-
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Obiecany przepis na KALAFIOR ZAPIEKANY - pychota
kalafior
pieczarki
szynka
kukurydza
ser żółty
kostka rosołowa
keczup, przecier pomidorowy
przyprawy, słonecznki
Kalafior gotujemy w osolonej wodzie a następnie odsączamy z nadmiaru wody.
Pieczarki podsmażamy na masełku lub innym tłuszczyku (ja dodałam troszkę cebulki jeszcze).
Kroimy w paseczki szynkę oraz ser żółty.
Kalafior układamy w naczyniu żaroodpornym, posypujemy szynką, kukurydzą, serem żółtym oraz pieczarkami. Doprawiamy wg uznania przyprawami (vegeta, słodka papryka, majeranek, bazylia oraz pieprz) - ja zrobiłam warstwowo - kalafior, szynka, pieczarki cebulka, ser, kalafior...
W szkalnce wody rozpuszczamy kostkę rosołową oraz 3 łyżki przecieru pomidorowego. Takim sosikiem polewamy kalafiora.
Całość polewam keczupem oraz posypuję słonecznikiem.
Zapiekać ok 15 minut w temp. ok 200 stopni.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ewelinko - tak tak, przechodzimy razem na I fazę.. super buziaczki i miłego dnia SŁonko trzymaj się dzielnie
Grazynko - dzieki buziaczki niedietkowa Grażynko!
Madziu - oj wyszło ich ze 100 hehe..
dzieki za kciuki na SB, przydadzą się bardzo a waga niby spadła, bo juz szalała w weekend na poziomie 79,3, ale w porównaniu do poniedizałku zeszłego jest wiecej o 0,6 kg.. no nic to, mam nadzieję, ze szybko spadać zacznie buziaczki miłego dnia
Gosiu-Gosikmt - no waga... wzrosła o 0,6 kg.. spadła w porównaniu do piątku gdzie z powodu tych dni pokazała aż 79,3 kg... no trudno, teraz plażowanko, mam nadzieję, ze będzie mi szło tak ładnie jak Tobie buziaczki i jeszcze raz piękne gratulacje
Agusiu - dziekuję zdrowiejmy obie!!
tak masz rację bigosik jest pyszny ja też mam na obiadek dziś buziaczki Słonko miłego dnia
Beatko - dzieki Słonko za pakuneczek a co to za dołki cio? koniecznie z nich wyłaź szybciutko!! ale to chyba taki dzień, bo ja tez jakaś nijaka jestem.. ale do Ciebie uśmiecham się promiennie i życzę już 0 zakwasików po dzisiejszych ćwiczeniach buziaczki
Zosiu - dzięki a ciasteczek sporo jeszcze w domu + talerzyk słodkości który przyniosę dla W. (bo W. wróci z pracy dopiero o 22) to będzie niezła próba dla mnie.. miłego dnia!
A ja jeszcze muszę Wam napisać, ze własnie na talerzyku stoi pączek i 2 ciasta........ imienionowe........... nie zjem, bo marzę o dżinsach ochotę mam, nie ukrywam.. ale w sumie nawet nie tak strasznie olbrzymią..
Martuś dzięki za podtrzymywanie na duchu nie zjem na pewno!!
buziaczki Słonka
-
Witaj Aniu
Bardzo się cieszę , że waga spada , bo ostatnio była bardzo kapryśna. Aniu i jedz jak najwięcej warzywek , żebyś w przeziębieniu dostarczyła organizmowi , jak najwięcej witaminek.
Za ciasteczka , masz duży plus. Ja bym pewnie nie skończyła na czterech ...........
Zresztą ostatnio nie mam odwagi , to tego , żeby robić w domu jakieś ciastka lub ciacha. Mój K. nie przepada za słodyczami (jak ja mu tego zazdroszczę ), więc skończyło by się na wchłonieciu przeze mnie każdej ilości.................
Trzymam kciuki , żebyś oparła się pączkowi i czyhającym w domu ciastkom...........
Powodzenia na SB.
Buziaczki
Asia
-
Asiu - oj waga rzeczywiście skakała i to nieźle.. mam nadzieję, ze nadal będzie sie zmieniała, ale tylko w dół
Ciasteczek jest mnóstwo u mnie w domu ale jakoś nawet się za bardzo nie boję, ze jak je zobaczę, to zwariuję.. mam nadzieję, ze takie uczucie mnie nie opuści i będę dzielna.. bo już się zaczynam wkurzać na siebie, ze tak stoję w tej wadze.... wczoraj ciocia mnie troszkę zdołowała słowami "przytyło Ci się Aniu" hmm... taka prawda.. szczególnie przy mojej szczupłej siostrze wyglądam bardzo niekorzystnie
buziaczki Asiu trzymam kciuki za jutrzejsze ważenie milego dnia
-
Aniku, jesteś strasznie dzielna z tymi ciachami,ja dzisiaj na nich poległam A najgorsze, że sama je sobie kupiłam No cóż, jutro też jest dzień.
Moc buziaków i uścisków!!!
-
Witajcie z wieczora.
PODSUMOWANIE 1/21
było cięzko, ale uff.. jest ok!
6.00 - papryka konserwowa + 3 plastry wędliny
10.00 - serek wiejski 150 g
15.30 - bigos
16.30 - 25 orzeszków fistaszków
18.00 - mała marchewka
19.00 - sałatka Beatki - spory talerzyk (kalafior, groszek, jajko, cebulka z majonezem light odrobinę)
KALORYCZNIE ok. 1250 kcal
1 dzień 6 W
w pracy nie zjadłam ciacha, przyniosłam dla W, do tej pory leży obok ciastek, które robiłam w niedzielkę.. kusi to strasznie ale udało mi się przetrwać hehe.. o 22 W. przyjdzie to je w końcu zje!
zaplanowałen 25 orzeszków i ani jeden więcej - a też były grzeszne myśli w tym względzie..
nie mogę się zmoblizować do ćwiczeń, przeziębienie to chyba dobry pretekst do tego.. z bólem znów zaczynam szóstkę..
I dzień zaliczam ogólnie do dosyć udanych, choć jest ciężko.. zaraz biegnę spowrotem pod kocyk, a raczej już pod kołderkę
postaram się jutro więcej poćwiczyć.. leniucha musze pogonić!!
Basiu-Patti - czytałam o serniczku i tiramisu.. Słonko jutro się nie daj żadnym ciastko, ciasteczkom (ja też ) i dietkujemy ładnie! dobrej nocki Słonko!!
DOBRANOC KOLOROWYCH SNÓFF
-
Początek (szczególnie taki który nie jest początkiem do końca) zawsze jest trudny. Jesteś na diecie już jakiś czas, teraz wprowadzasz nowe ograniczenia. Myślę, że to kwestia kilku pierwszych dni, nim się przyzwyczaisz do tego co można, a czego nie. I będzie lepiej, łatwiej. Trzymam za ciebie kciuki
-
Dobry wieczór Anusia!
To pięknie poszalałaś z tymi ciasteczkami, mam na myśli ilość jaką zrobiłaś. Musisz szukać przepsiów na mniejszą ilość ciasteczek ale ten stary podzielić na pół
A że zjadłaś 4 TYLKO 4 to dla mnie powód do GARTULACJI!!!
Anusia dziś dzień był pięknie dietkowy i tak trzymać. W końcu 13 listopada zbliża się wilekimi krokami a wiesz że ma być wtedy 74 I pamietaj że to jest jak najbardziej wykonalne.
Ale PRZEDE WSZYSTKIM zadbaj o zdrówko.
Weź jakieś witaminki!!!
Całuski kochana.
-
Cześć Aniu,
całkiem dzielnie sobie radzisz. Znowu muszę wziąć z Ciebie przykład.
Bierzemy się za ćwiczenia? Od czasu choroby jakoś nie mogę zacząć ćwiczyć, bo ciągle brakuje mi czasu. Widzę na oko, że jak ćwiczyłam to było duuużo lepiej tu i ówdzie.
Pozdrawiam cieplutko
Kaszania
-
Aneczko!! Pieknie sobie poradzilas, bardzo sie ciesze!
Jednak, jesli moge cos dodac, to powiem ci, ze troche mnie martwi to, ze tak ci ciezko. Bo zawsze mi mowiono, ze dobra dieta, to taka, ktorej sie prawie nie zauwaza...tzn ze sie nie jest glodnym, ze nie ma jakis wielkich zakazow, ale mimo wszystko sie chudnie..
Mam nadzieje, ze u ciebie tylko taki poczatek byl trudny i teraz pojdziesz jak burza. zycze ci, zeby szlo ci leciutko, jak z platka, bez walki z sama soba.
Sciskam cie, Aniu
-
Aniu mocno trzymam kciuki za Ciebie i...proszę o to samo
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki