Strona 191 z 214 PierwszyPierwszy ... 91 141 181 189 190 191 192 193 201 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,901 do 1,910 z 2134

Wątek: a ja się boję jo-jo...:((

  1. #1901
    Sylvatica jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-10-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej dziewczynki, no i mamy weekend wreszcie!
    dawno tu nie zaglądałam a to dlatego że w ostatnich dniach dużo się działo, dużo nauki i w ogóle przeżyć. Mój tata jedzie do Irlandii ;( najpóźniej po świętach, najwcześniej jutro; mogą zadzwonić w każdej chwili. Do pracy jedzie, ehhhhhh.
    Waga stoi, to dobrze. Jem już 1800 i nawet udaje mi się w ten limit wpakować ze dwa kawałki ciasta, która mamusia upiekła. Taki kawałek kokosowego to będzie miał gdzieś z 300, no nie? Bo ja tak liczyłam.
    MlodyAniolku choroba minie wróci ruch a kilogram czy dwa znikną. Ja zawsze w chorobie chudnę, bo nie mogę nic przełknąć. Narazie tej zimy jeszcze nie chorowałam i nie zamierzam! Ale pewnie i tak jakieś choróbsko mnie dopadnie .
    A w tym roku będą moje pierwsze dietetyczne święta. Tzn. nie dietetyczne, bo już nie jestem na diecie, ale pierwszy raz uważam, co jem. Ciekawe jak to wyjdzie . Odmawiać sobie nie zamierzam, w końcu są raz w roku. I tak zakładam, że przybędzie mi pare kilo, ale to dobrze, bo i tak od stycznia chcę przybrać trochę na wadze.
    A niedługo może zeskanuje zdjątka z pierwszego okresu mojego chorego odchudzania. Jak tak na nie patrzę, to fajnie wyglądałam. Szczupło, nie chudo, tak jak powinno być. Idealnie. A jadłam ile wlezie! Po co ja się w ogóle zaczęłam odchudzać No ale plus mamy takie, że tu trafiłam

  2. #1902
    worrygirl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    MłodyAniołku korzystaj z tego, że nie chodzisz do sql póki możesz ja chcę być chora i w ogóle, ale teraz to mi się nwet nie opłaca bo za 3 tygodnie są już święta i wolne, a teraz trzeba pochodzić żeby ocenki poporawiać i w ogóle nie opłaca mi się chorować
    A w ogóle to nawet jak nie masz ruchu to nic stać się nie owinno w końcu organizm potrzebuje tez kacl na dodatkowe ogrzanie się, walkę z chorobą itp. A chodzenie do kibelka, kuchni czy gdziekolwiek to też ruch :P

    Aaggii fajniutko, że coś napiasałaś. Jakoś długo Cię nie było. Ahhh a ja jak byłam na etapie właśnie coś ok. 2500kcal to tez przytyłam. Ehhh ja to chyba mam limi jakieś 1800, może gdybym ćwiczyła na wf-ie byłoby inaczej? Eh, mam zdecydoeanie za mało ruchu

    Sylvatica, a twój tata to jest marynarzem, czy pracuje gdzieś za granicą, że wyjeżdża? A słodycz w limicie to spoko Mi już mamuśka zapowiedziała, że upiecze serniczek z jakimiś bakaliami, orzechami czy czymśtam. Sernik mojej mamy to chyba jedyne ciasto, które tak naprawdę lubię hehe ale szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak się liczy w nim kcal, może któraś z was wie???
    A dzisiaj zjadłam ciasteczka Jeżyki, 3 (210kcal) bo więcej... nie zmieściłam, jakoś zapchały mnie

    A w pon. idę do psychologa - znowu. Ehhh ciekawe o czym będzie rozmowa tym razem? Jeszcze napiszę, choć pewnie wiecie, że w niedzielę ok. 22:00 na TVN ma być jakiś reportaż o anoreksjii chyba, o jakiejś dziewczynie co umarła. Będziecie oglądać?

  3. #1903
    Sylvatica jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-10-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wyjeżdża do pracy. Dotąd pracował we Wrocławiu a teraz dostał ofertę i jedzie. No w sumie mu się nie dziwię, pensja diametralnie wyższa, no i w sumie się ciesze, bo będzie lepiej z kasą, ale chyba wolałabym jednak mieć trochę mniej (w sumie niczego mi nie brakuje), a żeby był.
    Ja chyba obejrzę, w sumie myśli anorektycznych u siebie nie wykryłam, ale to mnie ciekawi, no i zawsze się przyda.

  4. #1904
    aaggii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    to ja tez sobie obejrze
    niewiem czemu ale zawsze ciekawia mnie takie programy :/ mimo ze sama nie mam najmniejszych sklonnosci do anoreksji i nigdy nie mialam

    worry :
    obiecuje juz ladnie pisac na wateczku bo najgorsze sprawdizny i te sprawy minely ( mam nadzieje ) no i bed emiec wiecej czasu na forum
    a ja jak jadlam 2200 to landie waga stala z odhcyleniami w storne 51 kg
    i to jest chyba moj limit , wlansie te 2200 i do tlyu bede dazyc
    a 2500 to jednak o te 300 kcal za duzo
    ale dobrze sie stalo bo przynajmniej znam swoje zpaotrzebownaie przy ktorym waga mi ladnie stoi

    wpadne dziewcyznki jeszcze wieczorkiem bo teraz ide z psem i na zkaupy spozycze a potem na zkaupy mikolajkowe

    buziaki :******

  5. #1905
    MlodyAniolek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    milutko widziec tyle wpisikow
    Cos mi to chorobsko nie chce przejsc. Lykam tableteczki,syropki,leze w lozku,zzeram po 6ząbkow czosnku dziennie i gucio. Niby lepiej sie juz czuje,nie mam goraczki i jestem zywsza,ale nadal zakatarzona,"zakichana". Grrr... Dobrze,ze juz duzo wczesniej kupilam prezenciki na mikolajki dla rodzinki, bo teraz bym sie nie wybrala Nigdy nie dawalam nic rodzince na mikolajki tylko na gwiazdke,a w tym roku postanowilam i na mikolajki dac im cos. Drobiazgi,ale jednak liczy sie sama pamiec Mam nadzieje,ze beda mile zaskoczeni
    ten programik w niedziele moze byc ciekawy,ale nie wiem czy znajde czas zeby go obejrzec...ech,mam troszke uzupelnianka...niedlugo sie za to zabiore... no zobaczymy.
    Sylvatica, chyba lepiej byloby jakby twoj tata, jesli w ogole musi wyjezdzac, to zeby po swietach wyjechal, bo takie swieta bez wszystkich sa troszke smutne...
    Aaggii, czekamy na relacje z zakupow

  6. #1906
    Sylvatica jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-10-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Oczywiście, żeby było lepiej. Wszyscy, którzy jadą z nim (bo jedzie jeszcze pare osób z Gdanska, Warszawy i Poznania) wolą po Nowym Roku, ale Ci Irlandczycy tacy napaleni na nich są Ehhh nie znają magii polskich świąt! Rodzinnych Zawsze jeździłam z tatą wybierać choinkę i ją ustawialiśmy i zawsze musiałam ja zawiesić gwiazdę . I co z tego, że już stara dupa ze mnie, sentymenty małego dziecka pozostaną.
    Ja sobie tak myślę, że za dwa tygodnie wskoczę na 2000 i pociągnę ta długo, jak waga spadnie, to podniose limit, jak będzie stała, to będzie. A próbowała któras z Was nie liczyć kalorii przez jakis czas? Bo ja tak sobie mysle, przeciez do konca zycia nie bede, prawda?

  7. #1907
    worrygirl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja nie próbowałam przestać, tzn. fakt, że przestałam już liczyć tak obsesyjnie i nie zaglądam ciągle ile coś ma kcal tylko tak ogółowo, żeby sprawdzać ile mniej więcej jem bo nie chcę ani za dużo, ani za mało, ale muszę przyznać, że na razie niespecjalnie mi to przeszkadza

    A ja dizisiaj tez na zakupkach mikołajkowych byłam Kupić coś temu koledze. Ehhh ciężko było cokolwiek znaleźć, więc postanowiłam kupić mu te gatki supermana, ale ich nie było Więc kupiłam mu takie z Snoopym i napisem "I'm a suparstar". A rodzince tylko na wigilię kupuję bo nie mam aż takich dużych środków finansowych, żeby mieć i na to i na to. A co takiego im kupiłaś??? Ahh trzeba będzie za jakiś czas rozejrzeć się za wigilijnymi prezentami . A u mnie wigilia wcale nie wygląda fajnie, tzn. zawsze poza mną są tylko 3 osoby: mama, tata, brat I nie czuje się wcale tej całej atmosfery, chociaż staram się ją jakoś wprowadzić. Też, nie chciałabym, żeby mój ojeciec gdzieś wyjechał, a na pewno nie w święta.

    Sylvatica to ja się cieszę i gratuluję Ci, że bez szkód chodzisz już na 2000 Nie każdy ma taki organizm, moje koleżanki odmawiają sobie posiłków i potem narzekają, że pomimo, że mało jedzą to tyją

    A takie programy lubię, to dziwne uzucie jak się ogląda programy i odnajdujesz w nim np. swoje myśli czy zachowania jakie miało się jeszcze tak niedawno temu, te same obawy, zwyczaje. A ten program to chyba z cyklu "Pod napięciem" tak mi się zdaje...

    Aaggii to może wróc do tego 2200 i będzie gites A no i napisz jak zakupki i w ogóle.
    A na forum, to zrozumiałe, że często nawet nie mamy czasu tu zajrzeć, albo siły i się nam nie chce, ale cieszę się, że znajdujecie czas i przytrzymujecie ten wątek przy życiu :*

  8. #1908
    aaggii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    tak to z pod napieciem bo sprawdzalam w programiku telewizyjnym

    bylam na tych zkaupkach i troche wydalam kasy i juz nic mi nie zostalo , chyba ze 2 grosze :/
    no ale bedzie trzeba jaks przezyc tak do siwat , moze sie uda
    w kazdym razie prezenty juz mam
    a ja dostalam spodnie i zegarek taki fajny jak brazoletka

    ja postanowilam ze zrobie tak ze teraz bede na 1900 i co tydzien bede dodawala do tych 2200 i tka juz zostane

    a potem bede chciala przestac liczyc kalorie , ale to sie zobaczy
    a dzi sodkrylam belwite z karmelem i orzeszkami
    bo ja zawsze widzialam tlyko z owocami a tamtych nie
    i po prostu cudeno - wlasnie jem

    to u mnie na swieta sie zawsze zbieramy my cyzli ja brat mama tata i dziadkowie i ciocia z wujkiem i 2 kuzynkami i jest tak swiatecnziej
    juz bym chciala te siweta , uwielbiam je
    choinke i wogole to pieczneie ciast , pryzgotowywnaie potraw stolu i wogole i mi tez take duperelki chyba z dziecinstwa zostaly

  9. #1909
    worrygirl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez aaggii
    a ja dostalam spodnie i zegarek taki fajny jak brazoletka
    Dostałaś? A to ty już wiesz co dostaniesz na mikołajki czy jak? Heh

    Ato widzę, że ty masz takie prawdziwe rodzinne święta U mnie zawsze to wygląda, że cieszę się na święta już sobie wyobrażam cudowną atmosferę, choinkę, prezenty, ale w rzeczywistości to wygląda inaczej i nawet nie różni się za bardzo od zwykłego dnia chociaż czasami są takie momenty, które chciałabym uwiecznić np. rodzinne ubieranie choinki, tzn. role: mój tata zakłada lampki, ja bombki, a mama łańcuchy

    A BelVite to ja właśnie tylko ten smaczek jadłam I święta racja - pyszniutki był. I nie wyobrażam sobie, że mogłabym zjeść tylko 1 kawałek

  10. #1910
    Sylvatica jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-10-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    napisałam Wam takiego długiego posta i mi skasowało . eh, nie ma to jak sprawny internet.
    U mnie na święta to zawsze pełno osób: trzy ciocie, trzej wujkowie, z pięć kuzynek, szwagier kuzynowaty (nie wiem jak taki krewniak się zwie ), kuzyn, babcia, mama, tata, brat i czasem jeszcze czwarta ciotka z Niemiec przyjeżdża z synkiem i narzeczonym (Norbertem jak on fajnie mówi po polsku "diwelec"). W Boże Narodzenie to troszkę mniejszej rodziny od strony taty (ale i tak jest fajnie jak z kuzynką zasmradzamy dom sztucznymi ogniami albo podrywamy kolędników), a reszte świąt to sami . Choinke ubieramy zawsze razem i się obwieszam łańcuchami heh .
    A planujecie się ograniczać na święta? Bo ja nie. W końcu raz w roku Wigilia, prawda?
    Dziś pokazałam silną wolę, nie zjadłam ani jednego słodycza, chociaż leżały przede mną ulubione ciastka, popcorn, chrupki i cukierki (kolezanka zawsze czestuje) .

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •