Witaj Magdalenko!
U nas dzisiaj pogoda waha się między upałem a burzą, usypiam na stojąco
Z brzuszkami w dowolnym wykonaniu dołączam się oczywiście - melduję,że dzienna porcja wykonana, nie było 50, ale do upadłego
Miłego dzionka Ci życzę
Grażyna
Witaj Magdalenko!
U nas dzisiaj pogoda waha się między upałem a burzą, usypiam na stojąco
Z brzuszkami w dowolnym wykonaniu dołączam się oczywiście - melduję,że dzienna porcja wykonana, nie było 50, ale do upadłego
Miłego dzionka Ci życzę
Grażyna
Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Witaj Madziu !!!
No ja przyznam, ze nigdy nie jadlam sushi... HiHi Wspolczuje, ze musisz siedziec w tej robocie z zamknietym okem... Ale plus, ze masz klimatyzacje! U nas jest tak goraco, ze czlowiek siedzi i sie poci ponad 30 stopni w cieniu Ja jednak korzystam ze sloneczka i sie opalam
Zycze udanego wieczorku !!!
Buziaki :*:*
Hello Skarby!
Do juz zjedzonych 590 kalorii...doszlo nie wiem ile...hihi...w sumie kolacja byla ok, tylko strasznie sie meczylam, bo facet mowil bardzo niewyraznie po angielsku i caly czas musialam nasluchiwac, tzn. naprawde siedzialam prawie bokiem do niego, zeby mi wszystko wpadalo od razu do ucha. Ale taki starszy pan, nawet mily. Na dodatek musialam jesc tymi cholernymi paleczkami, czego nie potrafie, wiec meczylam sie niezmiernie i wszystko mi wypadalo!!! Pilam tylko wode (choc proponowano mi alkohol, to odmowilam ), a zjadlam wlasnie tych sushi troche (dobre to bylo), jakies miesko w sosie sojowo-jakims tam, grzybki i kraby zapiekane w jakims ciescie (tak tak z oleju to prosto bylo, ale duzo nie zjadlam), acha...i sprobowalam osmiornicy (nie chcialam, ale to podobno rarytas, wiec jakos nie wypadalo tego olac)..nie wiem ile kalorii, powiedzmy, ze 600maximum, to zamkne sie w 1200 i jest ok!!!
Kochane, jutro jade do Londynu!! moj tak dlugo wyczekiwany weekend nadszedl. Nie bede mogla was tak regularnie odwiedzac, ale najpozniej w poniedzialek juz tu jestem!
Wkra: i jak sie dzien skonczyl? Ja sobie policzylam 600kcal, ale pewnie wcale tyle nie bylo))
Katson: ales mnie wystraszyla tym zatruciem! mam nadzieje, ze do jutra jeszcze dozyje!ale fajnie, ze ci kiloski leca! ale zdrowko mam nadzieje juz ok! A zwierzaczek naprawde slodki...taka mala szara kuleczka
Ksiezniczko: nio po sushi suszi..moze i tak.....w pracy sie troszke lenilam i jutro zrobie to samo
Grazynko: fajnie, ze brzuszkujesz z nami. Ja moja 50 musze jeszcze odwalic, i straszliwie sie ciesze, ze to nie 100)
Paulinko: to musisz sporbowac, bo to nawet dobre i zdrowe i malokaloryczne. Za sloneczkiem to mi naprawde teskno....Nio, a teraz ide sie kapac i pakowac!!! Alez sie ciesze!
Madzu udanej wyprawy do Londynu ale masz fajnie jej!!!
Słonko a na kolacji to dobrze sobie poradziłas.. a to ze wypadało.. Słonko dzieki temu mniej trafiało do brzuszka
Jutro zrobię 50 karnych za dzisiejsza czekoladę.. obiecuję!
buziaki
Magdaleno, udanego wyjazdu! Baw się tam świetnie, odpocznij, pozwiedzaj, rozrywaj się ile się da!
Kolacja wypadła całkiem udanie z tego co mówisz i też sądzę, że nie było tam 600 kcal. Ja zamknęłam się w 950 i półtorej godziny ćwiczyłam. Jestem zadowolona. Weekend tym razem nie wyjazdowy i normalnie - dwu dniowy, ale plany też mamy, zaproszeni gości, gotowanie (lasagna! Zjem na pewno, ale malutko) i różne takie
MIŁEGO WEEKENDU W LONDYNIE
Madziu tylko dietkę trzymaj! oki? i pamiętaj o brzuszkach! jak dziś karniaki odrobię na bank - sprawdzisz jak wrócisz
gorąco Cię pozdrawiam
Witaj Magdalenko
no to pozdrów od nas Wielkiego Bena ... fajnie masz z tym wyjazdem, pewnie szykują się jakieś spotkanka towarzyskie??... pamiętaj o dietce, ale nie za bardzo, w końcu trochę radości Ci się od życia należy
a ta kolacja japońska jak piszesz była przyjemna, no i widać że nie dałaś się zbyt wielkiej ilości rarytasów, brawo
całuję mocno i życzę miłego dzionka
witajcie Kochane Dziewczyny!!
Och, ja juz czuje zapach weekendu!!! O 15 wychodze z pracy (choc mialam wielkie klopoty z zalatwieniem tego!), ale ide! o 16.20 mam samolot i lece sobie!!! jejku, ale sie ciesze!! to naprawde dla mnie wielka nagroda! nie jakis tam kaprys tylko nagroda za studia, za ta meke! chcialam D. zabrac ze soba, ale musi pracowac. Ale i tak samemu jest ok, bo chce troche po sklepach polazic, a on tego nie znosi!
No i imprezki sie szykuja Mysle, ze z jedzeniem nie bedzie wielkiego problemu, juz raczej z drinkami typu..hihi alkoholowego. Ale ja i tak malo pije, bo nie moge, zaraz mi sie spac chce
Dzis zjadlam 3 tosty-grzanki z maslem niskokaloryczynym i 2 kawy z tego jedna nescafe frappe i 1 nektarynke. na obiad mam w lodowce salate, bo na przerwe dzis nie ide.
Chcialabym kupic cos D. na urodziny, bo ma na nastepny tydzien, ale nie wiem, co....
ANius: pamietaj o brzuszkach dzis, Slonko! Jak chcesz to mozesz moja porcje tez za mnie zrobic, bo nie wiem, czy mi sie uda.. (hihi..to byl zart) I zycze milej zabawy na urodzinkach.
Wkra: nio, bede korzystac z tego weekendu jak tylko sie da!!! byleby mi ktos tam bomby na leb nie zrzucil...szczerze mowiac, troche sie boje! ale trzeba byc pozytywnej mysli! 950kcal i 1,5 cwiczen to super wynik, kochana!!! Zycze fajnego weekendu i wysmienitej lasagni!!!! mniam mniam..juz mi slinka leci!
Smutna: dzieki!! bede sie bawila, jak najlepiej potrafie i pogoda podobno tez tam fajna jest teraz.
Beatko: pozdrowie, pozdrowie!!! kolacja byla bardzo dobra, musze przyznac! A w Londynie obawiam sie tylko takich moich ulubionych ciastek, ale sporbuje ich po prostu..nie kupic!!! Sle usciski.
A teraz jeszcze tylko 3 godzinki pracy
Witaj Magdalenko
Życzę Ci wspaniałego weekendu w przepięknym Londynie. Tylko uważaj na siebie , no i na niezdrowe jedzonko. I wracaj do nas szybciutko uśmiechnięta i wypoczęta. Kurcze , ale ja Ci zazdroszczę tego wyjazdu .Ale jakbym juz miała wybierać , to chybabym się udała na małą wysepkę , albo gdzieś w głąb małej uroczej wioski, żeby odpocząc sobie od cywilizcji , pracy i męczących mnie ludzi.
Trzymaj się Słoneczko
Buziaki
Asia
Zakładki