Strona 141 z 214 PierwszyPierwszy ... 41 91 131 139 140 141 142 143 151 191 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,401 do 1,410 z 2134

Wątek: a ja się boję jo-jo...:((

  1. #1401
    worrygirl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    ha ha Xixatushka69 u mnie też kupili dzisiaj miodek, kolejny słoiczek więc są już dwa więc też będę wcinać. mmm bułeczki z miodkiem

    wrrr dzisiaj cały dzień w sql wkurzał mnie mój głupi kolega Na 2 lekcji przypałętał się i zobaczył moje ręce, no to wziął moją rękę i ją złapał krzycząc 'jakie ręce' a potem zaczął gadać, że jestem anemiczką... (chodziło mu o anorektyczke, ale tak to jest jak się nie rozróżnia to na A i tamto na A ) no i tak już do końca dnia na każdej lekcji, na każdej przerwie, ściskał moją rękę, że aż cała mnie bolała, byla czerwona i żyły mi już wychodziły Ahh na szczęście w mojej bronie stanał inny kumpel i tamten dał mi spokój...

    ahh ci chłopacy to coraz głupsi sie robią

  2. #1402
    Verdona jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2005
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej dziewczyny.
    ja mam dzisiaj totalnie zwalony jadłospis,jako normalny posiłek dzisiaj zjadłam tylko sniadanie a potem to wrzucałam tak bez sensu.......ale grunt ze jadłam.Oczywiście przed chwilą sie maksymalnie obżarłam,ale trudno......Tak teraz mam ze jak wracam późno ze szkoły to jestem wieczorem głodna a w szkole wcale....
    moja mamuśka mi dwa tygodnie temu kupiła 1,5 słój miodu i połowy juz nie ma a nikt inny poza mną go nie je hehe

    Jejkuś,mój brzuch

    worry,prosze,spróbuj jeszcze jakoś mi przesłać te fotki bo mnie ciekawość zżera!!

  3. #1403
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    och, dzieczynki, moja mama teraz ciągle powtarza jaka jestem chuda, no fakt, łopatki mi teraz sterczą, ale tak ładnie, no i jestem smukła, ale nikt nie nazywa mnie anorektyczką, no bo nie wyglądam tak mam normalną wagę, a mama to po prostu przesadza, bo była przyzwyczajona, że ma grubaśną córkę

    wiecie, tak się przyzwyczaiłam do swego odbicia w lustrze, że też zaczynam się bać, by nie utyć!!! nie chcę przytyć, o nie!!! i nie przytyję

    a wredna mama zaczyna mnie kusić - może to, może tamto, przecież już się nie odchudzasz...ale ja nie mam ochoty jeść ociekających tłuszczem żeberek z ziemniakami, oliwą i czymś tam...albo słodycze, czy choćby ten miodek - zjadam 1-2 łyżeczki i mówię dosyć, a ona się dziwi, czemu nie jem, a przecież jem, tylko nie tyle ile mama, ona to potrafi w ciągu tygodnia zjeść litr miodu, a do mnie ma pretensje...hyyymmm...albo ja jestem dziwna albo ona mnie nie rozumie...myśli, że skoro schudłam to zacznę jeść jak kiedyś, ale niedoczekanie jej!!! nie utyję!!!

  4. #1404
    aaggii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    czesc
    rany nawet nie wiecie jaka ja glupia jestem
    zasiadlam do m jak milsoc z paczka ptasiego mleczka bo mialam zjesc 2 a tak sie zapomnialam ze chuba z 8 poszlo , nawet nie cuzlam jak je jadlam
    no trudno , zazcne od nowa , jeden dzien to nic

  5. #1405
    mala04 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    ech xixatushka69 chyba zadna nie chce utyc...hoc moze troszke zeby kosteczek miedzy biustem nie bylo widac;/ bo u mnie widac i ogolnie kosteczki mam wystajace ale ja sie boje ze jak mi przybedzie kg to pojdzie to w tylek a najgorsze- w brzuszek... ja tez miodek uwielbiam, ale moja slabosc to owocki i to teraz najlepsze sa winogronka...no a tak poza tym to u mnie ok mam spro watpliwsoci i caly czas mysle ze utyje ale juz sie do tego przyzwyczailam no dzis nawet czekoladki troszke zjadlam, zeby mama sie cieszyla z reszta full kalorii mi na wieczor zostalo... no to buziaczki moje slonka, jak widzicie zagladam tu niestety coraz rzadziej = brak czasu + pilnowanie rodzicow

  6. #1406
    Verdona jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2005
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    0

    Domyślnie

    No i mam....Obżarłam się:/ teraz ja cały czas łaże tylko i podżeram coś.I to wieczorem!!!!!!!!

