Wątek: motywacja kończy się wieczorem...

Witaj Julek
Widze, ze w tych dniach masz troche wiecej na glowie. Wiele i dobrych i kilka wcale nie wesolych wydarzen - zycie czasem miota nas po dziwnych trasach i kaze samemu szukac drogowskazow...

Udalo sie juz co z ta kolezanka wyjasnic?

O tym filmie wczesniej nie slyszalam - ale ciekawa sprawa, ze tak masowo odstrasza od McDonnalds. Ja i tak tu nie chadzam do fast-foodow... to byla niejako domena studencka, bo czlek caly dzien "w drodze" i ciepla zapiekanka dobrze robila :P Ale zaciekawilyscie mnie - pokaze go szwagrowi, bo on lubi czasem tak wlasnie cos wtrzasnac.

Wszystkie babki w domu na dietach To paradise :P

Hej Julcyś

ja też nie słyszałam o tym filmie, ale chętnie bym go obejrzała fajnie by było mieć wstręt do fastfoodów

buziaczki Julcyś miłego dnia Ci życzę i ślę
JESIENNE POZDROWIONKA

czesc!
juz po pogrzebie...
czuje sie jak przebita oponka, ale mam nadzieje, ze jak sie wyspie to troche powietrza wroci...
dzisiaj nie dalam rady dietowac...
ale jutro juz na pewno!!!

w sobote ide na dzien otwarty do multi fitnes.. moze zapisze sie na yoge fit.

dziekuje Wam z całego serca za wsparcie w tym trudnym dla mnie okresie. to mile wiedziec, ze gdzies tam sa takie mile duszki, ktore o mnie mysle i sie o mnie troszcza...
a poza tym troche mnie to wszystko podbudowalo... zobaczylam ile ludzie maja w sobie dobra. ile mozna zrobic jak sie chce...

a z kolezanka juz dobrze:D

zawsze jak ktoś odchozi...ktos kogo kochałam..lubiłam... tłumaczę sobie że przecież to w pewnym sensie szczęście.. trafi teraz do lepszego.. pozbawionego wojen, terroryzmu, wrogości, głodu i nienawiści świata.. i tam mu będzie miliard razy lepiej niz na ziemi. Nigdy juznie zachorje, nei poczuje siegorzej...będzie mieć wszystiego pod dostatkiem... I my się jeszcze nie raz spotkamy.. właśnie tam.. w tym szczęśliwym wymiarze...
wiec to prawdziwy powód do szczęścia..ze teraz ta osoba ma szczęścia pod ostatkiem...

moze dla Ciebie moje rozważania wydzadzą sie głupie... ale ja tak to pojmuje... śmierć jakogorszy moment przejscia w lepszy wymiar...
spójrz na to z tej strony...wtedy bęzie Ci łatwiej pogodzić się z odejsciem kolegi..

***********

cieszę sie ze idziesz na fitnesik joga jest fajna...uspokaja..sam bym jej się chętnie nauczyła... hmmm chyba muszę wyczaić jakiś podręcznik na ten temat...ostatnio mam tyle stresów wiec pzydałoby sie jakieś wyciszenie
pochwal się jak Ci idzie na zajeciach

serdecznie pozdrawiam,
i tym razem nei buziam ,aby nie zarazić :P

Super - idź na fitness - ja zapisuję sie od listopada (kasa)

Witaj Julcyś!
Ja dopiero teraz doczytałam wszystko... bardzo mi przykro z powodu brata koleżanki...
Buziaki Słonko
Ula

PS. jeśli można to ja bym prosiła o aktualne fotki... [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Cieplutko pozdrawiam i też chcę fotki. :P

brzuch mnie boli... zjadłam bardzo dużo

julcyk, zajrzyj do mnie i poczytaj co ja dziś zjadłam, humor Ci się poprawi że istnieją na świecie takie osoby które jeszcze śmieją udawać że są na diecie...

Hi Julcyk, biedny ten obolały brzuszek.