Buziaczki
Buziaczki
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
dzien jako taki...
ruch - zero. troche lazenia. malo konstruktywne.
jedzenie - srednio. wieczorem mama zrobila cos w stylu szarlotki... bierzesz foremke zaroodpordna [okragla, niebieska mam w domu], obierasz jablka, kroisz na kawalki [takie podluzne], wkladasz do foremki. robisz kruszonke [przepisu nie pamietam...], kladziesz na jabluszka, wkladasz do piekarnika i niech sie piecze az kruszonka bedzie zdatna do jedzenia... pozerasz na goraco. w sumie nie ma tak duzo kcal, bo jest bez spodu i sosu i cukru pudru i innych dodatkow. wiec zjadlam tego "placka" dosc duzo. ale poza tym to bylo ok.
samopoczucie - podle. krew mi sie lala z nosa, czuje sie oslabiona i zmeczona. zaraz myk do lozka, tylko chcialam dac znak zycia.
pozdrowienia - dla Was wszystkich, na odleglosc...
postanowienia na jutro - "placka" juz nie rusze..., w planach basen i moze cwiczenia na w-fie, jesli mi noga [obdarta!] pozwoli, ale ja lubie sie ruszac, wiec to musi byc cos powaznego, zebym zrezygnowala z ruchu, wiec pewnie mimo nogi bede cwiczyc. poza tym malo pierogow. co tydzien w piatek mam pierogi ruskie na obiad... usmiechnac sie do swiata.
Jak ja bym zjadła ruskich pierogów... ale na szczeście nie umiem ich zrobić ( nie poproszę Babci, bo mnie jeszcze nauczy )
a kupne są beeeeee
jak tam koniki, idziesz w weekened?? pogoda piękna ja na pewno poszaleję
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Ojej, troszkę mnie tą krwią z nosa przestraszyłaś, często Ci się to zdarza?
Ściskam, życzę zdrówka i miłego weekendu
No to nas zaniepokoiłaś.... ta krew z nosa... ojejeje
Czemu to tak? Może nie dosypiasz?
jutro ide na badania krwi. dzis znowu mi sie lala. po w-fie. jednak cwiczylam...:D
i na basen tez ide...
zjadłam 3 pierogi. wiecej nie zjem!! nie moge!
a dzisiaj bylam u higienistki i podobno mam 180 wzrostu... no coz w dowodzie mam 182 i wedlug mnie jest 182... ale nie bede sie klocic o 2 centymetry...
widzisz, a mi ostatnio dodali dwa i mam 176
Witaj Julcyś znowu, steskniłam się Pozdrawiam i pędze, bo zaraz musze wyjść z domu, ja zawsze na ostatniąchwilę, aż dziw, ze sie nie spóźniam Buzka
Vienne fajnie, ze jestes... co tam u Ciebie?
bylam na basenie. a za chwile ide do kina:D na "legende Zorro"
udanego weekendu!
a ja właśnie skończyłam ćwiczyć. Piję wodę Woda Rulez, jak to ładnie ujęłaś u mnie
Miłego weekendziku, u mnie będzie, jak zwykle -spacerowo -kujoński. Niestety, z braku czasui kasy, nie będzie imprezowy... Pozdrówka, buzia, dobranoc
musze Wam to powiedziec. zrobiłam głupote. skusilam sie na popkorn. mialam takie mocne postanowienie, ze nie bede jeść. ale kolezanka z siostra kupily... i tak po okolo polowie filmu pol duzej torby wylądowało obok mnie... powolutku zaczęłam podjadać. do tego coca-cola. ech!
a miałam takie piekne postanowienia. taka cała byłam pełna silnej woli i woli schudniecia. ale cos jest nie tak. tu za duzo placka, tam popkorn z colą... HALO! CO JEST?
weekend bedzie czysty! nie moge sobie pozwolić, zebym zmarnowala jedzeniem moje ćwiczenia! dam rade! od jutra kolejne odliczanie niejedzenia słodyczy. jak najdłużej!
Zakładki