  7. #1407
    kasioonia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej kofane:***
    dziisaj jakims cudem ide do szkoly dopiero na 9.35 to mam chwile zeby cos naskrobac bez kontroli rodzicow :[ ( powinno byc chyba gestapo ;/)

    matka wlasnie jest u psychologa mojego. ciekawe co naopowiada tej babce.... qrcze troche sie boje co bedzie po tym lekarzu. ze zacznie sie jakas straszna kontrola, albo nie wiem....wole o tym nie myslec.

    a jak ogladalam ten taniec z gwiazdami to tez mi sie tak zachcialo na jakis kurs zapisac. bo umiec tanczyc to w sumie super sprawa. najchetniej bym poszla na jakies latio, albo po prostu nowoczesny. tylko ze nia mam kiedy i nie mam z kim... ((

    worry mnie tez codziennie za kosci lapia. albo przenosza....ehhh....niedlugo im sie pomysly skoncza na to jakby tu pokazac jaka jestem szczapa.

    verdona ja mam to samo. od rana w szkole moglabym nic nie jesc a jak przychodze to mi sie jakis odqrzacz zalacza !!!ale nie jem.....

    dobra lece, bo sie zaraz spoznie do sql potem wpadne i naskrobie co sie matka u psychologa dowiedziala...
    a'propos, czytalyscie ten nef artukul na stronie glownej??
    buziaki:***

  8. #1408
    kredkova jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej baby:*
    jezus,mam tyle nauki,ze nie mam nawet czasu,zeby tu zajrzec(( u mnie jak na raize ok,ladnie jem sobie to 1500 i nie tyje ba,nawet mi sie wydaje,ze jakas taka bardziej foremna sie zrobilam...ee,pewnie zludzienia,hihi) ale prawda,jem bardziej regularnie i to moze przez to? w ogole,brzuszki cwicze)ee,dzisiaj co prawda zezarlam juz 1200,ale to przez to,ze wczesniej do domu wrocilam..nic nic,i tak sie ladnie w 1500 zamkne..mam nadzieje...yh...tylko znow zaczelam podskubywac...boje sie,zeby o czasem zapowiaedz ataKU nie byla...oby nieee!!
    dzisiaj o 19 ide na angielski ,a tak mi sie nie chce nic robic..ahhh://
    ciesze sie,ze wam wszystkim ladniutko idzie verdonka,widzisz,jaka silaczka z ciebie?dajesz rade,rozumiesz,ze musisz troszke nabrac...ah
    agus,niewazne to ptasie mleczko,przynamniej ci przyjemnie bylo,o jeden dzien to nic,czasem sobie moznap ozowolic wk oncua jak dietka idzie?ile teraz wcinasz?
    xixiatushka...ja tez tak kocham miodzik,ze uuuuhm..poezja chociaz osatatnio zakazalam mamie kupowac bo jak jest,to moge zjesc go duuuzo z waflami ryzowymi posypane cynamonem i z odrobina jogurtu naturalnego...boze,jakie to pyszne!!)zem sie rozmarzyla,hih
    worry,ja tam fotki otworzylam bez klopotu a co do tego kolegi,to on jakis glupi jest anemia..phi:/ ale z drugiej strony widzisz,jak ci przybedzie troszku to bedzie lepiej pewnie:* napisz nam tu,ile teraz wcinasz ..mam nadzieje,zen ie zanizasz?)
    kasioonia,mam nadzieje,ze bedzie dobrze z mama...a co do tanca,to faktycznie,fajna sprawa,tak potrafic sie powyginac i w oogle..yh)
    mi sie zapowiada cudny weekend,bo sie z kolezanka do krakowa wybieram jejku,kocham to miasto,niebo tam takie cudne... w ogole,nie powiedzialam mamie prawdy,ze sama jade,tylko ze z wycieczka...a kit,przynajmniej ise martwic nie bedzie,a ja sie zabawie tlyko sie boje,co ja jesc bede...:// bo wiadomo,w knajpkach ot raczej nic malokalorycznego nie uswiadcze...a jak bede ciagle odmawiala,to kumpela znow wyskoczy,ze pewno anoreksja cyz cos...bleah:// no ale nic,bede sie ratowac jogurtami itp pozatym,jak ise lazi,to sie duzo spala ,no nie? a 1500 to to duuzo jedzonka w koncu)eh..kocham Krakow
    piszcie,jak tam u was:*
    kocham was

