Wątek: Tym razem, już na zawsze!!!

Dobranoc!!

Kolorowych snów

Zdjęcie ciągnęłam ze stronki moich kolegów(zaraz podam) miejca nie znam ale w odległości 20-50 km znalazłabym wiele takich miejsc. Sama też pojechałabym gdzieś na rowerku ale chyba w tym roku to już się nie uda, zato jutro wyskoczę jeszcze do lasu w okolice Świerklańca . Może się jeszcze załapie na ładną pogodę.
Podaję stronkę [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] Wejdź w Koło fotografii krajoznawczej.Zyczę przyjemnej rozrywki.
Pa pa dobranoc

KOLOROWYCH, RADOSNYCH SNÓW
ULA

pobudka!!!!!
ŁOOO JESSSU! Ale miałąm zaległości! Bike - Twój wątek pedzi niczym TGV! Minęły całe lata świetlne od kiedy coś tu wpisałam, muszę włączyć 6 bieg w mojej corvecie, żeby nadążyć!
Po takich leśnych alejkach, które wkleiła Dorfa jeździłam latem!!! Czemu ta jesieńtak szybko nadeszła!!!! Jak tylko skończę wizualki domków i będe miała wolne weekendy to odgrażam się, że zjeżdżę pobliskie lasy wzdłóż i wszerz!!! A będzie to trudne bo są przeogromne!
Buzaiczki Bike - dzięki za optymizm, który wyskakuje z ciebie jak krokusy na wiosnę!!!!
Miłego dnia!
Zaglądne tu jeszcze dziś, żeby nie mieć zaległości.....

czesc!!!
taka drozka jak na poprzednej stronce to by sie psozlo an spacerek, oj tak!!!
buziaczki kochane, trzymajmy sie!

Witajcie !!!
U mnie wirtualna pogoda zmienia się jak kto chce :P
Niestety za oknem nie zbyt ładny widok i pocieszam sie wirtualnym.
Życzę miłego dnia !!!

DZIEŃDOBEREK BIKE))))

JA TAK JAK OBIECAŁAM, WCZORAJ POĆWICZYŁAM. JAK DLA MNIE 4 SERIE POWTÓRZEŃ NA JEDNO ĆWICZENIE TO STANOWCZO ZA DUŻO.
NAJWIĘCEJ TO 2 MOGĘ ZROBIĆ. INACZEJ MOGĘ MIEĆ ZAKWASY I WTEDY BĘDZIE GORZEJ BO BĘDZIE BOLAŁO. I TAK W UDACH CZUJĘ TROCHĘ MIĘŚNIE.
POSTARAM SIĘ CODZIENNIE ALBO CO DRUGI DZIEŃ ROBIĆ TE ĆWICZONKA PO 2 SERIE.
A TO W ROZKROKU JEST NAPRAWDĘ NIEZŁE.
NAPINA PUPCIĘ IDEALNIE I UDKA.
MUSZĘ SIĘ ZAPRZEĆ I TEN TŁUSZCZ UDKOWY WYPALIĆ HE HE

A BILANS KALORYCZNY WYSZEDŁ MI NA 1050; CZYLI NORMA;

ŚCIASKAM I ŻYCZĘ UDANEGO DZIONECZKA

Witam!
Ja wczoraj też poćwiczyłam i na rowerku pojeździłam!!!!
Dziś się zważyłam i było 62kg czyli doszedł mi 1kg do zgubienia.
Razem 7kg muszę zgubić!
Od wczoraj jestem uparta i dążę do celu!
Pozdrawiam

JA NIE MOGŁAM SIĘ DZISIAJ ZWAŻYĆ. PRZEPALIŁA SIĘ W ŁAZIENCE ŻARÓWKA. TO ISTNA PROWOKACJA HI HI.
A NOSIĆ WAGI MI SIĘ NIE CHCIAŁO DO POKOJU. NO I NIE WIEM ILE WAŻĘ.
MOŻE TO I LEPIEJ. ZOBACZĘ SOBIE W PIĄTECZEK))
STWIERDZIŁAM, ŻE NAJWAŻNIEJSZE TO TERAZ ĆWICZYĆ, ĆWICZYĆ I ĆWICZYĆ.
TEGO TŁUSZCZU Z UD INACZEJ NIE RUSZĘ.
NIE MA INNEJ MOŻLIWOŚCI. A JEDZĄC 1000 TO STRACĘ RESZTKI MOJEJ GÓRNEJ KOBIECOŚCI I BĘDĘ WYGLĄDAĆ JAK FACET. A NIE CHODZI PRZECIEŻ O MINIĘCIE SIĘ Z CELEM, PRAWDA?


CMOK, CMOK

Shiz u mnie to ta góra znika bo ma już 84 a dół ma 98- koszmar!
Dlatego teraz tylko rowerek, brzuszki i ćwiczonka inne!
Nie chcę mieć z tyłu pleców i z przodu!