Strona 198 z 532 PierwszyPierwszy ... 98 148 188 196 197 198 199 200 208 248 298 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,971 do 1,980 z 5319

Wątek: CALKIEM ZWYKLE DIETKOWANIE - powrot do normalnosci

  1. #1971
    shalala jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    o laluna... jak tu szybko ten watek leci :P

    Wczoraj tu nie czytalam i juz dzis tyle nadrabiania... tylko na temat lyzkowania faceta nic sie nie doszukalam o co biega?

    Przeczytalam, co pisala Katharinka o tej zamianie jedzenia w wiare w Boga... W sumie faktycznie weight watchers sprawiaja jakies takie wrazenie, jakby no, ten tego Ja mysle jednak, ze to ma wiecej zwiazku z robieniem kasy na grubaskach. Na szczescie wielu odnosi w tym swoje sukcesy - wiec jesli nie odczuwaja braku gotowki, to czemu nie

    Ale osobiscie uwazam, ze gdyby ktos byl w stanie chwile slabosci do lakoci zamienic w chwile na modlitwe, zaczwyt nad pieknem stworzenia, zalgebienia w swoja duszyczke, czy przeczytanie Pisma Swietego, to... RESPECT Chcialabym tak wlasnie potrafic. ...no ale to nie forum religijne :P wiec nie bede ploszyc ludzi takimi przemysleniami...

    Trzymaj sie dzielnie Madzik - pod kocykiem, czy z lyzka w reku... Wazne, ze z minimum stresu i maximum korzysci dla swojego samopoczucia.

  2. #1972
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Pozdrowionka zgodne z porą roku ślę


    Hej Madziu

    Skarbie widze, ze już buszujesz.. ja też.. choć roboty full ale piątkowo mi się nie chce!
    Madziuś życzę Ci miłego dnia
    aha.. wiesz, koszulke kupiliśmy już bo jednak te na ebay są za drogie.. nawet jest fajna, nówka i kosztowała 65 zł (warta dużo więcej hehe) - opłacało się czekać. Kupił mój kolarz tez kurtkę rowerkową a teraz molestuje mnie o rękawiczki... ło matko się mam!! a motywuje to też tak.. nie palę, nie piję, zobacz jaki jestem oszczędny hehe..

    buziaczki Madziu

  3. #1973
    Magdalenkasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Merzig
    Posty
    231

    Domyślnie

    Jak powinnam zaczac dzisiajszy post!!! no wiadomo!! Piateczek piateczek piateczek!!!! Nareszcie! Uwielbiam piateczki! Siedze i udaje, ze pracuje...

    Przyjechalam na rowerku do pracy, ale zimno bylo. Juz sie robi pomalu pizdziawka. Mialam na rekach rekawiczki i na glowce czapke z daszkiem i sluchalam muzyczki i tak sobie jechalam...szkoda, ze do pracy, a nie na wycieczke krajoznawcza)


    Dzis juz czuje sie lepiej. brzucho przestal bolec i juz nie jestem taka balonowata. To znaczy jestem, ale to z powodu nadmiaru tluszczu, a nie z powodu onej.
    Na 19 ide dzisiaj na indoor cycling czyli takie jezdzenie na rowerkach w grupie, z trenerem przy muzyce, na sali aerobicowej u nas...mam nadzieje, ze bedzie fajnie. Nawet D namowilam, zeby ze mna poszedl, bo to pierwszy raz, a ja taka niesmiala i biedna..hehe


    A jutro chcemy jechac do takiego wielkiego centrum handlowego i troche sie popaletac, moze sie znajdzie cos fajnego. Chociaz w sumie obiecalam sobie, ze w tym miesiacu nie wydaje forsy, bo w pierwszy weekend listopada jade do Londynu odwiedzic znajomych, wziac udzial w urodzinowej imprezce, wiec rowniez i na zakupki troszke. Wiec pazdziernik ma byc bardziej taki oszczednosciowy....ale wyjatek jeden to potwierdzi regule tyklo..

    Martuniu: jak to cie nie zauwazylam?? ja - ciebie??? to nie moze byc! to nie bylam ja w takim razie! I nie pracuj tak ciezko, bo znowu nam sie rozchorujesz!! spokojnie, wszystko z umiarem..czas na prace, czas na dietke.. (och, szpieg wlasnie puscil zeza na moj ekran)
    Ulenko: milo widziec cie tutaj w nowym wcieleniu. A czemu po 20 to bedzie juz lepiej?? jakies zmiany czy prace na caly miesiac rozkladasz sobie od 1 do 20) hihi..zartuje..buziaki, ulenko
    Katharinko: hihi..tez kiedys myslalam, ze to cos w stylu swiadkow Jehowy..ja narazie jeszcze nie chodze po domach i nie namawiam do liczenia punktow, ale moze wkrotce a tak na serio..to straznicy wagi sie po prostu tak glupio nazywaja, ale w sumie to chodzi o zdrowe odzywianie i zdrowy styl zycia, z religia nie ma to nic wspolnego. flipsy, te o ktorych pisalam, to takie specjalne, odtluszczone, bo normalne, to maja troche wiecej tluszczu i kcal, wiesz slonko, wiec lapki od nich precz
    Ewelinko: tak tak..niestety w pracy. Plany na weekend..dzis rowerkowanie indoor, jutro zakupki, niedziele..kosciolek (bo juz dawno nie bylam i mam wyrzuty sumienia), potem silownia moze i lenistwo..duzo lenistwa
    Izunia: tak, mowimy nie! a czemu szukasz pracy? z powodu jedz czy jakies inne powody? Izunia, dzis piateczek..pomysl o weekendzie i bedzie lepiej
    MArtunia: i jeszcze raz! Zebys ty mi tu nie mowila, ze cie nie zauwazam!! Ja tobie tez zycze superanckiego weekendu!!!!
    Agatko-Shalala: no, troche takie sprawiaja wrazenie...szczegolnie ta nazwa..."straznicy"..hihi...zgadza sie, to robienie forsy...ale ja sobie kupilam materialy na ebay (jak radzilas) i pozyczylam od kolezanki i jest ok. nie mam zamiaru chodzic na zadne spotkania i placic im za to jeszcze...juz wiele firm sie wzbogacilo na grubaskach..niestety...A co do modlitwy...to tez mowie..respect...a co do lyzki...to chodzilo o to, ze przydarzylo mi sie rzucac lyzka w mojego meza..hihi
    Anusia: no buszuje, buszuje.. a cio..piateczek, to nie bede sie przemeczac! wystarczy, ze szpieg i jedza pracuja, ja nie musze fajnie, ze kupiliscie ta koszulke, bo wiem, jak W bardzo chcial ja..65zl to rzeczywiscie duzo mniej jak na ebayu...gdzie kupiliscie..allegro?...ach pozwol mu jeszcze na te rekawiczki, bo fajne ma hobby...moj D tez zawsze z tym tekstem, ze nie pali i nie pije..wiec moze...on ma fiola na punkcie koszul..normalnie szafa mu sie nie domyka i ciagle mu malo!

    Oj, jak milo bylo z wami "pogawedzic"...Bardzo to lubie) dlatego jeszcze pewnie tu wroce..



  4. #1974
    TUSSSIACZEK Guest

    Domyślnie

    Witam.

    Straszny dzisiaj tutaj tuch, normalnei jak na Marszalkowskiej .

    Od rana jestem na nozkach i jakos chodze niedospana...Wciaz mi zimno.Chyba sobie zaraz strzele kawusie z mleczkiem,a co .Jak szalec to szalec .
    Zdenerwowalam sie na moja sunie,bo jak zrobilo sie zimniej,to nie chce wychodzic na dwor i sie zalatwiac.Woli to robic w domku .Nie wytrzymalam i dalam jej malego klapsa...usiadlam rpzed komputerem. oja sunia to strasznie cwana bestia,wie jak mnie urobic .Przyszla i zaczela sie rozciagac przy biurku,( zawsze to dzialala)-nie zareagowalam.Za chwile przyszla z pileczka w mordce i zaczela zapraszac do wspolnej zabawy,( uwielbiamy grac w pilke),ale bylam twarda-nie zareagowalam.Po chwili sunia usiadla przy krzeselku i zaczela patrzec swoimi slicznymi oczkami.Nie zadzialalo!!. Za chwilke zaczela drapac mnie po nogach zeby ja wziasc na kolana.Drapala,drapala,drapala,az...wydrapala. znow zmieklam .No bo jak tu sie gniewac na takie malenstwo,( po prawej).Ehhhhh.

    Dzisiaj sie nie bede wpisywac,bowiem niebawem wyjezdzam na caly wekendzik. Ciekawe czego sie tam naucze.Maja byc jakies ksiazeczki do sprzedania na temat racjonalnego zywienia i inne bzdurki.zobaczymy.Do niedzieli.

    Pa,Tusia .

    MADZIU: powodzenia na rowerkach.
    Pa,Tusia

  5. #1975
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Oj Madziu chyba pozwolę.. troszkę kaski wpadło za korki, w sobotę mam znów, to chyba pójda na te rękawiczki zgadnij gdzie mój W. jest teraz.... NA ROWERKU.. ma do pracy na 14 to rano jeździ (cos jak Ty! ).
    Ale na razie negocjuję z nim te rękawice - ma posprzątać łazienke i umyć podłogi hehe... nie ma tak lekko buziaczki Skarbie, pozdrawiam leniwie-piątkowo


    ps. tak tak, na allegro choc niestety nie jest to grupa Discovery, ani stare US Postal czyli koszulka grupy Armstronga.. ale fajna jest!

  6. #1976
    Magdalenkasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Merzig
    Posty
    231

    Domyślnie

    Tusiaczku kochany, a gdzie ty wyjezdzasz??? a kiedy wrocisz? w niedzielke, poniedzialek? nie wyjezdzaj na dlugo, bo ja musze czytac, jak sie ladnie dietkuje, a ty zawsze o tym piszesz! czy ten wyjazd ma cos z dietka wspolnego?
    co do suni...to ja sie tobie nie dziwie..jak sie mozna takiemu cudownemu piesiowi oprzec...nie da rady...znam to po z doswiadczenia..ja jestem na mojego obrazona jakies 30 sekund..tak do minuty, wiec i tak dlugo wytrzymalas!
    Iwonko, wiec zycze ci milego i fajnego weekendu i sle moc buziaczkow!



  7. #1977
    Magdalenkasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Merzig
    Posty
    231

    Domyślnie

    Ale na razie negocjuję z nim te rękawice - ma posprzątać łazienke i umyć podłogi hehe... nie ma tak lekko
    Anusia..hehe...i o to wlasnie chodzi! Tak ich trzeba wychowywac!!! Bardzo mi sie twoja strategia podoba! Moj D myje co wieczor gary i sprzata kuchnie, a jakby mu przyszlo do glowy sie zbuntowac, to mu nie ugotuje nic do pracy...wiec sie nie buntuje...cos nieraz pomruczy pod nosem, ale i tak robi, co trzeba)

    Hej, ale z nas pracownice dzisiaj, co???



  8. #1978
    smutnaksiezniczka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-04-2005
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    4

    Domyślnie

    pracujecie az sie pqli...:P klawiaturka hehehe...widze ze weekendzik masz ladnie zaplanowany...to bardzo dobrez u nas takie rowerkowanie przy muzyce nazywa sie chyba spinning i podejrzewam ze jest fajne...ja tam na tym nigdy nie bylam Ja tez chyba sie musze na jakies cwiczonka wybrac...ehhhhhhh...wychodze z domu bo tu skisne zaraz... A jak! Buziolce :*
    ...urodzona by przegrać-żyję by wygrać...



  9. #1979
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Magdalenkasz
    Hej, ale z nas pracownice dzisiaj, co???
    nooooooooo

    Madziu nic mi sie nie chcę

    mówisz, że D. co dzień myje gary Madziu Ty go naprawdę ślicznie wychowałaś!! W. jak z raz w tygodniu umyje to sukces nie, no przeginam w drugą stronę... raz to się zdarzy.. sukces jak dwa razy

  10. #1980
    kaszanna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Oficjalnie zapisuję się do grona ciotek
    Kaszak może już wracać bo troszkę złagodniałam

    Zaraz sobie wskoczę pod kocyk i dokończę czytać książkę, bo ogarnełam troszkę i ugotowałam obiad. Wieczorem przyjdą goście więc muszę teraz zbierać siły.

    Shalala - ja też z tych co respect. Nawet bardzo. Takie chwile zdażają mi się systematycznie, ale nie zastępują jedzenia niestety (mój ulubiony to 61 ) Pozdrawiam

    Piątek piątek
    Maguś już nie mogę się doczekać na relację z sobotnich zakupów. Swoją drogą to dzielny ten Twój D., że cie do takiego dużego centrum handlowego zabiera


Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •