-
Witaj Aniu !!!
No od malych postepkow sie zaczyna Na pewno z kazdem dniem bedzie coraz latwiej... Mnie sie wydaje, ze moze zbyt czesto myslisz o jedzeniu...
Mi pomogly pory ustalonych posilkow, a pozniej to juz bylo coraz sliczniej
Zdalam sobie sprawe, ze zycie nie opiera sie na zarciu...
Wczesniej bylam w takim stanie, ze jadlam ogromne porcje jedzenia + tony slodyczy
Trzymam kciuki, zeby bylo coraz lepiej! Juz zaliczasz sukcesy
Pozdrawiam :*:*
-
Tak Aneczko - przy 1400 kcal powinnaś chudnąć i nie powinno być to takie trudne jak dotrzymanie 1000kcal
-
Witaj Aneczko
brawo, brawo ... bardzo ładnie wczoraj dietkowałaś, jestem z Ciebie poprostu dumna, wiesz ... według podanego przez Gaygę schematu, zmieściłaś się ślicznie w bezpiecznym marginesie... i tak trzymaj słonko
przesyłam Ci na Pomorze pakuneczek z wiesz czym i życzę zdrówka, żeby Cię już ta alergia tak nie męczyła
pozdrawiam ciepło i życzę miłego dzionka
-
Aniu bardzo dziekuje za INFO o wadze!
Nie uwierzysz - przymierzalam sie wlasnie do zkaupy tej wagi, ktorej link zamiescialas u mnie Alez wyczucie! :P
Jeszcze raz slicznie dziekuje!
Buzka :*:*
-
Anulko no ładnie ładnie zaczynasz sie uczyc dietkow sobie poczynac i to bez słodyczy
Brawooo
I nie daj sie dzis u kolezanki
To ty masz rzadzic swoim zyciem a nie zarcie:!!!
Pozdrawiam i sle buziaki:*
-
Cześć Aniu
Fajnie ci to liczonko idzie, mnie niestety dalej w katkę, dziś przpadła mi ta kratka, którą chyba powinnam zamalowac na czarno , zła jestem na siebie ale obiecuję ogromną poprawę , cos niecos sobie dziś późnym wieczorkiem popijając wodę przemyślałam, będzie dobrze, mam nadzieję, że u nas obu będzie dobrze. Dobrnoc.
Pozdrawiam cieplutko
Pomzie
-
Witaj Anikas, widzę, że idzie ci coraz lepiej, jeszcze trochę i będziesz trzymać się wszystkiego tak, jak sobie zaplanowałaś Ale nie dziwię się, że bywasz głodna wieczorami, w zasadzie wg twojej rozpiski pierwszy normalny posiłek to obiad o 15.30 - ja nie byłabym w stanie najeść się jajkami na twardo (brrrr), jabłkiem czy jogurtem, byłabym głodna i popołudniami groziłoby mi rzucanie się na lodówkę Może jak będziesz miała bardziej treściwe śniadanie, będzie łatwiej?
Trzymam kciuki za dotrzymanie postanowień
Gayga, czy to twoje obliczanie zapotrzebowania kalorycznego jest pewne ? Wyszło mi, że potrzebuję aż 2900 dziennie, hmm, szkoda tylko że nie chudnę więcej niż 1 kg tygodniowo... Ale może wyliczanie prawidłowe, a mnie metabolizm hamuje? Po tylu miesiącach diety dość prawdopodobne
-
ANIU słonko trzymam kciuki za to,żebyś wytrwała w swoich postanowieniach i więcej nie grzeszyła.Buziaczki
-
Dzien dobry Aniu !!!
Witam srodowo! Mam nadzieje, ze u Ciebie dalej slicznie Ja od poniedzialku zwiekszam limicik do 1200 Mam nadzieje, ze nie bedzie wiekszych wahan na wadze przez to... Acha i od przyszlego tygodnia ruszam na plaze :P Zdam relacje, jak tam bylo!
Buziaki :*
-
Hej Słonka
moje menu wczorajsze to:
7.00 - 2 bułki sojowe - 300 kcal
8.00 - kawa - 5 kcal
10.30 - serek wiejski 150 g - 122 kcal
12.30 - jabłko - 100 kcal
15.30 - bigos (chudziutki) + kromka razowca - ok. 350 kcal
17.00 - truskawki + 0,25 ml jogurtu naturalnego - 150 kcal
17.30 - garstka rodzynek - 50 kcal
18-21.30 - batonik kit kat (245 kcal) + lód 200 ml (200 kcal) + kawa nescafe 3w1 (80 kcal) + 3 delicje (160 kcal) + 3 herbatniki San w czekoladzie (135 kcal) + 5 małych wafelków czekoladowych (300 kcal) + kilka paluszków (60 kcal) - i tak się zebrało 1180 kcal a jednak zgłupiałam u koleżanki...
I co powiecie.......
