Strona 450 z 605 PierwszyPierwszy ... 350 400 440 448 449 450 451 452 460 500 550 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 4,491 do 4,500 z 6043

Wątek: Uczę się zdrowo i normalnie jeść

  1. #4491
    agentka81 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wracam pomału do życia na forum. Pomału nadrabiam wątki

    Pzdr serdecznie

  2. #4492
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Witaj Asiu.

    Bardzo smutną wiadomość tu dzisiaj zostawiłas.. ta kruchość zycia rzeczywiście w takich sytuacjach nagle się pokazuje i tak nagle wszystko jakoś się przewartościowuje..
    bardzo mi przykro, nie umiem w zadnen sposób wytłumaczyć sobie takich wydarzeń...

    Asiu gorąco Cie pozdrawiam. Dziś mam podły nastrój i nie chce Ci tu za bardzo smęcić..
    pewnie powinnam się bardzo cieszyć, ze W. ma okazję wyjechać, ale dziś mnie to przytłacza i wkurza, ze realia naszego kraju są jakie są.. ze będę sama przez kilka tygodni no i jakoś tak..

    stąd dziś zamykam się szybciutko i zmykam stąd buziaczki, miłego czwartku Asiu.

  3. #4493
    Awatar Danik
    Danik jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    1,357

    Domyślnie

    Asiu juz chcialam z usmiechem na ustach gratuuuulowac Ci ladnego dietkowania jak zwykle a tu taka smutna wiadomosc zastalam. Od razu dietkowanie odeszlo na dalszy plan bo czymze jest kilka kilogramow nadwagi w porownaniu z taka tragedia. Jednak zastanawiajac sie nad tym bardziej dochodze do wniosku, ze wlasnie takim dbaniem o siebie dajemy dobry przyklad. Trzeba zawsze do czegos dazyc, miec cel. Zawsze zastanawialam sie dlaczego ludzie z wyrokiem smierci przez chorobe realizuja swoje najskrytsze plany. Nagle podejmuja studia o ktorych zawsze marzyli, zdobywaja szczyty gorskie, ucza sie nowych zawodow, nowych hobby zamiast lezec wygodnie w lozku lub przed telewizorem bo i tak juz nic ich dobrego nie spotka na tym ziemskim padole. A jednak to nieprawda bo zawsze mamy nadzieje. Ludzie wychodza z najciezszych chorob wlasnie glownie dzieki nadzieji. Nie zawsze to sie udaje i nie wszystkim, ale skad wiemy, ze akurat tej czy innej osobie to sie nie uda? Trzeba probowac, trzeba doskonalic swoje zycie, siegac szczytow i wytyczac sobie nowe cele. Tylko wtedy nasze zycie ma sens. Asiu przepraszam, ze tak zupelnie nie na temat, ale ja tez nie raz napatrzylam sie na bezsensowne smierci i zawsze mocno je przezywam.

  4. #4494
    najmaluch jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    1,105

    Domyślnie

    Okropna historia...dramat po prostu...po takich wieściach nic dziwnego, że nie mogłas sobie znaleźć miejsca i chodziłaś jak zbita Bardzo to przykre...niewyobrażalna tragedia dla rodziny, bliskich...

    Asia takie dramaty uświadamiają nam, że pewne sprawy są zupełnie nieważne...np. nasza dietka...martwimy się takimi pierdołam, że tu nam przybywa, tam nam przybywa a ludzie przeżywają takie dramaty...

    Asieńko duża buźka. Jestem z Tobą

    A teraz chcę więcej...
    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...czesc-1-a.html

  5. #4495
    Awatar Korni
    Korni jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-11-2005
    Mieszka w
    Katowice
    Posty
    134

    Domyślnie

    nooo, hiii ma rację...nawet chłopak nie miał szans...chyba bym wolała umrzeć nagle np w wypadku (tfu tfu) niż czekać caaały miesiąc na swój koniec...straszne...
    ....eh...
    ....miłego dnia
    4-11-2013 I dzień I fazy dukana
    9-11-2013 I dzień II faza dukana
    tędy do mnie

  6. #4496
    asia0606 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    39/42

    No to stuknęła 450 strona , a ja nadal stoję w miejscu................ I zapowiada się jeszcze gorszy okres.............................


    Zbliża się koniec akcji , a mi idzie coraz gorzej................ Czuję się z tym fatalnie i jest mi strasznie wstyd, bo przecież jestem organizatorką akcji.....................
    6 tygodni temu zaczynałam akcję pełna zapału i wiary, że uda mi się dojść do mety z wagą 61,62 kilo................. Po trzech tygodniach ładnego dietkowania, przyszły dni kryzysu i do teraz nie mogę się wykaraskać....................W poniedziałek były znów piękne plany i założenia , a wczoraj dwie wpadki : snikers w pracy i 2 kromki chleba w domu............ Zaczynam się zachowywać , jak nie ja................ Najpierw plany, a za parę dni wpadka.................. Koszmar...................... Zawsze jak czytałam , że ktoś tak postępuje, to dziwiło mnie, jak można mieć tak słabą wolę..................... Teraz dopadło mnie.....................Jestem już tak zmęczona dietą i tak zdemotywowana , że chyba przestanę o diecie w ogóle pisać............. Wczoraj na tańcach obejrzałam się w wielkim lustrze i nie podoba mi się , to co widzę............ Duża pupa, odstający brzuch, duże uda ( zresztą tak siebie widzę czy ważę 65 czy 58 kilo )....................... Najgorsze , że wcale mnie to nie zmotywowało....................

    Wiecie , że zaczynam się dziwnie zachowywać............ Jak przychodzą do naszego biura klienci, to często obserwuję , co mają w siatkach.............. Zostało mi to z czasu, kiedy na SB nie mogłam jeść pieczywa, a Panie przychodziły do mnie z pachnącym chlebem..................... I dziś np. była u mnie taka chudzinka ( ideał kobiety z wyglądu i zachowania ) i w siatce miała różne pieczywko, jogurty, drożdżówki....................... I znów w kółko pojawiająca się myśl : inni mogą jeść wszystko, a ja znów na jogurtach i jabłkach............... A i tak jestem gruba i czuję się gruba.............................Więc gdzie tu sens.........................

    Nie będę tu ogłaszać że kończę dietę, ale chwilowo robię sobie oddech.............. Nie po to, żeby się najeść, nie po to napchać, ale żeby zapomnieć o kaloriach, o nakazach, zakazach, wpadkach, itp. .............. Jeszcze nie wiem , jak i co będę jeść, ale podstawowe zasady postaram się zachować.......................... Na pewno zaraz powiecie, że to wielki błąd , bo kilogramy szybko wrócą z nadwiązką................. Wiem o tym doskonale i dlatego, postaram się zachowywać rozsądnie , no i oczywiście regularnie ćwiczyć.............................
    Cel zostaje ten sam : zobaczyć 61 z przecinkiem na koniec października.................

    Na dietę wrócę , jak odzyskam pełnię sił.................. Jak znów zrozumiem, dlaczego chcę się odchudzać, do czego dążę i co jest dla mnie ważne.............................Na razie nie mam jednak siły, żeby codziennie walczyć i na każdym kroku się pilnować.................
    Nie wiem, czy zrozumiecie, co chcę przekazać tym wpisem, ale główna myśl jest taka , że dietkowo się wypaliłam.....................

    Dobra koniec referatu....................Wyrzuciłam z siebie wszystko i jest mi trochę lżej.....................
    Dziś przyszła @ , więc brzuch mnie strasznie boli................. Dobrze, że nie ma szefa, bo wszystko mogę sobie na spokojnie porobić , no i jeszcze forum poczytać..................
    Za wczorajsze grzeszki było 300 karnych brzuszków i ćwiczenia na nogi............. Potem byliśmy na tańcach................ Uczyliśmy się foxtrota................ Fajnie było................
    A wieczorem mecz................ Jak już nie raz pisałam mieszkam niedaleko stadionu, więc jak otwieram balkon, to słyszę , co się dzieje.......................... A wczoraj naprawdę było głośno.................... Polacy grali, jakby ich ktoś podmienił i jestem pełna uznania............... Oby tego zapału i umiejętności starczyło im na dalsze kwalifikacje..................


    Wczoraj było tak :
    6.00 – musli + płatki owsiane z mlekiem – 200 kcal
    9.30 – jogurt ze zbożem – 158 kcal
    11.00 – snikres – 280 kcal
    14.30 – sałatka z kalafiora i groszku – 200 kcal
    17.30 – filet z kurczaka, reszta sałatki – 230 kcal
    19.00 – deser budyniowy, 2 kromki chleba z serkiem, jabłko - 340 kcal
    21.00 – 2 marchewki – 30 kcal
    SUMA : 1438
    Ruch :
    Godzina tańca
    330 karnych brzuszków, ćwiczenia na nogi i uda ( w sumie 30 minut )


    Korni właśnie cały czas o tym myślę, jak czuję się młody chłopak, który był zdrowy i całe życie miał przed sobą, w momencie kiedy dowiaduje się o śmiertelnej chorobie...................... Jutro jest pogrzeb.................... Idzie cała firma mojej mamy............... Dobrze , że ja nie muszę iść, bo ryczałabym non stop, widząc jak cierpią jego bliscy.................. Zresztą niecałe 3 lata temu przeżyłam taki pogrzeb, kiedy nagle w nocy umarł mój dobry kolega.......... Miał tylko 23 lata.................Do tej pory nie mogę się z tym pogodzić................

    Najmaluszku właśnie takie chwile uświadamiają mi , jak życie jest kruche i co jest najważniejsze.................. Co do diety – niediety................... Czujemy się identycznie, więc chyba nie więcej nie muszę pisać..........................Zaczekam , aż pojawi się ta siła, która potrafiła mnie utrzymać w ryzach 2,3 miesiące ..................... Na razie nie mam jej we mnie a nie zamierzam oszukiwać ani siebie , ani Was.....................

    Daniczku bardzo mądre jest to co napisałaś............. Podpisuję się pod tym obiema rękami................

    Aniu myślami jestem z Tobą................. Wiem , że przez pierwsze dni będzie Ci smutno, ale jak się przyzwyczaisz, to poleci już z górki............... Będziesz miała więcej czasu dla siebie , więc postaraj się ten czas wykorzystać i rzeczywiście zaskoczyć W. po powrocie............ Życzę miłego popołudnia przy kawce z koleżankami..................

    Agentko cieszę się , że wróciłaś................... Nie znikaj na tak długo, bo się martwimy...............

    Hiiii gratuluję tylu wspaniałych lat spędzonych z mężem............. Musicie być wyjątkowym małżeństwem, bo rzadko kiedy , po tylu wspólnych latach, małżonkowie się tak ciepło o sobie wyrażają......................Trzymam kciuki, żeby waga się ustabilizowała.

    Psotulko cieszę się, że przy nas czujesz się młodziej ...................... Trzeba doceniać każdą chwilę, ale my niestety tak często o tym zapominamy...................

    Życzę Wam miłego popołudnia...................
    Ja dziś lecę na aerobik, ale z bolącym brzuchem nie będzie łatwo....................
    Pozdrawiam
    Asia

  7. #4497
    Awatar Korni
    Korni jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-11-2005
    Mieszka w
    Katowice
    Posty
    134

    Domyślnie

    Zaczynam się zachowywać , jak nie ja................
    asiu zaczynasz zachowywać się tak jak ja
    dlatego właśnie wiem, że jak ja miałam dołki ty patrzałaś z niedowierzaniem i zresztą nie tylko ty, inne dziewczyny też mówiły po prostu weź się w garść...a co zrobić kiedy nie idzie?
    ...przeczekać i dobrze że tak do tego podchodzisz...
    ...ja widzisz doczekałam się motywacji, może nie motywacji ale innego spojrzenia na dietkę...mam ją głęboko, mam głęboko ciacha, jak będę chciała to zjem i karne brzuszki czy rowerek zrobię dla przyjemności a nie za karę, i fru, zero stresu...
    ...asiu więc myślę że doczekasz jestem tego pewna, wystarczy przestać myśleć że będąc na dietce coś tracimy, zyskujemy i to dużo, zyskujemy brak zgagi w nocy, zyskujemy zaoszczędzoną kasę na ciuchy zamiast na drożdżówki, zyskujemy ładniejsze paznokcie i cerę dzięki warzywkom, zyskujemy tęskne spojrzenia facetów i jeszcze pare takich
    ja przestałam myśleć o ciuchach, o wadze i o tym co będzie...jestem jak małe dziecko dla którego nie ma przed i po, jest tylko teraz a teraz jest fajnie

    będzie dobrze asiu, zobaczysz
    4-11-2013 I dzień I fazy dukana
    9-11-2013 I dzień II faza dukana
    tędy do mnie

  8. #4498
    hiiiii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-01-2006
    Mieszka w
    Piła
    Posty
    85

    Domyślnie

    ASIU SMUTNO MI ŻE TO CIĘ DOPADŁO , ALE TO JEST TWOJA DECYZJA WIĘC JĄ SZANUJĘ.MAM NADZIEJĘ ŻE SZYBCIUTKO WSZYSTKO CI SIĘ POUKŁADA I BĘDZIE OK. DO NICZEGO NIE DOJDZIEMY NA SIŁĘ. ORGANIZM WIDOCZNIE WIE LEPIEJ OD NAS CO MU ODPOWIADA.

  9. #4499
    najmaluch jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    1,105

    Domyślnie

    wystarczy przestać myśleć że będąc na dietce coś tracimy, zyskujemy i to dużo, zyskujemy brak zgagi w nocy, zyskujemy zaoszczędzoną kasę na ciuchy zamiast na drożdżówki, zyskujemy ładniejsze paznokcie i cerę dzięki warzywkom, zyskujemy tęskne spojrzenia facetów i jeszcze pare takich

    Asieńko jak przeczytałam te słowa Korni to tak sobię pomyśłam, że ja właśnie nigdy tak nie myślę, nie myślę o tym co zyskam tylko co stracę...czuję się pokrzywdzona...TY masz podobnie, tęskne spojrzenbia na ludzi, którzy bezkarnie jedzą ciacha, nają pełne siatki pyszności A tutaj trzeba myśleć na odwrót, tak jak napisała Korni...

    Asia u mnie też nie najlepiej jest...ale wiesz co...miałam dziś mały przełom...spojrzałam do lustra po prysznicu i się przeraziłam....bo TYJĘ!!!I nie chcę tak wyglądać...

    Asieńko odpocznij od diety a potem wracaj...bo zyskać możesz bardzo wiele

    Miłego dnia...jestem z Tobą

    A teraz chcę więcej...
    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...czesc-1-a.html

  10. #4500
    Awatar Korni
    Korni jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-11-2005
    Mieszka w
    Katowice
    Posty
    134

    Domyślnie

    asiu wpadnę koło 12 to chyba twój czas
    4-11-2013 I dzień I fazy dukana
    9-11-2013 I dzień II faza dukana
    tędy do mnie

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •