-
Weekend weekend weekend!
Ale fajnie! Wyspalam sie! Poogladalam moj ulubiony serial w pizamce sobie lezac, troche posprzatalam, poszlam na zakupki, wyporzyczylam film fajny i wlasnie to skonczylam ogladac i tak mi dzionek zlecial. Naprawde baardzo milo i leniwie, ale tego mi bylo potrzeba.
Jutro, jak obiecalam ruszam ze sportem i mam nadzieje, ze z dietka tez w koncu, gdyz dzis bylo srednio na jeza:
musli z mlekiem- 300kcal
2 grzanki z pomidorem- 150kcal
lod rozek cornetto orzechowy- 150kcal (wiem wiem..ale jezyk mi do d.. uciekal w sklepie i zjadlam go jeszcze w drodze do domu, caly ma 184kcal,ale pare gryzow oddalam D )
potrawka chinska z warzywami w sosie orzechowym - 300kcal
truskawki z jogurtem naturalnym- 100kcal
chlebek..bodajze zydowski maca- 250kcal (chrupalam na filmie, ale to lepsze niz chipsy, nie?)
pol parowki, gryz chleba (proba kolacji D. )- 100kcal
Razem: 1250kcal....acha bylo jeszcze troche czeresni, wiec powiedzmy 1300kcal.
Wkra: no, jakos narazie chyba sie troche porozumielismy co do tego, ze kikla miesiecy poczekamy, dzidzius nie ucieknie Jajku, trzymaj trzymaj mnie za slowo i pilnuj, chyba bardzo tego potrzebuje. Zawsze pisze szczerze, co jem, wiec do klamstwa sie nie posune (bo po co tu samego siebie oszukiwac, nie?), a jak nie bede z wami dietkowac, to mi wstyd straszny bedzie. Co do drozdzowki, to masz racje..wcale nie bylam taka glodna..to tylko lakomstwo znowu! nio, dzis jak na zamowienie 1300kcal i juz 22 wiec to napewno koniec. Tylko jeszcze pojde na spacer odniesc kasete do wyporzyczalni!
Grazynko: dzien minal baardzo leniwie i troszke mniej dietkowo, ale obiecuje poprawe. Zauwazylam, ze jak rano sie budze i zaczynam myslec o sniadaniu w postaci musli albo czegos slodkiego, to juz caly dzien niedietkowy, a jak mysle o zdrowych rzeczach, np. grzanki w warzywami, to potem jest ok. Czekam i czekam na ten tick..ale cos nie ticka. Co do karniakow to nalezy mi sie ich 350! za caly tydzien i cholera, wiesz co, zrobie je! zrobie i juz, a od poniedzialku lecimy setkami!
Elunia: no, ja sie tez ciesze, ze waga chociaz nie rosnie, ale rowniez chcialabym widziec jakis spadek, tylko tak jak mowisz, trzeba sobie na to zapracowac. Musze sie w koncu zebrac, bo juz za duzo tych wyjatkow i potyczek ostatnio bylo!
Aguniu: dziekuje ci, slonko, ze wierzysz we mnie. Gdzies tam ta sile mam...przeciez przed dwoma laty schudlam 15kg..koniecznie musze ta sile odnalezc, bo zaczynam sie znowu niedobrze czuc z tymi moimi kilogramami. A ty Aguniu, to naprawde jestes dla mnie mistrz odchudzania, jak tylko pomysle ile ty schudlas, to robi mi sie wstyd, ze ja nie moge nawet kilku kg stracic, a wszystko przez moje lakomstwo i lenistwo. Ale Agus, ja sie postaram, postaram sie naprawde..
Katsonku: ty dzis widze zabiegana jestes!! Ja tez cie pozdrawiam mocno i zycze super weekendu!
A teraz ide na spacerek odniesc film do wyporzyczalni. (Wkurza mnie, ze D. znowu te parowki robi, bo pachnie w calym domu, a juz jest 22.15 i jeszcze grzanki smazy i tez pachnie. Kurcze, co tu zrobic z tymi chlopami???)
-
Oj te chłopy............ skąd ja znam wymyślanie jedzenia przez nich...
chyba wszyscy sa tacy hihi
Madziu, ale Ty się już nie skuś na tę paróweczkę
Słonko dziś limicik juz ładny (duzo ładniejszy niż wczoraj!), dzionek lieniwy tez miałam, choć zmobilizowałam się, kocyk na podłoge i heja brzuszkowanie na razie ćwiczeń od Ciebie nie robię, ale powoli będę je wprowadzć, choć czasem.. w wakacje jechak chce skupić sie na brzuchu, bo jest jeszcze bardzo duży.. tu mi się odkłada wszystko.. wrr! stąd zamierzam nasz planik brzuszkowy trzymać a i Ciebie pilnować
jutro na bank masz te zaległe brzuszki zrobić, a od poniedziałku co dzień min. 100
Madziulku miłego spacerku nocnego życzę i mówi powoli dobranoc jeszcze trochę pobuszuję i do wyrka
Buziaczki i do jutra!
-
Witajcie w ten niedzielny deszczowy wieczor.
Pada i pada...coz to za lato...
chicalam isc do praku pograc w paletki...nic z tego, chicalam isc na basen odkryty..nic z tego. Lato o nas zapomnialo calkiem chyba.
Ale poszlam na aerobic! Zrobilam 1h step aerobicu, 1h cwiczen na miesnie i 350 brzuszkow!! (tak tak..odrobilam caly tydzien!)
A zjadlam co nastepuje:
S: jajecznica z 2 jajek i salatka z pomidora i odrobiny smietany- 200kcal
2S: 1,5 batony musli, 1 jogurt naturalny z kakao, kilka lykow jogurtu pitnego- 350kcal
O: ryz z brokulami i grzybkami, do tego kurczak po indyjsku tikka masala (pycha!)- 350kcal i deser truskawkowy 150kcal
P: kawalek macy, plaster sera zoltego, 1 sledz- 200kcal
Razem:1250kcal i postaram sie juz nic nie wcinac, moze tylko nektarynke.
Ciesze sie, ze poszlam na aerobic i sie troche rozruszalam!! A jeden kolega na silowni mowi do mnie "O czesc, dawno cie nie bylo! Jak ty to robisz, ze nie cwiczysz, a coraz szczuplej wygladasz?"...ciekawa sprawa, bardzo dziwnie sie na niego spojrzalam, bo bzdury gada! Od ostatniego razu, jak mnie widzial nie schudlam ani grama. No coz, moze to mial byc tylko komplement
Anius:zrobilam zalegle brzusie, 350 sztuk (te ostatnie to juz mi strasznie ciezko szly, ale nie chcialam cie rozczarowac ). Wiesz, ja jak tyje, to tez w pierwszej kolejnosci na brzuchu, ktory wyglada potem okropnie!! Tak bardzo chce znowu ladnie dietkowac i byc zadowolona ze swojego wygladu!
-
Magdalenko, jestem z ciebie dumna! Jedzenie - nieźle, ćwiczenia - absolutnie gratulacje! Super. Mam nadzieję, że nie będziesz miała jutro zakwasów i że to dopiero początek!
Oby nadchodzący tydzień był spokojny i... korzystny.
-
Hej Madziu
witam Cię gorąco w ten poniedziałkowy poranek
cieszę się bardzo, ze wyprostowałaś się z brzuszkami hihi karniaki ślicznie odrobione teraz prosze na bieżąco robić, bo jak nie, to Ci się w przyszła niedzielę nazbiera całe 700
Madziu miłego dnia Ci zyczę
szkoda, że pogada u Was taka pluchowata... u nas co prawda upałów nie ma, ale jest znośnie i ciepło
buziaczki Słonko i miłego dnia
ps. no musze się pochawalić, że waga spadła u mnie o prawie kg ale się cieszę
-
witaj Madziu
ja ostatnio nie tyle zabiegana co smutna jestem.napewno juz sie zorietowalas ze uwielbiam zwierzeta.mam pieska i kilka kotkow jeden z moich kotkow okazalo sie ze jest chory na serce nieuleczalnie.wiadomosc o tym byla bardzo niespodziewana bo to byl najzdrowszy kot.specialisci wycisneli mase forsy i tak nic nie pomogli.dali jakies leki i powiedzieli ze trzeba czekac .kotek moze po zyc miesiac i moze pare lat.
w takich okolicznosciach jest mi bardzo trudno dietkowac ale staram sie powrocic dzisiaj do dietki bo boje sie ze przytyje a tyle sie napracowalam zeby schudnac
pozdrawiam cieplutko
-
Magdalenko, witaj w ten piękny poniedziałkowy poranek! Bo nie wiem jak u ciebie, ale tutaj od rana słonecznie i coraz cieplej (na zewnątrz, bo u mnie w biurze nadal zimnica). W ramach zaklinania pogody założyłam dziś krótką (znaczy, tego, za kolano ) spódnicę. Czerwoną, lnianą. I bluzkę ze sporym dekoltem. Żeby pogoda zrozumiała, że ma być taka, bym do niej pasowała. I co? Udało się! Mam nadzieję, że jak wyjdę dziś w porze lunchu to mi się gorąco zrobi!
-
Witaj Madziuniu
Ślicznie Ci idzie, naprawde super. Najgorzej jest zaczac, teraz juz napewno bedzie szło bezproblemowo
Ja też wczoraj troszke poćwiczłam ale w stosunku do Ciebie jestem cienias. Musze sie bardziej przyłozyć.
Pozdrawiam Cię bardzo gorąco i życze cudownego tygodnia
Na całe szczęście jutro już wtorek
-
Witajcie Myszki Kochane!
Poniedzialek. Niestety. Ale to nic..moze to dobry poczatek na nastepny etap diety. Bo jest mi bardzo potrzebny. Waga nie byla dla mnie mila dzis rano. Pokazala jakies 69kg Pocieszam sie troche tym, ze mam okres, wiec troche w tym wody musi byc. Ale i tak nie jest dobrze. Mam nauczke za wszystkie moje wyjatki i odstepstwa. Zaczynam walczyc. Poniewaz nie zawsze potrafie sie trzymac 1000 kcal, postanowilam postawic na sport. Zwiekszam czestotliwosc chodzenia na silownie! Pamietam, ze jak sie ochudzalam przed slubem, to tez tak robilam. Jadlam tak 1300-1500kcal dziennie, ale rowiniez codziennie uprawialam sport i to duzo, tak 2h. Teraz za bardzo nie mam czasu na 2h dziennie, ale bede sie starala chodzic na silownie tak 3-4 razy w tygodniu. Lepiej sie po tym czuje, mam wiecej energii i cialko wyglada ladniej (nawet jak waga nie spada! bo tluszczyk przeksztalca sie w miesnie, a miesnie waza wiecej jak tluszcz, ale zajmuja mniej miejsca!).
Dzis rano na dobry poczatek zapakowalam do torby moje ciuszki na sport i buty i wzielam ze soba do pracy. Tzn. bezposrednio z biura pojde na aerobic, co pomoze mi uniknac wpadek typu...bylam zmeczona, nie chcialo mi sie wyjsc z domu, najadlam sie itp.
Wkra: tak sie ciesze, ze mozesz mnie wreszcie pochwalic. Zakwasow nie mam, bo sportuje sie od 3 lat..raz mniej raz wiecej, ale ogodnie zawsze cos robie, bo silownia jest min rowerem od mojego domu, wiec sie zapisalam juz dawno. Hej, a ty w spodniczce czerwonej dzisiaj..sexy sexy...Ja natomiast spoznilam sie do pracy 15 minut, bo przebieralam sie 3 razy zanim znalazlam cos, co jako tako wygladalo na mnie. Ja dzis na brazowo)
Anius: pogoda dalej gra wariata, ale coz moze lepiej niz upal, jak i tak caly dzien czlowiek w biurze siedzi. Dzis obiecuje 100 brzuszkow! A tobie serdecznie gratuluje spadku wagi! super, aniu, to powinno dodac ci sil do dalszej walki!
Katsonku: tak przykro mi slyszec o twoim kotku. Czytalam o tym u ktorejs z dziewczyn, ale nie wiedzialam, ze sytuacja jest taka beznadziejna. Wiem, co czujesz, bo sama tez bardzo kocham zwierzaki. I jak mojego pieska trzeba bylo uspic, to ryczalam caly tydzien, razem z mama. coz moge powiedziec..mam nadzieje, ze kotek jednak jakos wydobrzeje. co do wagi, to postaraj sie chociaz ladnie utrzymywac, grunt to zebys nie tyla. Mocno cie pozdrawiam!
Agunia: no, poczatki sa najgorsze. Bardzo chce, zebym teraz sie udalo, bo naprawde zle sie czuje z ta waga. Wcale nie jestes cienias, Aguniu!! ty jestes mistrzem odchudzania!! Ty osiagnelas to, co niewielu moze osiagnac. Ja to ci nie dorastam do piet z moimi marnymi kilkoma kilogramami! A teraz cwiczymy juz razem!
-
Magdalenko, to co piszesz zapowiada się rewelacyjnie. Masz absolutną racją z zamianą tłuszczu w mięśnie (jak jakiś cud to brzmi ) i absolutnie popieram. Ilość kalorii przy takiej dawce ruchu wręcz powinna być większa, sama dorastam do zwiększenia nieco limitu, bo ostatnio moje wahające się nastroje podpowiadają mi, że jem za mało. Jeśli regularność uprawiania sportów się utrzyma, to zwiększę.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki