Witajcie dziewuszki
niedługo wybieram się na krótki spacerek w poszukiwaniu wiosny, ale przyznaję że to co widać za oknem jakoś nie nastraja wiosennie... słonka narazie brak, a niebo nie przypomina nieba, a raczej szare sukno do froterowania podłogi
zima uparła się, żeby mnie wyprowadzić z równowagi, ale ja się nie dam
popijam sobie kawusię i gęba mi się uśmiecha
dziś się ważyłam i na wadze zobaczyłam lekki spadek, nie jest to może wielki sukces, ale zawsze coś ... bo już nie jest 73 tylko 72,5 ... a to znaczy, że wreszcie może coś się ruszy
dietkuję grzecznie, chlebka nadal nie jem
dziś zamierzam poćwiczyć i potańczyć troszkę więcej
Joluś... też mam wielką chęć na to spotkanko, nawet już sprawdzałam gdzie tam pociągi dojeżdżają najbliżej, bo chyba do samego Sokołowa to nie, prawda ... jeszcze tylko muszę udobruchać mojego sponsora, bo się troszkę poprztykaliśmy i chwilowo zwracamy się do siebie bardzo oficjalnie... a przecież na bilet przynajmniej muszę mieć... pozdrawiam cieplutko
Dorfuś... dziękuję Ci kochanie za ten wpisik... wiesz, postanowiłam sobie, że jeśli ta płukanka, którą przepisał mi "specjalista", nie pomoże, to napewno wezmę się za tę sól... to czym teraz płuczę gardło jest baaaardzo ochydne w smaku, więc jest nadzieja że pomoże... zawsze słyszałam lek im obrzydliwszy tym skuteczniejszy ... ale dziękuję za poradę, obiecuję że skorzystam... buziaki wysyłam
Plan dnia:
kawa z mlekiem, plaster pasztetu z indyka, 2 ogórki kiszone, 2 plastry szynki, łyżeczka musztardy
2 mandarynki
porcja risotto a'la bike ( miszmasz z piersi kurczaka, warzyw na patelnię i ryżu )
jabłko
otręby jabłkowe z siemieniem, musli i jogurtem naturalnym
duuuużo herbatek
ruch:
spacerek poranny
taniec poranny
ćwiczonka
życzę Wam miłego i dietkowego dzionka
Zakładki