  9. #1409
    aaggii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    czwesc dziewczynki

    wlansie wrocilam sobie ze szkolki
    i narazie mam na koncie 800 kcal czyli jeszcze zostalo mi az 400 na kolacyjke
    no i juz wiesz kredkova ze jestemna 1200
    kurcze tylko zla ejstem bo mam mogla przyjsc 4 minuty wczensiej z zakupami to bym na obiad zjadla sobie buleczke ciemna z polowa bryzolka drobiowego i ketchupikiem , no ale w koncu zjadlam kromke orkiszowego ale duza bo ma 50 g z szyneczka i przepyszny goracy kubek krem z borowikow ubostwiam go
    kredkova wiesz co , ja w sumie jak laze po miescie czyli po krakowie bo tu mieszkam to kupuje sobie precla na rynku czy gdzies tam bo wszedzie jest pelno budeczek i jeden taki precel sredni ma 280 kcal a zapycha ze hohotak wiec mozesz sie o takiego pokusic , a i zawsze mozesz zjesc kebaba bez mieska to on jest strasznie wielki , sycacy , a kalori ok. 300-400 wiec tez w sumie moze byc jako objadek np
    ale wiecie jaka ja glupia jestem , dzisiaj na informatyce byla kartkowka z funkji no i potem mozna bylo juz miec zeszyt otwarty ale tak zeby na 4 no kurcze pisze mi w zeszycie jak byk ze cos ma byc bez cudzyslowa a ja kurcze wtrynilam i klops , i sie dziwilam czemu mie nie wyszlo , ale reszt araczej ok , modle sie o -4

    dobra dziewuszku to ja zmykam szybko bo zaraz musze wyjsc na ten taniec , a jestem padnieta bo tak sie zlozylo ze we wtorek 2 godizny w-fu i 1.5 godizny tanca :/

  10. #1410
    worrygirl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hejjjjjjjjjjjjj ah z tymi kaloriami to nie wiem ciągle 1500-1600, qrcze dzisiaj póki co zjadłam 1100 czy tam 1200 nom ale może na kolacje zjem bułe z majonezem i jajkiem to troche tych kaloriów wyjdzie :P ah dzisiaj miał być straszny dzień w sql a w sumie to nic nie było :P

    Kasioonia to może zapisz się na jakieś zajęcia z tańca, czas na pewno jakiś znajziesz, a ludzi na takich zajęciach łatwiej będzie pozanać bo w końcu zainteresowanie takie same Ahh ja teraz się na angola zapisałam i się zacieszam

    Ajaj miodek też kocham dzisiaj na śniadanko wszamałam bułe z masłem i miodkiem

    Ja w szkole w sumie dużo jem Tzn. w domciu śniadanko, dzisiaj do sql wziełam sobie jabco i jogurt jakiś tam z kofeiną w butelce, a na obiadek miałam schaboszczaka, brokuły i jakieś tam ziemniaki smażone chyba (pfe, zjadłam chyba mniej niż 1 bo były w plasterkach, ochydne pfe, pfe)

    Ejj wiecie co... zauważyłam, że jakoś już nie przejmuję się tak jedzeniem tzn. nie planuję już tak jak kiedyś co i kiedy mam zjeść i w ogóle nie mam napadów od nie pamiętam kiedy. A wczoraj poszłam spać nie myśląc co będzie na śniadanko i mama mi rano kanapki zrobiła I nie wyobrażam sobie, że jem coś zakazanego tylko jak mam naprawdę ochotę to jem

    Ahh ale został mi jeszcze 1 nawyk tzn. jedzenie 5 posiłków... ale czy on jest taki zły???


    Kasioonia a artykuł to przeczytałam, i muszę wam powiedzieć, że zaliczyłam wszystkie 3 choroby... tylko całkowicie to się ich chyba nie pozbyłam

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •