Aniu a ja w Ciebie wierze i wiem że jesli tylko mocno tego bedziesz chciala to wytrwasz na tym SB nawet wiecej niż 14 dni.
Pozdrawiam
Aniu a ja w Ciebie wierze i wiem że jesli tylko mocno tego bedziesz chciala to wytrwasz na tym SB nawet wiecej niż 14 dni.
Pozdrawiam
Hej
no tak, ja znów tylko na chwilę.. juz mi wstyd, ze tak rzadko do Was znów zaglądam.. ale jak zaplanowałam wczoraj wieczór z forum, tak niespodziewanie przyszła do mnie ciocia.. przyszła się wyżalić, pogadać.. i tak wysłuchałam jej, próbowałam coś poradzić - szczególnie ze chodzi o jej córkę (moją kuzynkę) i jej męża - którzy zachowują się jak lekkoduchy i małolaty, choć mają juz 4letniego synka... no nic, po tej rozmowie doceniłam jakiego mam dobrego męża ojca i ze naprawdę należy patrzeć na to co się ma z radością, dziękując za każdy dobrze przezyty dzień, a nie z zazdrością patrzeć co ma ktoś, a czego mi brakuje....
Tym sposobem jak ciocia poszła było już późno, ja jeszcze trochę przeziębiona szybko poszłam spac..
Dziś zaczynam juz oficjalnie dietkę SB wczoraj dzień prawie mi wyszedł, jedynie batonik musli był odstępstwem, ale świadomym tak więc dziś juz próbuję zmierzyć się z tą dietką juz bez odstępstw i zgodnie z zasadami..
waga wyjściowa - 85,7 kg (zawyżona odrobinę przez @, znając swój org. mysle ze jest ok kg mniej... no ale waga okrutnie pokazuje taką duuuużą liczbę)
zobaczymy mam nadzieję, ze mi się uda
Słonka ja znów zmykam! Idę szykować się do pracy, dobrze, ze juz czwartek!!! buziaczki!! miłego dnia
aniu!!!!
super że zaczynamy tego samego dnia!!!!!
trzymam za nas mocno kciuki i myślę że z wzajemym wsparciem nam się uda!!!!!!!
buziaczki wielkie
POWODZENIA w SB!!!Trzymam kciuki!!!!!!!
Aniu życzę Ci dużo zdrówka i wytrwałości na SB
Trzymaj sie
hej hej Anikasku !!
zycze powodzonka!na pewno bedzie super SB jest swietna dietka tylko przetrwaj dwa tygodnie a potem juz bedzie lzej.no i szybko kilogramki spadaja
ja niestety na SB nie potrafilam wytrwac bo ja owoco-sokowo-jogurtowozerna jestem hehe nawet tych glupich 2 tyg nie utrzymalam :P
trzymam mocno kciuki .buzka !
Aniu no to od dziś ( 23 listopad ) odliczam u Ciebie 14 dni pięknej , bezwpadkowej dietki SB....................Bardzo w Ciebie wierzę i trzymam kciuki, żebyś na przyjazd W. była parę kilogramków szczuplejsza, a na 2 rocznicę ślubu zgrabna , zadowolona,z mocno uslabilizowaną 7 z przodu..................
Aniu na gg na razie nie mam czasu, ale jak tylko znajdę, to na pewno się do Ciebie odezwę................
Życzę miłego popołudnia
Buziaczki
i jak tam dzien na SB minął?
hej Dziewczynki
no i falstart.. nie ma tłumaczenia, ale znów małą wtopę (kilka małych ciasteczek..- znów problem z odmawianiem, choć tak naprwadę to szybciej po te ciastka sięgnęłam niz przypomniałam sobie ze przecież zaczęłam sb.. a potem wyrzuty sumienia.. standard..) dziś zaliczyłam.. kurcze.. ale się nie poddaję, jest juz po 18stej, nic nie jem więcej, ogólnie dzień dosyć ładny, gdyby nie ta wtopa... co więcej, stwierdziłam, ze naprawdę to ost. dzwonek by coś do powrotu W. i świąt zgubic!!! Matko, znów jestem taka duuuuuża.. na własne zyczenie..
ja wiem, ze w planach jestem dobra.... ale muszę się sprężyc..
24 listopad - 09 grudzień - I faza - 16 dni
10 grudzień - święta - II faza - 15 dni
marzenie - zjazd do 80 kg na święta........
od dziś co dzień min. pół godziny ruchu, ze wskazaniem na godzinę!!!
dziś - basen wieczorem
tyle - az tyle..
uaktualniłam suwaczek - tyle waga pokazała, zawyżona przez @ moze z kg, ale tyle dokładnie dziś pokazała - jak @ minie, szybciej spadnie hehe (postaram się ważyć max. 2 razy w tyg... w pon. i czwartki..).
do tych dietkowych postanowień dokładam dziś jeszcze postanowienie optymistycznego patrzenia w przyszłośc..
niestety jeszcze do dziś mielismy małą nadzieję, ze W. jak wróci będzie miał do czego-do pracy, ale dziś juz się rozwiały.. no trudno, nie wchodząc w szczegóły szkoda trochę i jakaś niepewność jak wróci z Danii będzie, ale miał kiepską pracę i teraz musimy wierzyć, ze będzie lepiej, ze się ułozy... musi...
Na razie zmykam, mam parę rzeczy do zrobienia, a na 21 na basen idę, tak więc jak będe miała siły odezwę się po basenie, albo jutro rano!! miłego wieczorku.. buziaczki.
łoł, o 21 to ja już spałam...magda jest dobrym pretekstem
co do falstartu, to hm...musimy się niestety same pilnować...ale myślę że dziś dasz radę...jakby co to pomyśl o mnie, hehehe....że ja też na pewno się męczę i walczę
mi wczoraj pomógł ten rowerek...tzn po nim zawsze mi się nie chce jeść...a to dobry znak na wieczór...
aniu trzymam kciuki za dziś...myślę że 80 do końca roku jest jak najbardziej REALNE!!!
Zakładki