygodnia
-
hej siostry
ciesze sie ze trwacie w swoich postanowieniach, a Ty Asiu , ze pogodziłas sie ze swoim ukochanym
Ja nie mam tak fajnie, wiecie co? powoli trace motywacje, jakos nie znajduje sensu w tym odchudzaniu, chce mi sie tej cholernej czekolady cały czas, noi mam takie mysli ze to ze schudne niczego nie zmieni, ogólnie czarna chmurka sie rozciagneła nad moja dieta na całej długosci
Nie wiem co mma zrobic bo jakos nie umiem sie zebrac i jedyne co mi sie chce to płakac albo kłocic z kims ech
mam nadzieje ze u Was lepiej , trzymajcie sie ciepło.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki