-
Witam
Limit kaloryczny dotrzymany - gorzej z ćwiczeniami - ze względu na pogodę tylko godzinny spacer brrrrr, z braku kabla euro - tylko 1/2 godziny dywanowców
Qrka normalnie słodyczom moge sie oprzeć, a jak mam powiedziane,ze nie wolno to kuszą
kupiłam płatki i miód i od jutra osłodzę sobie troche życia
dzisiaj na 7mą ,więc sniadanko dopiero w pracy
Pozdrawiam akcjonariuszki
***
Grażyna
-
Witaj Asiu
Mnie nie było troche bo ciagle mam za mało czasu na wszystko, nie mowiac o cwiczeniach, ale słodyczy dzielnie nie jem chociaz mam straszna ochote - chyba wiesz jak to czasem jest.
Kochana , waga nie nalezy sie wogóle przejmowac- nic a nic. Ja juz przeszłam wszystkie boje z tym niewiarygodnie złosliwym przedmiotem i stwierdzam ze mam go gdzies. Oczywiscie wazyc sie bede, ale rzadko - moja miara beda spodnie, centymetr i bluzeczki , które sa troszeczke przyciasne, ale w sylwestra beda luzne, obiecałam to sobie
Widzisz? nie zjadłas czekolady w mikołaja i to jest Twoj sukces. A waga w koncu i tak skapituluje
Całuje i sciskam oraz zycze słonecznego mimo wszystko dnia
-
Witajcie Słoneczka
Dobrze , że dziś czwartek , bo chcę mi się do domu i pod kocyk.
Wczoraj się nie popisałam , oj nie.............Limit kalorii znów osiągnął szczyt , czyli 1200 i w ogóle nie ćwiczyłam.
A było tak : wracałam z pracy i oczywiście , jak to bywa w taką pogodę , najpierw nie przyjechał tramwaj , a potem autobus. Jak już w końcu dotarłam do domu, to byłam ochlapana ( te przeklęte samochody ), przemoknięta i padnięta. I jak padłam do łóżka , to wstałam o 21.30 i już nie miałam siły ćwiczyć. A na pocieszenie ( bo wróciłam strasznie głodna i zła ) zjadłam trochę za dużo musli i stąd te 1200 kalorii. Dziś już będzie okrągły 1000 i godzina aerobiku.
Wczorajsze menu :
* musli i płatki owsiane z mlekiem - 180 kcal
* berliso - 222 kcal
* jabłko, jogobella light - 165 kcal
* grahamka z białym serem i dżemem - 300 kcal
* trochę kapuśniaku - 60 kcal
* musli - 260 kcal
Suma : 1187 kcal
Ruch - zero
Od 11 dni nie jem w ogóle słodyczy , a od tygodnia trzymam 100 kalorii. No i mam wrażenie , że po początkowym małym spadku , waga stoi w miejscu. Brzuch trochę się zmniejszył i na tym koniec. Chyba muszę przemyśleć zmianę jadłospisu, bo prawie codziennie jem to samo i organizm się pewnie przyzwyczaił. Z drugiej strony nie mam czasu i pomysłu na nowy jadłospis, o najłatwiej jest wziąć jogurt i jabłko. Kusi mnie , żeby przejść chociaż na 1 tydzień na SB , ale boję się , że nie wytrwam bez węglowodanów w taką pogodę. Zobaczymy. Na razie przed nami weekend i muszę przemyśleć , co jeść , żeby zmieścić się w limicie.
Acha i zapomniałabym. Od rana dokucza mi : żołądek , woreczek lub jajniki. Sama nie wiem , co mnie boli , ale cholernie promieniuje. Siedzę przy komputerze zgięta na pół i czekam na 16.00......................Wyniki badań już chyba są , więc muszę znów się zapisać do lekarza.
Gotko ja wiem , że waga jest złośliwa i nie ma się co nią sugerować , ale jak czytam , że dziewczynom tak ładnie spada z tygodnia na tydzień , to aż mi żal. Czemu moja jest tak oporna nawet przy 1000 kalorii , a jak tylko trochę pofolguję , to zaraz idzie w górę? A na słodkie to też mam straszną ochotę ( szczególnie na mleczną czekoladę z nadzieniem truskawkowym), ale na szczęście nie mam nic słodkiego w domu.
Grażynko i tak Cię podziwiam za godzinny spacer w taką pogodę. Ja po przebojach w drodze do pracy , to miałam ochotę nie wysuwać nosa przez najbliższy tydzień z domu. A tu dziś od rana znów mieszanka deszczu ze śniegiem i tak w kółko. Ja też sobie osładzam troszkę życie pieczywem z miodem lub dżemem ( oczywiście w minimalnej ilości ).
Psotulko swojskiemu pasztetowi , to i ja się nie mogę oprzeć. Dobrze, że teraz tak rzadko jeżdżę na wieś, bo tam mają takie swojskie smakołyki. A jak jeszcze człowiek trafi na świniobicie i dostaje ciepłą kiełbaskę , to nic tylko palce lizać. Aż boję się pomyśleć , co by mój biedny żołądek powiedział na takie jedzenie.
Witaj Kasiu. Cieszę się , ze dziś jest Ci już troszkę lżej. Dieta idzie Ci wspaniale. Jak się następnym razem spotkamy ( oby niedługo ) , to Ty już będziesz chudzinką. Bardzo chętnie przyszłabym na Twoje zajęcia z aerobiku, ale trochę to za daleko. A szkoda wielka.
Marti nie jestem żadnym guru , tylko po prostu teraz mam lepszy okres do diety. Ale bywało gorzej , oj dużo gorzej. A Ty po prostu musisz przeczekać trochę i wrócić z nowymi siłami do diety. Zresztą już pewnie jesteś szczuplutka.
Indis jadłospis i ćwiczenia na 5. Trzymaj się tak dalej ( tylko staraj się dobijać do 1000 owocami lub jogurtem ) a kilogramy szybko polecą.
Jupimor 1460 kalorii , to nie jest tragicznie , więc się nie złość na siebie. Do tego ćwiczenia , więc jest ok. Obrazek prześliczny.
Danik cieszę się , że znów jesteś. Wracaj do nas szybciutko , żeby w końcu pojawiła się 8. I nie zazdrość mi tej silnej woli, bo u mnie też to różnie bywa. Mam okresy , kiedy generalnie dieta mi zwisa i wtedy jest źle. Teraz się zawzięłam i dążę do celu. No i muszę w końcu dawać dobry przykład pozostałym odchudzaczkom.
Julcyk dziękuję za zdjęcia. Jesteś śliczną i zgrabną dziewczyną. Naprawdę nie wiem z czego , Ty się odchudzasz. Spotkanie w Krakowie jeszcze nie ma terminu, ale jest w planach.
Aniu trzymam kciuki, żebyś szybko wróciła do nas , do dietki...................żebyś miała już trochę spokoju i czasu dla siebie. I w ogóle to wspaniała z Ciebie żona. I jeszcze jedno. Zdobądź się na odwagę i stan na wadze. Może to Ci da motywację i nową siłę. W wolnej chwili napiszę priva.
Najmaluszku mam nadzieję , że środa została zakończona zwycięsko. Walcz o swoje ciało dalej , bo już jesteś szczupła ( wiem , widziałam na zdjęciach) a za kilogram lub dwa , to będziesz już chudzinką.
Słoneczka wracam do pracy. Jak zdążę , to Was poodwiedzam
Życzę miłego popołudnia :P :P :P :P :P :P
Buziaczki
[/b]
-
Asiunia ja dziś weszłam na wagę i szybko z niej uciekłam
Pokazała taką brednią że nie chciałam na to dłużej patrzeć.
Postanowiłam do świąt się nie ważyć.
Najważniejsze to widzieć różnicę gołym okiem. Płaski brzuch, mmniejsza pupa itd..........
A wagom mówię NIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Asiulek przepraszam, ze nie pisze....wybacz mi prosze...
Brakuje mi czasu na wszystko....nie wiem co to sie dzieje, ale nie wyrabiam po prostu juz....
Chciałabym, zebys wiedziała, ze cały czas stosuje sie do Twojej Akcji....jestem na wzorowym Tysiaczku, zadnych wpadek i trzymam sie twardo jak nie wiem co!!! To mnie bardzo cieszy...
Dlatego prosze - nie zapominaj o mnie, ale tez wybacz, ze nie pisze regularnie ostatnio..... Mam nadzieje, ze niedlugo troche sie o wszystko uspokoi....
Bardzo goraco pozdrawiam Asieńko!!!!
-
Najmluszku te wagi potrafią być okropne. Moja też znowu bredzi , a przecież nie powinna............ Masz rację, najważniejsze co widać, a nie to co waga pokazuje............
MałaŻabciu bardzo się cieszę , że się odezwałaś. Trzymam kciuki, żeby dietka dalej Ci nie sprawiała kłopotu a kilogramki szybko uciekały.
Buziaczki
Asia
-
Asia mnie się zdaje że osoby dietkujące staja się maniakami ważenia.
Moje przyjaciółki które nie sa na diecie i raczej nigdy się nie odchudzają ważą się bardzo rzadko. Mówią że po co im to. Co im da że będą znały te cyfrę?
Może my też powinnyśmy dac sobie spokój z takim częstym ważeniem. Tylko się dołujemy.............
-
To prawda!!!
Dopóki się nie odchudzałam to ważyłam sie sporadycznie, a teraz chce znać cały czas swoją wagę boję się że przytyje zamiast schudnąć
Ale w sumie po co miu to ważne bym się sobie podobała, i dobrze wyglądała (czyli mogę ważyć nawet 100 kilo, byle ny wyglądać na rozmiar 34
)!!!
Dziewczynki o spotkaniu w Krakowie jeszcze nic nie wiadomo ......
zainteresowane osóbki zapraszam tutaj:
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=61793
-
Cześć Minął tydzień więc się zważyłam . Schudłam ok. 20 deko .
Każdy może upaść, ale po co się od razu wylegiwać ?
-
Hej!
Moje dzisiejsze menu:
X Bigos
X Powidła śliwkowe
X Marchew surowa
X Banan
X Winogrona czarne
X paruch
X Jabłko
To będzie jakieś 900-1000 kalorii, nie wiem dokładnie bo nie wiem ile ma paruch i w sumie ile ma salaterka mała bigosu??? Mam nadzieje, że nie więcej
Pozdrawiam do usłyszenia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki