Hej
Wita Was wykończony grubasek..
rzeczywiście klka dni mnie nie było.. stęskniłam się za Wami bardzo bardzo!!
Nie było mnie, bo weekend miałam częściowo zapracowany, a częściowo gościnny.
W sobotę byłam w pracy, gdzie miałam zostac nawet dłuzej (pracujemy w soboty do 12stej), ale zaplanowani na 17stą goście-3 kolezanki z liceum, dały mi znac, ze będą juz o 14stej. Tak więc wzięłam segregatory pod pachę i biegiem do domu, gdzie kończyłam sałatki i ogarnęłam trochę mieszkanko.
Spędziłysmy z dziewczynami świetnie popołudnie i wieczór, nie mogłysmy sie nagadać hehe Dziewczyny zostały na noc i tostowe niedzielne sniadanko.. Wyśmiałam się za wszystkie czasy, było bardzo sympatycznie!
Potem w niedzielkę poszłam do Rodziców na obiad, a po mszy odwiedziałam W. Mamę, a po pogaduchach z nią wróciłam i ostro wzięłam się do pracy, bo dziś był 20-sty.. I tak skończyłam prace prawie o północy..
A dziś.. a dzis przed praca byłam u W. szefa, załatwić mało przyjemna sprawę.. (niby się nie denerwowałam, ale juz od 4 nad ranem przewracałam się z boku na bok..), a potem kołomyja w pracy jakich mało.. zblizająca się @ też dała znak - nerwy(!), bo w pewnym momencie nie wytrzymałam i dosyc ostro zjechałam naszą stażystkę.. przegięła dziewczyna, ale ja staram się unikać takiego zachowania - wolę załatwić to spokojnie choć w środku mi się kotłuje.. dziś jednak nie wytrzymałam... do tego dziś był w pracy telefon za telefonem, klient za klientem, jak zawsze nasi kochani klienci akurat 20stego mają milion dziwnych pytac o przynoszeniu na ost. chwilę dokumentów nie wspomnę!!! no nic to - z ulga jak wybiła 16sta a stazyska zaniosła ostatnie deklaracje do US odetchnęłam....
A teraz odpoczywam hehe.. jestem zmęczona i jakaś skołowana..
Dietka.. no wiec oczywiście sobota i niedziela nie były dietkowe - starałam się jesc sałatki a unikac słodkości, ale skubnęłam to i owo jednak.. w niedzielę zas przejadłam sie tostami, potem dosyć obfity obiad u Rodziców... no i podwieczorek i kolacja - lekka bo lekka ale o 21.30!!
no a dziś przegłodzenie w pracy i nadrobienie po pracy.. tym sposobem ostatnie 3 dni w ogólnym rozrachunku kiszka!!
Dziś waga pokazała 85 kg ale wcale mnie to nie dziwi!!
Czuję się beznadziejnie w swoim ciele.. nie moge patrzeć na siebie..
co więcej - niby w głupich zartach, ale wczoraj moja Siostra powiedziała, ze ja się cały czas odchudzam, a jestem coraz grubsza ALE ZABOLAłO.... ale jakie to prawdziwe...
Pewnie na mnie nakrzyczycie zaraz i pomyslicie ze nie dam rady, i moze macie rację, ale spróbuję wrocic do zasad SB.. marzy mi się te 14 dni I fazy takie ok, ładnie i bez odstępstw... jak nie dam rady, to trudno, szarpac sie nie zamierzam, ale odstawiam słodki i pieczywo!! to przede wszystkim...
zobaczę, moze mi wyjdzie, w sumie po pracy zrobiłam zakupy - kupiłam 2 małe bułeczki na dzisiejszą obiado-kolację a poza tym same jedzonko SB!!! Warzywa, warzywa na patelnię, chudą wędlinę, jogurty bez cukru.. spróbuję...
***********************************
Asiu - weekend opisałam powyżej, nie miałam niestety czasu na forum.. ale juz nadrabiam powoli zaległosci.
co do ciacha akurat tego co myslisz zjadłam 2 malutkie kawałki, a resztę w niedzielę zaniosłam do Rodziców!! bo jakby zostało w domu to by kusiło, a tak zjedli je do niedzielnej kawki
Asiu pozdrawiam Cie gorąco i prosze pilnuj tak jak obiecałaś!! chciałabym jednak na powrót W. coś zgubic... a wiesz, dziś byłam u szefa W.. głupio mi było ale powiedziałam co i jak, ta niepewnośc jutra się wdarła we mnie, bo jednak W. będzie musiał szukać pracy jak wróci...... ale chcę wierzyć, ze jakoś to się ułozy! staram się myslec optymistycznie.. buziaczki
Aniu-Najmaluszku - Słoneczko ja malutka???? hehe.. dzieki, ale chyba duszkiem malutka, bo ciałkiem coraz większa..
Anusia dziekuję Ci za smska!! kochana jestes.
Aniu nie, na basenie nie byłam, za to miałam gości no i full pracy.. ale na basen na pewno na dniach pójdę, co więcej - tak mi trudno zmoblizować się do cwiczeń, ze mam nawet w tym tyg. 2 razy zaliczyc basen!! Anusia buziaczki pozdrawiam Cię gorąco
ps. Aniu W. wróci, ale pracy nie bedzie miał.. ale pisałam Ci co to za praca.. ufamy, ze coś nowego lepszego W. znajdzie... mozemy sobie na to pozwolic, bo jednak z Danii będą pieniązki, na jakiś czas starczą.. podjęlismy tę decyzję w wielkim trudzie.. ale juz powiedzielismy A, trzeba powiedziec i B
ps2. Aniu pewnie ze było warto schudnąć?? same plusy!!!!!!!!! to dlaczego teraz mi tak nie wychodzi.... moze powinnam drugi raz wyjść za mąż hehe buziaczki Aniu!
Psotko - dziekI!! oj oby zaczeły spadac.. oj bardzo bym chciała!! buziaczki
Triskell - tak naprwde nie liczy sie czas, ale efekt - u Ciebie jest rewelka!!!!!!! a u mnie jojo i ciągłe jojo....
Buziaczki
ps. niestety słodycze znów były a waga od razu skoczyła w górę..
Bajla - dokładnie tak mysle!! tyle swietnych osób tu poznałam.. to wielki dar
szkoda jednak, ze nie moge pochwalic się udanym odchudzaniem!!!
Ale dobrze ze tu jestesmy, wracamy.. buziaczki
Jolu - weekend był słoneczny, milutki i radosny jak to Twoje słonko hehe buziaczki
Grazynko - oj zeby były...
chciałabym w końcu odnieść sukces.... buziaczki Grazynko miłego dnia
Korni - dzieki! za tulipanki tez
na forum przede wszystkim wazni są ludziska bardzo fajne Kobietki ale tickerki tez sa wazne hehe.. chciałabym miec ładniejszy buziaczki
Gosiu-Forma - dzieki bardzo bym chciała.. buziaczki
Kasiu-Kath - dziekuję Ci za te słowa
Kasiu szukam tego ciągle..Zamieszczone przez katharinkaa
i wiesz, dzieki ze mimo wszystko nadal we mnie wierzysz..
dzieki!! buziaczki
Kasiu-Danik - buziaczki i ja posyłam do Ciebie!! cieszę się, ze płytki doszły wypróbowane juz?? pozdrawiam Cie gorąco
POZDRAWIAM WAS GORACO BUZIACZKI
Zakładki