-
Witaj Madziu !
No, ja tez mam szerokie grono szczuplych kolezanek Moga wciskac w siebie tony zarcia i nie tyja Wrecz marza o tym, zeby przytyc! Hehe
No,ale mniejsza o wiekszosc. Czasami to motywuje, a czasami lapiemy dolka z tego powodu... Ale nie warto Mysle, ze nie warto sie glodzic na przerwie z powodu tej znajomej Moze ona wogole nic nie jada, skoro sciemnia z ta bulka?
Zycze udanego piatku!
Buziaki :*:*
-
Magdalenko. Nie wiem czy zauważyłaś, ale z dnia na dzień kalorii wychodzi mniej. Jeszcze trochę, a samoczynnie wrócisz do diety i ćwiczeń. Czego serdecznie ci życzę.
W temacie D. i Malucha - wszystko na spokojnie. I tak nie będziecie mieli dziecka jutro, więc nie podejmujcie pochopnych decyzji, a i na dyskusje macie sporo czasu. Powodzenia i ... miłego piątku!
-
Witaj Madziu
Jeszcze parę dni i wrócisz do idealnej dietki. No i koniecznie wracaj na aerobik i do brzuszków......................A co do koleżanek , to u mnie też przeważają szczupłe , chociaż tylko nieliczne z nich , mogą sobie pozwolić na tony jedzenia..........No i jest tak jak napisała Paulina..........Jednym razem te szczupłe koleżanki mogą motywować do dalszej walki, a innym razem powodować przygnębienie...................
Ale co tam koleżanki. Najważniejsze jesteśmy my , nasze ciałko i samopoczucie. I musimy robić wszystko ,żeby jak najlepiej się czuć...............Ciekawa jestem gdzie się dokładnie wybierasz do Hiszpani , bo ja byłam tam trzy lata temu i bardzo mi się podobało............
Magdalenko życzę Ci miłego weekendu.
Buziaczki
-
Witajcie!
Nareszcie piatek! W koncu sie doczekalysmy! Pogoda co prawda pod psem, ale nawet to nie szkodzi! Bo to piatek!
Moja sennosc mi jeszcze nie przeszla, ale moze wkrotce bedzie lepiej. Wydaje mi sie, ze ma to cos wspolnego z ta wlasnie pogoda.
Dzis w nocy juz nawet zrobilam sobie worek cieply (taki wypelniony woda), bo jakos tak mi lepiej bylo. No ladne mi to lato!! Mam nadzieje, ze to sie wkrotce zmieni.
Narazie zjadlam:
2 male grzanki ciemnoziarniste z pomidorem ( w tym jedna w biegu, juz w drodze do metra, bo dzis leje i nie moglam na rowerku mykac) - 150kcal
4 krakersiki jak maca- 80kcal
batonik corny bez cukru- 80kcal
Narazie wiec: 310kcal..o 13 pojde na przerwe , to cos zjem, ale nie wiem jeszcze co..postaram sie nie przesadzac. W sumie mam ochote na salatek, ale te dressingi wydaja sie byc dosc niebezpieczne...czesto dressing ma wiecej kcal niz cala ta salata...
Yagnah: czytalam u ciebie, zlotko! Nie bylo, az tak zle. Zreszta ty juz szczuplutka jestes! I biodroweczki nosisz! Pozdrawiam cie mocno i zagladaj do nas czesciej, jak mozesz!
Aniu: nio, troszke sie zmiejszyl. Do cwiczen wroce. Jeszcze mi sie nie chce, ale obiecalam sobie, ze najpozniej w niedziele ide na aerobic. Naprawde!!! do wrzesnia mam jeszcze troszke czasu, ale nie moge pozwalac sobie na wpadki..nie na azz takie.
Grazynko: mam nadzieje, ze ten wyjazd mnie zmotywuje. Narazie wydaje sie bardzo odlegly, ale zaczne sie starac)
Paulus: ja zawsze zazdroscilam osobom szczuplym, ktore moga jesc to na co maja ochote..ale i one pewnie maja jakies problemy inne..moze nawet gorsze od tych naszych kilku kg nadwagi) A kolezanka..no cos tam chyba musi jesc..hihi
Wkra: nio, jest jakby troszke mniej tych kalorii, ale teraz juz mi w brzusiu burczy Tak somoczynnie..to by fajnie bylo I dzidzius tez sie pojawi w odpowiednim czasie..tez jakos tak samoczynnie pewnie
Asiunia: Aerobic bedzie w niedziele, obiecuje! Slowo harcerza! Do Hiszpanii jedziemy w okolice Barcelony. Udalo sie naprawde niedrogo to zalatwic.
A ty sie kochanie, baw wysmienicie na weselisku!
Jeszcze tu wpadne, ale juz Wam zycze superasnego weekendu!
-
No to wpadam. Policze cale to zarelko, ktore dzis w siebie wepchnelam;
wczesniej wspomniane 310kcal i potem
kotlet z ziemniakow i troche ziemniakow gotowanych i salata (wiem wiem, super zestaw, ale dawali to cudo na stolowce!)- jakies 400kcal...tak mysle
kilka truskawek, kilka winogron, kilka czeresni- 150kcal
bulka slodka z owocami - 300kcal (lakoma jestem i tyle!)
1 grzanka, duzo salaty i kawalek piersi z kuraka z sosem jogurtowo-czosnkowym- 300kcal
1 maly wafelek kokosowy, 1 corny bezcukrowy- 200kcal
Razem: 1660kcal...czyli dzis juz nici ze zmniejszeniem limitu.
Jutro dostane okres (tak juz czuje), wiec nie bede sie dodatkowo katowac, ale cholera obiecuje tu wszem i wobec, ze od niedzieli biore sie za to moje cielsko tluste, bo bardzo mi sie niepodoba, to co sie z nim dzieje!!! Koncze z obzarstwem. Posune sie nawet do morderstwa tego lakomczucha, ktory znalazl sobie we mnie jakis przytulek!! Koniec i juz. Nie ma glupich. chce przeciez byc podobna do kobiety, a nie do slonia!
Dzisiaj bylismy z D. ogladac mieszkanie wieksze. Nasze ma teraz tak ok. 50m2, to inne mialo ok. 70m2 i bylo oczywiscie drozsze. Bylo tez z balkonem, ktorego teraz nie posiadamy. Wszystko cacy, D. nie podobalo sie, ze 4 pietro i bez windy (bo on musi nosic zakupy, a ja moze kiedys wozek) i dzielnica tez mowil, ze taka sobie. No dobra, koniec koncow ustalilismy, ze mieszkanie jednak zmienimy dopiero na poczatku nastepnego roku, kiedy to rowniez zaczniemy "produkowac" nastepce tronu No dobra, nie marudze wam tu juz, bo pousypiacie mi jeszcze.
Ja zaraz ide do lozeczka z ciepla flaszka i jakas fajna ksiazka...acha..mam chyba jeszcze nieprzeczytana superlinie.
Buziaki sle i milego weekendu zycze
-
No i widzisz Magdalenko. Szybko doszliście do 'ostatecznej wersji' dotyczącej malucha Super. Ja cię z tą niedzielą trzymam za słowo. I będę pilnować. Bo wczoraj to rzeczywiście przegięłaś. A wystarczyło nie zjeść drożdżówki. Dziś poproszę o wstęp do pięknej niedzieli. Ma być max 1300. O.
-
Witam Magdalenko sobotnio
Mam nadzieję,że dzień mija miło, leniwie i dietkowo - jutro mam nadzieję dołaczysz do mnie z karniakami za ubiegły tydzień mi uzbierało sie - nawet nie wiem - dla peności zrobie 300 brzuszków fitness i 200 wypadów bioderkami - do tego oczywiście rower o ile pogoda pozwoli, bo mi się pies rozleniwił w tym tygodniu Jeżeli nie rower - to niezależnie od pogody będzie długi spacer po lesie, żeby psina odreagowała
Pozdrawiam
Grażyna
-
Madziu przesyłam weekendowe pozdrowionka, z rownie pochmurnego Elbląga.
P{owiem Ci, że u mnie też dietka nie idzie najlepiej ale ważne to że waga nie rośnie - choć nie powiem miłoby było gdyby znowu zaczęła spadać - tylko, że na to trzeba zasłużyć.
Pozdrawiam raz jeszcze i całuje
-
Witaj Magdalenko
Wierzę głęboko w to że od niedzieli ślicznie Bedziesz dietkowac Masz dużo siły w sobie którą nam niejednokrotnie pokazałaś. Od jutra dietka idzie na całego
Ostatnio sama musiałam sobie zrobic przysiege żeby nie jesc słodyczy bo juz się nie mogłam za nic powstrzymac. Do tego nie mam jak juz wspaminałam siły do ćwiczeń. Teraz następuje pełna mobilizacja
Kochana trzymam za nas kciuczki, wierze że nam się uda MUSI!!!!
Pozdrawiam Cię bardzo gorąco i pzresyłam buziaki
-
pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki