Witajcie dziewuszki
wpadam pędem, bo jak to określiła Madziulka nadal jest u mnie drużyna piłkarska, więc muszę zdążyć przed nimi
ale dziś już ich wyprawiam do mojego Tatusia, więc będę miała do piątku spokój hihihi
dietkuję dzielnie, wczoraj byliśmy na baseniku, tzn Stellunia z córcią i nasza rodzinka czyli razem osiem osób, bo było też dwóch synów mojej siostrzyczki... było super
a wieczorkiem kroi się nam nareszcie jakaś wyprawa rowerkowa, oj tęskniłam już za moimi pedałami
Stelluś... prawda że było wspaniale ... zwłaszcza te masaże, hihihi... a Ty pobiłaś rekord, jestem z Ciebie naprawdę dumna słonko... i na całe szczęście zmusiłyśmy ratownika, żeby włączył nam wiry, było o wiele ciekawiej... całuję Was bardzo mocno
Magdalenko... takie masz piękne plany sportowe, że chyba szybciutko spalisz ten serniczek, jestem nawet tego pewna... a na wszelki wypadek trzymam za to kciuki... nowy tydzień się zaczął i trzeba brać się do roboty... buziaczki przesyłam
Dorfuś... śliczna ta fotka, a Ty szczęśliwa bo w swoim żywiole... mam nadzieję, że z tego wyjazdu który Ci się szykuje, też jakieś foteczki pokażesz??... dietkuj dzielnie, nie dawaj się... taki ładny już masz wynik, brawo!!... pozdrawiam cieplutko
Hiphopuś... dzięki za ślicznego Kubusia... w Wawce słonko świeci od dłuższego już czasu, szczerze mówiąc marzy się nam jakiś deszcz, bo wszystko usycha, niedługo liście zaczną spadać jak jesienią... pozdrawiam gorąco
Dagmarko... czekaj, czekaj, bo czegoś tu nie rozumiem... wypróbowałaś młodego sąsiada ... hihihi... dobra, żarty na bok ... brawo słoneczko, rowerek jest już zrobiony, teraz jakaś wycieczka musi się wykroić... a na początek te 2km też wystarczą... buziaki przesyłam
Aneczko... pakuneczek leeeeeeeeeci do Ciebie z wiadomą zawartością w środeczku... na baseniku było wspaniale, zresztą jak mogło być inaczej, ze Stellunią jest zawsze super ... i jak tam, W spał dziś na podłodze ... całuję mocno
Jaduś... już Ci u Ciebie pisałam, ale jeszcze tu nie zawadzi... ja po prostu nie przypuszczałam, że Ty tak wyglądasz... nie widać po Tobie tej wagi, naprawdę nie kadzę, nie mam tego w zwyczaju... może jesteś bardzo wysoka i dlatego, ale ja jak ważyłam 90 kg, to byłam kulką, taką zupełnie bezkształtną... trzymam za nas kciuki, damy radę!!!... pozdrawiam cieplutko
Madziulek... super, że tak Wam się ten wyjazd udał, nad jeziorkiem musiało być bardzo przyjemnie... ja też lubię spędzać czas nad wodą, w sumie to mieszkam w takim miejscu, bo nad jeziorkami... tylko nasze nie nadają się raczej do kąpieli hihihi... a szkoda... ja też jadę dziś z obstawą na rowerek, szykuje się długa wyprawa... wreszcie ... całuję Cię mocno
Plan dnia:
ś: kawa z mlekiem, 2 kromeczki z kiełbaską własnej roboty, moja Babcia jest mistrzynią w tym
o: kotlet mielony, fasolka szparagowa z bułeczką
p: pomidor z cebulką
herbatki i woda
ruch:
trochę marszu
wieczorem dużo rowerkowania
życzę Wam wszystkim super dietkowego i super miłego dnia
Zakładki