-
Hello Myszki!!!
Dzisiaj juz lepszy humorek!!! Oczywiscie wlazlam na wage!!! Wczoraj pokazywala 69!!! kg, a dzisiaj 67,5kg....ja juz sama nie wiem, jak to mozliwe, ze takie wahania sa...dzis 67,5kg...1,5kg mniej jak wczoraj. Ale od razu mi sie pyszczek rozesmial..hehe..
Mojego super speedy nie ma juz dzisaj (gwoli wyjasnienia...super speedy to ksywka dla mojej szefowej, bo robi wszystko w przyspieszonym tempie..hehe...truchtanie do drukarki i te sprawy)) wiec jestem szefem sama sobie..no moze nie calkiem, bo jest jeszcze big boss, ale on ciagle na meetingach albo w wyjazdach....
Tylko speedy duzo zadan mi zostawil. Ale dam sobie rade....jeszcze 8 dni pracy i urlop!!!huuraaaa
Anus: hehe..nawet nie zdazylam na ciebie zwalic, bo jak stanelam u progu loza malzenskiego, to D juz spal jak zabity..hehe...a co do podejrzen o spokojnosc, to mnie to tez zawsze niepokoi, jak D za dlugo jest cicho))
Agatko: dzieki za podziw..hehe..wczoraj mi sie nie chcialo isc, ale sie zmusilam, bo dzis chyba nie pojde ze wzgledu na planowana wizyte u fryzjera...no ja nie wiem, czy tak slicznie wygladam...jak skacze to tluszcz sie trzesie, wiec chyba nie jest tak cudownie...nogi mam w miare umiesnione...ale i tak moglyby byc szczuplejsze..
Iza: hehe..tak jest..czerstwy precel...a smiej sie, smiej.....ja tylko prawde pisze...calkiem jak na spowiedzi tutaj!
Zosiu: no troche zrozumiala...niech jutro tez poleci 1,5kg w dol, to juz calkiem ja polubie!!...
No to narazie...
-
Anus: hehe...jeszcze ja zatrzymam (wage), a jak jutro bedzie taka grzeczna jak dzisiaj, to kupie jej zlota podstawke)) spoznilam sie dzis tylko 10 min i to celowo, bo wiedzialam, ze jedzy nie ma i chcialam pokazac szpiegowi, kto tu rzadzi...hehe...a jak u ciebie sytuacja sie przedstawia???
Ide teraz zrobic zadanie jedno, a potem was poodwiedzam! Dzis znowu mnie energia rozpiera! (hehe..moze od tego czerstwego precla!)
Ach...przyszlo mi do glowy, ze usmazylam D do pracy rybe w panierce...ryba spedzila w zamrazalniku jakies pol roku...troche sie martwie czy oby wlasnego meza nie otruje....czy zamrozona ryba sie psuje???
-
Witam Madziunniu
Pozdrawiaenia i buziaki wysyłam
-
witaj Madziu
sorki ze ostatnio nie wpadam ale urlop sie skonczyl i jestem strasznie zajeta.mam nadzieje ze w weekendzik bede miala wiecej czasu i poodwiedzam wateczki i nadrobie moje zaleglosci.pozdrawiam i zycze milego czwartku
-
Magdalenko, z wagą super. Kolejnego 1,5 kg w dół nie życzę jednak w ciągu jednej doby, bo to by jednak niezdrowe było! Ale systematycznego spadku i owszem
Ryba zamrożona, o ile nie psuła ci się zamrażarka, powinna być dobra, nie obawiaj się
-
No wiedziałam, że szybko sie poprawisz! Tak trzymać! Może wczcześniej źle odczytałaś, albo grubiej się urałaś hehehe...
-
Madziulka ale radość co??? Waga okazała się łaskawa Przestraszyła się pewnie tego że ją wyrzucisz do kosza
Wczorajszy dzień zaliczyłaś według mnie wzorowo. Tyle ćwiczeń. WOW. Brawo.
A dziś skoro nie ma speedy to korzystaj i rządź !!!!!!!
Miłego dnia.
Całuski.
-
Magdulka ja znowu z pozdrowieniami wpadam!!!
A jak tam dzisiejsza dietka??? Pewnie dobrze skoro tak ladnie ubywaja Ci kilogramki!!! Gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Madzia nie ma co się oszukiwać...Twoja waga wymaga wymiany baterii...ma dokładnie takie jazdy jak moja Jak wymienisz jej baterie to się jeszcze okazac może, że Ty już 65 ważysz, dzięki tym sportom i diecie
Ja też dziś mam względnie dobry humor (ostatnio generalnie mam jakies taki dołek psychiczny więc stąd to względnie), bo waga rano pokazał 56.8 kg....czyli po obżarstwach ostatniego tygodnia powolutku wracam na prostą. Przez 4 dni ostatnie zeszło mi 600 gram A po wczorajszych spacerach mam zakwasy To chyba najlepiej świadczy o mojej super kondycji....dziś też planuję pospacerować sporo....przedsmak miałam rano kiedy musiałam wyjść z dwoma psami (oba na smyczy automatycznej)...a żem leniwa to postanowiłam wziąć oba naraz i majtało mną od prawej do lewej....szczęgólnie do lewej, bo z lewej szła Aria
A nie wiem Madziu czy Ci już mojego drugiego "pluszaka" pokazywałamOto Arolek (3 letnia bernenka):
Także sama rozumiesz, czemu fruwałam jak latawiec
Zaraz mój Misiek przywiezie mi ze sklepu mojego ukochanego łosoia sałatwkowego...mniam, mniam
Uciekam Madziu, wpadnę później! Pa!
-
Oj Madziu, zniszczyłam (rozciągnęłam) Ci ramkę, przepraszam...musze skończyć z tymi zdjęciami
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki