-
Madziulku planik ćwiczeniowy super!
waga wzrosła na pewno głównie przez te dni obiektywnie zważ się jak się skończą
trzymaj się Słonko
na bank Twój plan sie powiedzie!! i nie zapominaj o brzuszkach (dziś chyba te zakwasiki Ci nie pozwalają zapomnieć ale pociesz się, ja tez mam głównie w udach ze nie wspomną o bolącej pupie ). gorąco pozdrawiam Cię Słonko!!
-
Witaj Madziu
Widzę , że w nowy tydzień wkraczasz z energią i nowymi postanowieniami. Myślę , że przy takiej dawce ćwiczeń , jak zakładasz , limit kalorii może się spokojnie mieścić w przedziale 1200- 1500. Ja też na razie zostaję przy tym limicie , i staram się nadal codzienie ćwiczyć brzuszki , Szóstkę i jeżeli starczy czasu , to jeździć na rowerze.
Ja już przestałam się przejmować wagą , bo w końcu mięśnie chyba też trochę ważą. Na razie wagę odkładam na bok i skupiam się na ćwiczeniach.
Madziu pozdrawaim poniedziałkowo
Buziaczki
-
Hello hello!
Bylam na przerwie. Niejedzaca kolezanka, znowu nie jadla (Ale w piatek jadla!!) Ja natomiast pozwolilam sobie na miseczke zupy kremu z pora i kalarepy (troche dziwna byla, ale ok), na talerzyk salatki i jedna ciemna buleczke, ciezko mi powiedziec ile to kcal...ale mysle, ze nie wiecej jak 400kcal...moze nawet mniej, ale z powodu tego dressingu policze tak...no tak 350-400kcal. Czyli dzis zjadlam:
S: serkek homog i mala kawa z mlekiem- 130kcal
2S: 1 kromka ciemnego chlebka i nektarynka- 170kcal
O: zupka, bulka ciemna, salata- 400kcal
Narazie: 700kcal...choc wydaje mi sie, ze zjadlam mniej No nic, postawilam sobie za limit 1200kcal, wiec musi sie udac.
Wiecie, jak 2 lata temu tak czesto chodzilam na sport, to mialam wyrzuty sumienia, jak nie poszlam. Normalnie jak uzaleznienie to bylo. Nie chce, zeby tak sie znowu stalo, ale jak mowilam 3-4 razy w tygodniu chce chodzic. Zastanawiam sie czy dzisiaj zostac godzinke czy dwie (nawet mi 3h przez mysl przemknely, zeby kondycje sprawdzic, ale nie moge, bo mnie D z domu wywali )
Poza tym chcialam zjesc batonika corny, ktory ma 80 kcal. Tylko takie pytanie chodzi mi po glowie: czy taki batonik, moze pociagnac za soba dalsze slodycze?? tego sie obawiam, wiec narazie trzymam lapki z daleka od niego, za to chyba zaraz wypije mala kawusie z mleczkiem i slodzikiem, bo cos spac mi sie zachcialo.
Wkra: ten cud naprawde dziala! miesnie wygladaja duuuzo lepiej jak tluszcz! Zajmuja malo miejsca, nadaja cialu ladna forme, ale sa ciezkie dosc. Tluszcz jest lzejszy, ale zabiera duzo miejsca i robi z ciala galaretke wiec, ladnie cwiczymy!
Aniu: przed chwila kaszlnelam i znowu miesnie poczulam!! ach te 350 brzuszkow! dzis obiecuje zrobic 100, bo 700 troche mnie przeraza! A ty to mistrz rowerkowania jestes!
Asiunia: naprawde bardzo madrze to napisalas. Nie ma co sie przejmowac. Robisz naprawde duzo. W brzuszkowaniu to juz mistrzynia jestes i jestem pewna, ze w koncu waga sie ruszy, pewnie wtedy, jak przestaniesz calkiem o tym myslec.
Moj szef polacial do Chin...tez bym kiedys chciala...ale prywatnie, nie w interesach...
-
dziekuje Madziu za mile slowa
-
Magdalenko, corny niech sobie spokojnie leży gdzieś na dnie. Dopiero co wróciłaś do porządnej diety, odpocznij chwilę od nielegalnych towarów I zjedz go w nagrodę np. w piątek.
Ja kupiłam w weekend na spróbowanie baton nesquick i cini minis bodaj, leżą i czekają na dobrą okazję
-
Katsonku: pozdrawiam!!!! I usmiechnij sie, to pomaga! Twoj kotek tez woli radosna Pania, to mu dodaje sil!!
Wkra: wiesz, poslucham cie i dam temu corny polezec. Zjadlam kromeczke chlebka ciemnego wlasnie i zjem jeszcze nektarynke. Dziekuje ci bardzo, za odwiedzenie mnie od zlego!!! Kochana jestes! Nawet nie wiesz, jak pomoglo! To musi wystarczyc. Za 20 min moge isc i zasuwam rowerkiem na silownie!!! ciekawe czy bedzie mi sie chcialo zostac 2 h???
Wieczorkiem zdam relacje. Buziolki!!!
-
Hej Magdalenko
Mam nadzieję ,że tick zaskoczył
a odkładanie zjedzenia czegoś na później jak najbardziej popieram i pozwolę sobie właczyć do moich zasad dietowania
Całuski
Grażyna
-
Witajcie wieczorkiem.
Najpierw zarelko.
Do naliczonych 700kcal doszlo
P: mala kromka ciemnego chlebka i mala kawka- 150kcal
K: mala miseczka zupki niskokalorycznej, 2 male sledzie bez skory, 1 plasterek sera zoltego odtluszczonego, pare lyzek jogurtu naturalnego z kakao, skosztowalam leczo, ktore gotuje na jutro- 400kcal
Razem dzis: 1250kcal
A do tego:
1h aerobicu
1h cwiczen na miesnie ( w tym 120 brzuszkow)
rower do pracy i spowrotem (jakies 40min)
Jedzonko niestety zjadlam po sporcie, ale naprawde glodna bylam. W ogole to chcialam jeszcze na trzecia godzine zostac, ale D. przyszedl na silownie i wygonil mnie do domu, slowami "Juz masz dosc!". No wiec poszlam....
Grazynko: alez prosze cie bardzo, wlacz ta zasade. Ja dzis nie zjadlam tego corny. Odlozylam na piatek, jak Wkra radzila. I to chyba rzeczywiscie dziala!
Buziaki
-
Strasznie się cieszę Magdalenko, że pomogło. Z resztą, zobaczysz jak ci w piątek będzie smakował! No i gratuluję sportu, super że działasz
-
Witaj Madziu !!!
Wpadam z pozdrowieniami !!! Ja w tym tyogdniu przezyje szok na nowej wadze Ale to bedzie kopniak, do dalszego dietkowania!
Serdecznie pozdawiam
Buziak :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki