Super że facet Cię wspiera w odchudzaniu, zazwyczaj facet to zwierzę wszystko i dużo-żerne bez konsekwencji dla sylwetki i ciężko z takim żyć
dzięki za odzwiedzinki, tez bede Cię "nawiedzała"
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?p=1509505#1509505
Super że facet Cię wspiera w odchudzaniu, zazwyczaj facet to zwierzę wszystko i dużo-żerne bez konsekwencji dla sylwetki i ciężko z takim żyć
dzięki za odzwiedzinki, tez bede Cię "nawiedzała"
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?p=1509505#1509505
Wpadam z rewizytką, dziękuję za wsparcie Ostatni posiłek o 16? Wow, i wytrzymujesz tak do spania..? :P Ja mam największy problem właśnie z wieczorami, to wtedy najbardziej ciągnie mnie do jedzenia. Może masz jakieś rady na wieczorne ssanie? Pozdrawiam
Tyle rzeczy mi się nasunęło jak czytałam Twoje ostatnie posty, a teraz wszystko zapomniałam. A, właśnie! Super, że masz kogoś, z kim możesz się odchudzać. Zazdroszczę. Gratuluję też aktywności ruchowej. I jeszcze jedno było ważne... Tak, z tym brakiem kolacji. Świetna rzecz. Podejrzewam, że można się przyzwyczaić? Ja sobie chwilowo nie wyobrażam Dla mnie chyba niewykonalne :/
Hej dziewczynki Ja właśnie zjadłam ostatni posiłek Daję jakoś radę nie jeść po 16.00, choć łatwo niestety nie jest Na szczęście dziś wieczorek spędzam z P. więc nie będzie większego problemu zapomnieć o jedzeniu Dzisiaj nie było ćwiczeń, ale powinny być jutro
Aha i dzisiaj zjedzone 1,5 kiełbaski, 2 bułeczki ciemne i surówka z kapusty pekińskiej i kukurydzy
no to widzę, że dziś się spisalaś ale jaaacie... ostatni posiłek o 16 no po prostu szacun, laska a o której zazwyczaj spać idziesz? a czemu tak z tym posiłkiem..? tak sobie wymysliłaś czy jak?
buzka :*
Nie no, naprawdę Cię podziwiam z tym niejedzeniem po 16 Ja kończę o 18 i czasem ciężko mi wytrzymać do spania Miłego wieczorku
ej Ty normalnie dziewczyny, az mnie przytrzymajcie 16 !!! ojaaa... gratki ogromne.. i jak mowi moja Karateka ( ) SZACUN ! - mnie to by juz skrecalo ok 23, juz nie mowie o 01 czy tam 02. i gwarancja , ze powstane dokladnie o 5 nad ranem, zeby sie czyms zapchac.. oja.. podziwiam :*:*:*:*
i tez Ci dobrze , ze Twoj men sie odchudza :> hihi to takie.. mobilizujace.
ja ostatnia pizze mialam zjesc w swiatowy dzien pizzy. - to bylo dokladnie.. niech no sobie przypomne... 10 lutego ! no tak.. na nieszczescie znajomi wyciagneli mnie 11 lutego na miasto - i na czym sie skonczylo ? na pizzy ! ale od tamtego czasu nie tykam. :> troche boli.. ale daje rade
caluje i pozdrawiam !
Kochane, wielkie dzięki za słowa otuchy Nie jem po 16.00, ale strasznie to odczuwam gdzieś koło północy Na razie trzymam się od soboty tak Może się przyzwyczaję do tego na dłużej, a może już za tydzień, dwa rzucę się na jedzenie. No, ale nie ma co zapeszać Czas pokaże
Koniecznie napisz, jakie rezultaty daje to niejedzenie po 16.00 - podejrzewam, że pewnie niezłe. Może mnie to zmotywuje
hey
nie przypuszczałam, że kobieta z ciałkiem może być seksowna, ale ty kurde jesteś mm i to bardzo bardzo, tylko żeby nie było jestem hetero hyhy
Jeszcze jedno pytanko, jak nie jesz tych kolacji, rozumiem, że wieczorkiem jest ok, ale czy rano nie rzucasz sie na jedzenie, moim zdanie kolacje trzeba jeść, bo organizm jest trochę wygłodniały po tak długiej nocy
no nie wiem ale jak wszystko kontrolujesz to spoko
miłego dzionka
Zakładki