-
No, nareszcie udalo mi sie wpasc na moment.
Dzien zaczelam serkiem wiejskim, do ktorego wsypalam 2 lyzki kakao i troche slodzika. Zjadlam ta potrawke o wartosci 200kcal w ciagu 3 godzin od 8.30 do 11.30 Tak sobie dziubalam po lyzeczce. Zaspokoilo to moj apetyt na cos czekoladopodobnego i nasycilo mnie...nie powiem, ze nie!
Postanowilam rowniez pic w ciagu 8 h pracy conajmniej 1,5 litra wody. Przychodzi mi to nielatwo, bo nie lubie duzo pic, ale sie zmuszam. Staram sie miec szklanke pelna, bo woda, to podobno zdrowie
Wkra: dzieki za slowa uznania
Paula: ja zaraz do ciebie zajrze, co ty majstrujesz!
-
Cześć Madziu,
Dziękuję za życzenia. Chciałam sobie troszeczkę posiedzieć u Ciebie, ale muszę się przebiec świńskim truchtem do toalety
Jak tylko przestanę mieszkać w łazience to do Ciebie wracam.
Przez wyjazd na wakacje ciągle nie wiem jak skończyły się egzaminy, ale nie uprzedzaj mnie, bo czytam Twój topic jak powieść sensacyjną i nie chciałabym znać zakończenia.
Pozdrawiam gorąco
Kaszania
-
ANiu, no przezabawna jestes. Z tego swinskiego truchtu to sie na glos zasmialam, czym zasluzylam sobie na niepochlebne spojrzenie kolezanki-szpiega!!
Nie bede cie uprzedazac, czytaj sobie czytaj te moje wypociny. Zobaczysz jaka hustawka nastrojow dietkowych i znowu antydietkowych)
Sle buziaki
-
Witaj Madziuniu
Jak ślicznie ćwiczysz i dietkujesz. Barawo Jestem z Ciebie naprawde dumna.Wspaniale że udało Ci sie nie zjeśc tego batonika. Wiem jaka to walka. Mi jeszcze zostało 2 tyg zupełnego niejedzenia słodyczy.
Mi się wczoraj udało pójsc na basenik.
Dzisiaj mam w planach calaneiks ale nie wiem czy dam rade bo się strasznie słabo czuję. Nie wiem co jest grane, bo czegoś takiego jeszcze nie miałam Na jutro wziełam sobie urlop żeby troszkę zregenerować siły.Jednak postaram sie dzisiaj zrealizowac planik.
Pozdrawiam Cie bardzo gorąco i przesyłam buziaki
-
Witam Madziu
Widzę , że znów wpadasz w rytm dietkowania i ćwiczeń. U mnie raczej pod górkę. Wprawdzie staram się nie przekraczać 1500 kcal , ale nie powiem , żebym spożywała same zdrowe rzeczy. Jakoś trudno mi wrócić na 1000 kcal , więc zostaje na 1500. A co do wagi , to po ostatnich wachaniach obraziłam się na nią i się nie ważę. Jak już kiedyś pisałam , przy 1200 utrzymuję wagę , ale przy 1500 waga już idzie w górę, więc jestem przygotowana na taką możliwość. Ale nie chcę znów zaczynać diety 1000 kcal na parę dni , bo niedługo idę na urlop. A więc staram się , jak najwięcej ćwiczyć , żeby waga za bardzo nie poszła w górę..................
Madziu pozdrawiam Cię serdecznie. I wyskacz się również za mnie na aerobiku , bo mi tego baaaaaardzo brakuje..........
Buziaczki
Asia
-
Glodna sie robie! Ide na przerwe zaraz. Postaram sie nie przejesc, bo szkoda mi nabijac tych kalorii. Poza tym musze sie pochwalic, ze znowu zmobilizowalam sie do zabrania mojego sportowego ekwipunku i znowu pojde po pracy na aerobic, ale tylko na godzinke, bo te moje eskapady zbyt duzo czasu mi zzeraja, tak, ze nie nie jestem juz w domu nic innego zrobic i nawet z wlasnym mezem nie mam czasu pogadac. Wczoraj wrocilam o 8.20, wykapalam sie, zjadlam, potem zadzwonily 2 kolezanki i tak to juz byla nagle 23.30..i spac... A wiec dzis ide od 6 do 7 i zmiatam do domku, zreszta nie wolno przesadzac
Aguniu: Tak sie ciesze, ze nareszcie mozesz mnie pochwalic. Bardzo chce byc grzeczna, jak najdluzej sie da. Bede mocno sie starac. Ile w sumie tych slodyczy nie jadlas?? naprawde nic a nic? zadnych wyjatkow? Ile chcesz jeszcze schudnac, Aguniu? Fajnie, ze bylas na baseniku, to super cwiczenie. Jak pogoda sie poprawi, to tez w weekend pojde na odkryty. Musze sie troche opalic, bo blada jak smierc jestem, a to lato przeciez! I idz na calanetics!! dobrze ci zrobi! Buziaki.
Asienko: no, ja wciaz mocno wierze, ze nie przytyjesz przy tych 1500. Bardzo jestem ciekawa. Czy moglabys zrobic wyjatek i zwayzc sie przed urlopem?? Ty cwiczysz regularnie, Slonko, a miesnie spalaja tluszczyk, wiec skoro przy 1500 bedziesz tyla, to naprawde musisz miec rozregulowana przemiane materii. Ale wiesz co, ja dzis wyskacze sie za nas dwie, wiec wszystko spalimy! Pozdrawiam cie mocno!!
A teraz ide na obiadek...Mniam mniam...pasibrzuch sie cieszy
-
Smacznego! Ja już byłam i czuję się najedzona, ale wyszło mi, że po obiedzie mam zjedzonych... 350 kcal. W sumie. Tak więc kupiłam kanapkę sobie. Z żółtym serem. I jogurt mam. I to wszystko muszę do 16 zjeść
Baw się dobrze dziś na aerobiku i wiesz co? ZObacz, jak pięknie wracasz do diety i ćwiczeń.
-
Na obiadek zjadlam: dwa knedle z jakims sosem, kawalek indyka z brokulami w srodku i salaty troche..nie wiem kurcze ile sobie za to policzyc, ale mysle, ze tak z 450kcal...wiecej nie powinno byc...mam nadzieje...ciezko liczyc jedzenie ze slotowki....
Przed sportem mam jeszcze 4 wafle ryzowe cienko posmarowane serkiem, ale moze zjem tylko 2. I po sporcie zjem cos lekkiego...postaram sie przynajmniej..nie chce miec wiecej jak 1200kcal na koncie.
Wkra: ty jakis maly obiadek zjadlas chyba. Mi te knedle troche zepsuly srednia ciesze sie, ze wracam do diety...oby sie ten powrot udal! a tobie zycze milego jogowania, slonko!
-
Hej Madziulku
Dziękuję Ci za życzenia i pamięc jestes kochana
No i ja musze Cię pochwalić bardzo ślicznie wracasz na dietkową drogę Kaloryjek mniej, do tego dużo sportu! super Madziu naprawdę
ja dziś się lenię i objadam pysznościami ale i tak w ilościach dosyć kontrolowanych.. ale jutro wracam na SB i juz koniec na razie imprez i dietkuję dzielnie
Dziś wykorzystałam sytuację i poprosiłam szefową o wolny czwartek mamy z W. w planie powtórzyć rowerkową eskapadę z niedzieli, tzn. iść na cały dzień na rowerki już się nie mogę doczekać tak się cieszę na ten dzień, byle pogoda dopisała bo teraz własnie u mnie leje........ ale w czw. ponoć ma być już ciepło.. oby!
buziaczki Madziu i wyskacz się na aerobiku
no i jasne, ze chodź na 1 godzinkę, bo D. się jeszcze obrazi, ze tak mało jesteś w domku hihi albo bierz go ze sobą! O to by było rozwiązanie
-
Podsumowanie dnia:
S: serek wiejski z kakao i slodzikiem- 200kcal
O: 2 knedle, indyk nadziewany, troszke salaty- 450kcal
P: 4 wafle ryzowe z serkiem- 120kcal
K: salata z feta, peperoni, oliwkami, troche camembert (Grazynka mi ochoty narobila!), 3 lyzki leczo, pol jogurtu naturalnego z kakao i slodzikiem- 350kcal
nektarynka- 50kcal
3 cukierki bezcukrowe- 10kcal (???)
troche winogron- 150kcal
Razem: 1230kcal
1h aerobicu
40 min rower
120 brzuszkow
Troche sie martwi, ze wieczorem za duzo jem. Tzn nie z glodu tylko z lakomstwa. Czy ktos juz kiedys wymyslil jakas sensowna teorie na to, dlaczego wiekszosc ludzi ma apetyt wieczorem a nie rano. Rano moge byle co zjesc, ale wieczorem to niebardzo.. No coz, bede nad soba pracowac. Jutro mam zamiar przyjsc po pracy do domu, zjesc cos malego i potem isc na sport i po nim juz nic nie jesc. Mam nadzieje, ze sie uda. A w czwartek moze sobie przerwe z silownia zrobie, bo co za duzo to nie zdrowo W kazdym badz razie bede sie starala regularnie chodzic, minimum 3 razy w tygodniu.
Aniu: fajnie, ze poswietowalas dzisiaj! W koncu nie codziennie ma sie imieniny! A urodzinki kiedy masz? Dziekuje za pochwale, Anusia, juz widze, jak mi piorka rosna..hihi. Dobrze, ze wykorzystalas sytuacje i poprosilas o dzien uropu! Trzymam kciuki, zeby pogoda wam dopisala i sobie porowerkujecie fajnie. A skad macie drugi rower, bo cos mi sie wydaje, ze pisalas kiedys, ze macie jeden, ale moze to tylko moja skleroza) Aniu, wiesz co, ja codziennie mysle o tym, zeby ci to zdjecie wyslac...jejku, wierz mi, ja nie zapomnialam. Sciskam cie mocno, Skarbie!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki