Julcyk...cokolwiek postanowisz, pamiętj że jestesmy z Tobą
tylko nie rozmyślaj zbyt długo bo Cię główcia rozboli
Wracaj do nas szybciutko, bo juz straaaaasznie tęsnimy
Julcyk...cokolwiek postanowisz, pamiętj że jestesmy z Tobą
tylko nie rozmyślaj zbyt długo bo Cię główcia rozboli
Wracaj do nas szybciutko, bo juz straaaaasznie tęsnimy
A ja dzisiaj Julcys dupy dałam po prostu... Jak tylko odkryłam, ze jedzenie mniej boli, to zjadłam masę żółtego sera i budyń.. Jestem do bani
czesc!
czekam na jakis genialny plan. mam nadzieje, ze wkrotce cos wymysle bo jeszcze strasznie przytyje...
zastanawiam sie nad kapusciana...
poza tym chiałam donieśc ze jestem zdrowa. tak mowia wyniki badania...
dzieki wielkie za wsparcie!
Vienne, glowa do gory kazdy ma zalamki, zwłaszcza na poczatku... trzymaj sie i jutro bedzie lepiej [bez glodowek prosze![
kapuściana
na samą myśl o tym zupisku nie dobrze mi się robi
A Ty próbowałaś już kiedyś ta dietę
Zresztą wiesz... to tylko dietka na kila dni...a co potem
osobiście jej nie próbowałam, ale siostra robiła i mówiła, ze zupa nie jest zła.
poza tym to bybyło na początek...
ale tak teraz mysle, że mi sie nie chce zupy wcinać... chce wrocic na diete. na rozsadne odżywianie. przez te pare dni z niczym sie nie ograniczałam i moj organizm sie buntuje. czuje sie nienajlepiej.
dlatego nie jem juz słodyczy [wyjątek - jutrzejsze lody... juz sie umowilam...:/]. co dalej? po kolei bede odrzucac niezdrowe jedzenie, biały chleb, białą mąke, potrawy mączne, ziemniaki, ryż, makaron, masło, tłuste potrawy...
nie wiem jak mi wyjdzie... czas pokaze. ale chce. i nawet jesli zjem cos nie tak to nie bede sie zalamywac....
wspierajcie mnie prosze.
aha teraz waze tyle ile przed odchdzaniem - prawie 77 kg. masakra...
i chce dojsc do 70 lub 68.
Uda się
kapuściankę jadłam na wiosnę i też o niej myślę. Ale ostanio doszłam do wniosku, że zrobię ją po świętach, tak dla oczyszczenia organizmu
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Ojj, Julcyś, ja nawet doszłam do wniosku, że nie chcę chudnać za szybko, bo wtedy sie za szybko z powrotem przybiera. Będę sobie powoleńku realizowała małe cele. Do końca roku, czyli przez ponad półtora miesiaca zamierzam zrzucić około 5 kilo. To chyba rozsądny cel:chudnie sie wtedy nie za szybko, dzieki czemu tkanka tłuszczowa znika sobie na dłużej. Bez głodówek, z cwiczonkami i racjonalnym odżywianiem
Pozdrawiam, miłego weekendu. Milszego niz mój -praktycznie nad książkami
Juleńko,
naprawdę nie masz zbyt duzo do chudnięcia.... no bo z 7-9 kg...a dla porównania ja która jestem od Ciebie tylko o 3 kilosi ciężka...doprawidłowej wagi mam jeszcze...olaboga...26 kg ... ehhhh....widzisz jakie maz szczęsciebędąc tak wysoką dziewuszką
Witaj Julcyś
oj widze, ze obie przechodzimy podobny czas..
obie przytyłyśmy i obie myślałyśmy w czwartek o kapuścianej hehe..
jakaś telapatia?
ale ja chyba też zrezygnowałam z mysli o SB i spróbuję zdrowo się odżywiać.. bo juz brakuje mi pomysłu na to wszystko, a kg wracają..
trzymam mocno za Ciebie kciuki!! pozdrawiam Cię gorąco!! bądźmy dzielne!!
Ania bedziemy dzielne:D
powoli do przodu...
ja nie wiem jakim cudem ale dzis sie wazyłąm i ta 6 znuknęła, a zamiast niej jest 5. czyli kilogram mniej:D:D:D:D
Zakładki