RAZEM: 2257 kcal
zauważyłam, że to działa tak.... długo wahałam sie aby zjeść coś słodkiego i trzymałam się ok.. ale jak zaczęłam, to trudno było przestać.. a już myślałam, ze mi się uda ładnie przetwać.. to był już taki ciąg.. dowiedziałam się że mąż siostry koleżanki (25 lat) ma raka z przerzutami.. ja nie wiem dlaczego co rusz dowiaduję się takich rzeczy...
załapałam doła.. chłopak - okaz zdrowia, 185 cm wzrostu, no nigdy bym nie pomyślała... co rusz dowiaduję się o kimś czego złego.. tyle młodych ludzi dookoła mnie ma problemy ze zdrowiem... to straszne... załapałam doła.. i chyba wszystko mi zaczęło wisieć (wiem nie powinno) i się zaczęło jedzenie słodkiego... <chyba, do takich wniosków doszłam w domu wieczorem.. bo wcale wielkiej ochoty nie miałam na to wszystko...>.
no nic, stało się..
dziś będzie lepiej.. musi być..
nie chcę tego traktować jakoś wielkiej wpadki, bo wtedy wpadnę w doła i dziś znów pewnie zgrzeszę itd.... no stało się trudno, ale na tym koniec, ale już nie będę płakała nad rozlanym mlekiem - pokazało mi to, że naprawdę dużo muszę siły włożyć, by zwalczyć łakomstwo na słodkie... i dziś ze zdwojoną siła będę się starała to uczynic!
W sumie zauważyłam, ze apetyt na słodkie mam mniejszy.. ale najgorsze, jak zaczęłam.. to tak, jak z czekoladą.. nie ma je.. trzymam się...... otwieram tabliczkę to nie umiem zjeść 2 kostek.. ale zjadam całą.........
dziś kara - 100 brzuszków dziś też zacznę szóstkę (namawiam W. do niej, to może mnie bardziej zmoblizuje, ale on jest taki sam leń jak ja... ), dziś też stawiam na tysiaka.. posiłki zaplanowane, ładny tysiaczek i odstępstw być nie może!
*************************************************
Paulinko - być może za dużo myślę o jedzeniu, ale na razie muszę.. inaczej to już w ogóle jest klapa.. wiem, że życie nie opiera sie na jedzeniu.. dlatego teraz stawiam na długodystansowy cel - zmianę nawyków jedzenia... ale wiem, ze to w moim przypadku bardzo długa droga..... ale dam radę.. szkoda, że już 2 dnia taki rzut miałam znów na słodkie.. ale to mnie nie pogrązy.. ale tym razem zmoblizuje.. wiem, w czym jestem nasłabsza i z czym w sobie muszę walczyć.. trzymaj Skarbie nadal kciuki
Grażynko - no i widzisz jak nieźle przekroczyłam 1400 kcal.. dałam czadu wieczorem.. oj, dużo się jeszcze muszę nauczyć.. Grazynko pozdrawiam gorąco
Beatko - brawa mi się nie należą.. widzisz wczoraj jaki miałam ciąg.. ech.. ale walczę, walczę dalej i czuję, ze będzie tylko lepiej, bo jak nie, to sobie chyba sama tak pupę skopię... buu, no nic.. a alergia jest...... i mam wrażenie ze znów coraz większa.. ale jakoś już się przyzywyczaiłam, no bo to mi pozostało.. Beatko gorąco Cię pozdrawiam ślę wielki uśmiech i wiadomy paaaaaaaaaaaaakuneczek do Ciebie i czekam na 72 kg Twoje oczywiście.. bo do moich jeszcze daleko.. i jak będę tak ciągle tak kusić się na to słodkie to pewnie zobaczę.. ale 82 buziaki
Malinsia - oj dałam sie u koleżanki.. niestety.. zgłupiałam i jadłam jakbym była w ciągu jakimś.. szkoda.... i ja Cię pozdrawiam gorąco miłego dnia
Aniu - oj widzę, ze kratka i u Ciebie.. i u mnie.. u mnie to olbrzymie kracisko.. no nic.. to ja tez obiecuje poprawę i tż mam nadzieję, ze dziś u nas obu będzie dobrze!! na bank! pozdrawiam gorąco
Moominku - no może masz rację z tym śniadaniami... ale kurde nie mam czasu na przygotowywanie a i pomysłów.. co Ty jesz rano.. mogłabyś podać kilka przykładów jak rozkładasz swojego tysiaczka i o których godzinach i mniej więcej co..... jeśli to nie byłby dla Ciebie problem.. dziś zjadałam bułkę z ciepłym mlekiem (w formie takiej zupy , nadrobiona buła zalana mleczkiem z odrobiną cukru) i czuję się naprawdę syta..
rzeczywiście mam problem z wieczorami.. czuję spory głód.. choć wczorajszy napad na słodkie u koleżanki nie wypływał z głodu lecz łakomstwa..
wczoraj nie dotrzymałam postanowień.. ale dziś będzie lepiej musi być!
pozdrawaim Cię gorąco
Luna - oj nagrzeszyłam znów.. ale dziś się nie dam.. zero słodyczy na bank!
do tego dziś koniecznie ćwiczę i nie ma że boli.. kara musi być! buziaki
Słonka no aż się boję ten pościk wysłać.. no ale odwaznie wysyłam.. stało się to się stało, ukrywać nie będę, bo wtedy oszukiwałabym samą siebie przede wszystkim... a ta litania słodkiego pokazuje ile mają one puuuuuuuuuuuuuuustych kalorii w sobie... ogromną ilość..
MIŁEGO I DZIELNEGO DNIA WAM ŻYCZĘ BUZIAKI
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki