Strona 173 z 532 PierwszyPierwszy ... 73 123 163 171 172 173 174 175 183 223 273 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,721 do 1,730 z 5319

Wątek: CALKIEM ZWYKLE DIETKOWANIE - powrot do normalnosci

  1. #1721
    TUSSSIACZEK Guest

    Domyślnie

    Najmaluszku:: Na silowni tak schodzi...robie aeroby 1,5 h,a pozniej cwiczenia na sprzecie,( z obciazeniem)->1-1,5 h...i tak sie zbiera.Chodze wieczorkami,wiec dobrze sypiam po tkaim wysilku

    Moj dzisijeszy dzionek udany .
    Juterkiem planuje zjesc cos na cieplo.Bylam dzisiaj na zakupach i kupilam produkty na salatke grecka,( mniaaaaaaam...) i ugotuje sobie kolbe kukurydzy.
    Waga podskoczyla,ale nie zmieniam tickerka-mozliwe ze to przed trudnymi dniami...Zobacyzmy za tydzien...Mam nadzieje ze bedzie 69kg.

    Przechodze do jedzonka...

    SRODA:
    3 x wasa,serek hohland,kurczak faszerowany,korniszone,migdaly
    jablko
    3 x wasa, serek hohland,krakowska,kilka kosteczek fety,korniszone
    lyzka buraczkow na cieplo
    koktajl z 1 banana i 3/4 jogurtu naturalnego

    RAZEM: 932kcal

    CWICZENIA:
    2h30 min silownia.

    Tusiaczek

  2. #1722
    Awatar marti
    marti jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Śląsk
    Posty
    120

    Domyślnie

    Tusiaczku pięknie dietkujesz i ćwiczysz . Moje gratulacje!!!

    Ale jeżeli tyle ćwiczysz na siłowni to musisz jeść zdecydowanie więcej. Przynajmniej 1300 kcal! Inaczej działasz sobie na szkodę, bo palisz mięśnie , a tłuszczu tylko troszeczkę. Uwierz starej bywalczyni siłowni . Buziaki i pozdrawiam!


    Moje wypociny są głównie tutaj:

    Nie potrafię schudnąć - potrzebuję wsparcia.

  3. #1723
    Awatar marti
    marti jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Śląsk
    Posty
    120

    Domyślnie

    Madzinku ja Ci tu już zrobię małą Hiszpanię tylo Ty wracaj już do nas...

    Oto niezbędne przedmioty...



    Troszkę tamtejszego klimatu ...



    Hiszpania nocą...



    No i za dnia...






    Nawet troszkę zabytków ...



    No i Kochana nie mów mi, że tam masz lepiej ! Buziaki!


    Moje wypociny są głównie tutaj:

    Nie potrafię schudnąć - potrzebuję wsparcia.

  4. #1724
    Magdalenkasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Merzig
    Posty
    231

    Domyślnie

    Jestem spowrotem, perelki! Wrocila cora marnotrawna, wrocila zdrajczyni diety i wszelkich regul zdrowego odchudzania (jak rowniez zdrowego rozsadku!).
    Straszliwie sie za wami stesknilam. Straszliwie. Myslalam o was czesto i gesto, szczegolnie jak moja lapka wkladala do pyszczka kolejna porcje frytek, pizzy, calamarow, czekolady, cisteczek...(brakujace smieci moznaby dopisywac bez konca).
    No coz nie bylam...

    Doszlam do wniosku, ze podczas calego urlopu jadlam same smieci, natomiast owoce i warzywa w ilosciach sladowych.
    Moja waga oczywiscie zaraz zakomunikowala mi, co o tym sadzi. Bardzo mi wstyd, ale sie przyznam. Przytylam o 2,5kg i waze rowne 70kg..tak tak..z 67,5 do 70 w tydzien..moze by mnie kto do ksiegi Guinessa podal albo co....albo bajke napisze..o tej, co tyla w oczach...

    Jak sie domyslacie reakcja wagi na moje wybryki skutecznie popsula mi humor, ale coz...nie pozostaje mi nic innego, jak wziasc sie za siebie, tak zebym za tydzien znowu ujrzala szosteczke na wadze, bo nie lubie tej siodemki. Zawsze tak bylo, ze jak sie pojawiala na wadze siodemka to zaczynam wygladac na grubasa...no i tak sie czuje...

    Dobrze, ze chociaz sie ladnie opalilam, bo brazowe cialo zawsze jakos szczuplej wyglada. Od jutra dietka i sport. Martwi mnie tylko, ze zmieniono plan moich aerobicow i wcale mi sie on nie podoba. No coz, musze sie chyba jakos dopasowac...Podsumowujac...wizja grubasa, ktorym sie staje stanela mi wyraznie przed oczyma....
    No i jest jeszcze ten problem, ze sie straszliwie i niemilosiernie rozleniwilam...nic mi sie nie chce...tylko spac...albo lezec na sloneczku...

    I tu przechodzimy do czesci urlopowej...
    Urlop byl cudowny. Bylo goraco, bylo smiesznie, bylo leniwie, bylo ciekawie, bylo wesolo...bylo wszystko.
    Mieszkalismy 70km od Barcelony w takim osrodku wypoczynkowym. Nasz dom byl polozony na skarpie, a za skarpa bylo juz tylko morze. Wiec przy sniadanku obserwowalismy obijajace sie o skaly fale, przeplywajace statki i nurkow, przy kolacji male rybackie lajby, wielkie oswietlone promy...ech..mowie wam, zyc, nie umierac...cudownie...moi rodzice byli rowniez zachwyceni...
    Niedaleko naszego osrodka byly dwa male miasteczka...Jedno bardzo kameralne, takie stare zabytkowe, z bardzo fajnym klimatem i drugie wieksze, hotelowo-rozrywkowe, turystyczne...Odwiedzilismy oba. Male bylo ladniejsze. Bylismy rowniez w samej Barcelonie. Nalazilismy sie tak, ze mi nogi do tylka wchodzily. Bylismy pod kolumna Koluma, w parku Gaudiego, pod Sagrada Familia...takie standardowe wycieczki...ale nie jechalismy turystycznym autobusem, tylko metrem sie poruszalismy..hehe...jak Hiszpanie...acha i na stadionie FC Barcelona..a jakze..D mnie zaciagnal na sile...musialam ten stadion podziwiac baaardzo dlugo
    Co do muszelek, to moje kochane...kilka fajnych widzialam. Problem byl jednakze z ich zbieraniem, poniewaz moja wlasna muszelka przykleila sie do mnie jak na butapren. Normalnie krok w krok za mna, wiec moglam tylko zezowac lub podziwiac z daleka..

    Ogonie urlop byl super. Jedyne zastrzezenie to jego dlugosc. Stanowczo za krotki!! A dzis rano dostalam takiej niecheci do pracy, ze zadzwonilam i powiedzialam, ze jestem chora...wiecie..standardowo..wymioty i bole glowy (urojone oczywicie ). Kurcze, moja jedza to sie tak wkurzyla, ze nie przyjde, ze myslalam, ze mnie przez telefon ukatrupi! Zaczela pluc jadem i podejrzewac zasadzke. Zaczela mnie obwiniac za nadgodziny, ktore musi robic i za wszelkie nieszczescia na nia spadajace, w sumie za wszystkie nieszczescia tego swiata...bardzo mi sie niemilo zrobilo od razu...Wiem, ze nie chce tam pracowac. Musze wkrotce cos z tym zrobic, bo opuszczaja mnie sily.
    Kochane, jak tylko beda zdjecia to je dostaniecie. Obiecuje!

    No i na koncu chcialam Wam z calego serduszka podziekowac za opieke nad moim domkiem. Za wizyty, za wasze mile slowa, za to, ze jestescie. Nawet nie wiecie, jak bardzo sie z wami zzylam. Jestescie straszliwie kochane!
    Bardzo mocno was sciskam i caluje!

  5. #1725
    Awatar bike
    bike jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-09-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,424

    Domyślnie



    Nooooo nareszcie pojawiła się gospodyni tego pamiętniczka, witaj Magdalenko
    nie przywiozłaś nam muszelek i rozumiem dobrze przyczyny takiego stanu hihihi
    ale co się naoglądałaś to Twoje i nikt Ci tego nie odbierze
    a ja mam nadzieję, że troszkę nam poopowiadasz i będziemy się czuły, jakbyśmy tam z Tobą były i te muszelki oglądały na własne oczy
    dobranoc słonko

  6. #1726
    Awatar marti
    marti jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Śląsk
    Posty
    120

    Domyślnie

    HA!!!
    Ja wiedziałam, ze jak Ci tutaj zrobię małą hiszpanię to wrócisz szybciutko !!!

    Kochana nawet nie wiesz jak się ciesz, że jesteś już tutaj z nami!!! Cieszę się , że mieliście tak cudowny urlop, z rozdziabioną gębą normalnie czytała i widziałam wszystko oczami wyobraźni... Nie mogę doczekać się foteczek, napewno będą piękne, ja chcę w ilości... hmmm... jak największej możliwie .


    Jędzą w pracy się nie przejmuj! Pewnie zazdrości Ci urlopu...Kiloskami tez się nie przejmuj, urlop to urlop! A teraz wracasz pięknie na dietkę i to wzorowo!


    Słonko WELCOME HOME!!! BUZIAKI



    Moje wypociny są głównie tutaj:

    Nie potrafię schudnąć - potrzebuję wsparcia.

  7. #1727
    Magdalenkasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Merzig
    Posty
    231

    Domyślnie

    Dziekuje dziewczynki! Ja tez sie tak strasznie stesknilam!
    Tak milo was tu "widziec"!!! Kochane myszki moje!
    Ja mykam juz do lozeczka, bo kurcze zaczynam sie stresowac!
    Beatko:muszelki byly. ale troche tez wybrakowanych muszelek widzialam tzn karakankowatych albo nieporporcjonalnych, a wybrakowanego towaru nie biore! Takiej muszelki jak na twoim obrazku, to cholera jakos nie moglam znalezc!
    MArtus: wiesz co..lozko w sypialni mielismy takie z wyjsciem na balko ogromny...a jak balkon byl otwarty i my lezelismy w lozku, to widzielismy z lozka moze...pieknie bylo..wiesz co...zasypiasz z szumem morza i budzisz sie z jego szumem...calujesz sie przy szumie morza i przytulasz sie przy jego szumie...normalnie bajka. teraz to mi sie wydaje, ze mi sie to snilo...
    Dobranoc myszeczki!
    Ach, zmienie jeszcze tickerka, bo po co sie ludzic...


  8. #1728
    TUSSSIACZEK Guest

    Domyślnie

    Jak milo ponownie zobaczyc gospodynie tego watka,czyli Madzie. Czesc Sloneczko. Milo ze wrocilas.
    Bardzo sie ciesze ze urlopik sie udal. Zazdroszcze tych muszelek ,opalenizny i sloneczka. Hiszpania to moj ukochany kraj.Uwielbiam to miejsce i chetnie do niego wracam.
    Mam nadzieje ze bedac w Barcelonie obejrzeliscie koncert fontann.

    Nie przejmuj sie kiloskami.Z pewnoscia to nei jest tluszczyk,tylko zalegle jedzonko.Zobaczysz ze jak podietkujesz kilka dni,to na plusie bedzie moze ok 1-1,5kg!. Glowka do gory!.

    marti: Dziekuje Ci za rade. Wiem ze musze jesc wiecej,ale obnizylam kalorie z powodu "zalonego wekendu". Wroce do 1100-1300 kcal za kilka dni. Dziekuje za troske .

    Zmykam lulkac bo padam na pyszczka.
    Dobranoc

    Tusia

  9. #1729
    TUSSSIACZEK Guest

    Domyślnie

    Mam jeszcze pytanko...nie wiecie moze ile ma kcal,( mniej wiecej) srednia kolba kukurydzy?.

    Tusia

  10. #1730
    Magdalenkasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Merzig
    Posty
    231

    Domyślnie

    Ojej..zmienilam tickerka...terapia szokowa normalnie!
    Spojrzenie prawdzie w oczy wcale nie jest takie proste!
    Jutro null slodyczy!
    Tusia kochanie koncertu fontann chyba nie widzielismy, chyba ze nie wiem, ze widzialam...a gdzie on jest? Oby oby..twoja przepowiednia o spadku kilogramow sie spelnila, bo troszke sie zesmucilam. Czasem dietka jest jak syzyfowa praca...juz juz wtoczylas kamien o 2 metry a tu znowu sie zsuwasz o 3...eh....nie bede marudzic.....nastoj pourlopowy-przedpracowy...
    Kolba kukurydzy...mysle, ze ze 150 moze..ale to tak na oko..a na oko to chlop w szpitalu umarl, mawia moj tatus)
    Dobranocka

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •