Dagmarko,
a ja muślę, że całkiem nieżle Ci idzie. Bywało gorzej, prawda?
Teraz możesz już pójść tylko w jednym kirunku. Tym właściwym. Tym bardziej, ze jak czytam, świadomość wzrosła. A to cieszy.
Trzymaj się ciepło
Dagmarko,
a ja muślę, że całkiem nieżle Ci idzie. Bywało gorzej, prawda?
Teraz możesz już pójść tylko w jednym kirunku. Tym właściwym. Tym bardziej, ze jak czytam, świadomość wzrosła. A to cieszy.
Trzymaj się ciepło
Ojej, urodziny przegapiłam. Przepraszam, że z takim opóźnieniem, ale życzę Ci, by ten kolejny rok Twojego życia był tym, w którym dojdziesz na szczyt... a następnie odkryjesz wiele innych wspaniałych i kuszących szczytów do zdobywania.
Pięknie piszesz o warzywach (co nie zmienia faktu, że jak teraz weszłam na Twój wątek, to pierwszym produktem spożywczym, o którym przeczytałam, była... czekolada Cadbury's, skądinąd moja ulubiona). Przeczytałam ten post u Anikas i muszę Ci powiedzieć, że z Twoich słów na temat warzyw przebija miłość. A pomysł na sałatkę z buraczków, jabłka i jogurtu jutro podkradnę. Mam co prawda buraczki tylko z puszki, ale za to jogurt naturalny, to tą ich słodkość trochę zrównoważy.
Wydaje mi się to bardzo prawdopodobne, że w kupnym bigosie był glutaminian sodu. Niestety, wiele kucharek (nawet bardzo dobrych, jak moja mama) wychodzi z założenia, że jak potrawa ma zbyt mało wyrazisty smak, to "trzeba dodać Wegety" Też staram się trzymać z daleka od tej przyprawy. Tutaj na półce z produktami chińskimi widziałam ostatnio nawet sam glutaminiam sodu w słoiczku. Brrr!
A tak z zupełnie innej beczki - na zlot wrocławski w grudniu nie przyjechałabyś? Szczegóły w pierwszym linku w mojej sygnaturce.
Uściski
Dagmarko wyidealizowana
1.Pisząc pozytywnie o Tobie mam na myśli twoją znajomość dietetyki. Robi to na mnie ogromne wrażenie.
2.Na inny temat nie będę idealizowała bo mi nie pozwoliłaś.
Dziękuję za propozycje surówek i za linki do stron , które u mnie zostawiłaś.
Dziś jadłam prawie same warzywa i pieczywo chrupkie
Remont jeszcze potrwa.... i potrwa ............... i potrwa
Musimy poprostu na bieżąco sprzątać i kilka innych spraw bo potem sobie nie poradzimy albo wszystko się przedłuży
A jeśli chodzi o 1 listopada to właściwie źle to nazwałam .Nie będziemy odrabiali tylko nadrabiali bo mamy duże zamówienia Z jednej strony dobrze bo to dochody ,z drugiej strony ...nie będę komentować
Pozdrawiam serdecznie
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Teraz mam bardzo dobry okres Chce mi się dietkować . Napad na jedzenie trwał jeden dzień na początku okresu . Byłam wtedy niezaspokojona i nie mogłam skończyć z tymi węglami i słodyczami . Powinnam przesypiać takie napady .
Dziś zjadłam mało kalorii jak na moje normy bo zasnęłam po południu .
Milasku jest tak dobrze że staram się bardzo to umacniać . Cały czas myślę , jak powinny wyglądać codzienne moje dni , z czego się składać .
GIMNASTYKA PRZYNIOSŁA EFEKTY - DZIŚ JEST PIERWSZY DZIEŃ , GDY NIE MAM FAŁDY TŁUSZCZU NA PLECACH . Uffffffff , nareszcie .
Trisiu dzięki . Nad celami się zastanawiam . Mam góry nieprzeczytanych fajnych książek , mam w perspektywie , jak najbardziej realnie , Mont Blanc . Czytałam opis , to jest naprawdę łatwa trasa . Płaska dosyć ... Bardzo tam ekologicznie . Herbatka ze śniegu , a nie piłam jeszcze takiej .
Z warzywami to dopiero zaczynam się zaprzyjaźniać . Chciałabym poznać wiele przepisów szybciutkich ale pysznych .
Wymyśliłam własny przpis na czekoladę , będzie ona very light , połowa tych kcal , co normalna ma . Niedługo wypróbuję .
Widziałam w zakupach dokonanych dla baru orientalnego ( taka mała gastronomia , firma 3 osobowa ) , że kupili słój 5 kg glutaminianu . Nie przekonałam się do jedzenia chińszczyzny z tych barów i wtedy się utwierdziłam .
Jeśli chodzi o zlot wrocławski - Trisiu dzięki z całego serca lecz po prostu nie jest to rzecz, którą powinnam robić ... Bo mam dużo innych , które powinnam ... Są bardzo ważne , bardzo po prostu . Do tego stopnia , że i bywanie na forum powinnam ograniczyć . Myślę nad tym , żeby się zdecydować , że po godzinie wychodzę z forum , koniec , kropa .
Trisiu ja już od pewnego czasu poszukuję , jak masz na imię ?
Jupimorku tak trzymaj . Co mogę więcej napisać ? TU COŚ BYŁO ALE ZMIENIŁAM BO PODOBNO DEMOBILIZUJE .
Jadłospis , który tak wygląda ładnie , gdy zasnę po południu :
zupka warzywna
2/3 ( 60 g ) grahamki z marynowanym śledziem + pomidor 120 g
surówka z pekinki , ogórka kiszonego , cebuli i pomidora , z koperkiem
2 tekturki z chudym białym serem , mlekiem 0,5 % i cebulą
czekolada 34 g ( 8 kostek , ale miałam zapas wolnych kcal )
śliwki suszone 65 g
sok marwit
razem 1530 g , 1250 kcal
Ja w skrócie bo post został połknięty
Dziś : ok. 2 kg , ok. 1320 kcal
Tu sobie wklejam słowa Ewy Foley , które po raz kolejny potwierdzają inne znaleziska i moje przekonania i przemyślenia i opowieść o dwóch wilkach oczywiście .
Umysł jest wspaniałym narzędziem, które - właściwie użyte - pomaga nam kreować takie życie, jakiego pragniemy i o jakim marzymy.
Zatem:
Myśl pozytywnie, pracuj z afirmacjami, zacznij pisać codziennie swoje cele, podejmij jakąkolwiek praktykę koncentrująca umysł, taką jak np. relaks czy medytacja!
Pamiętaj, że to, na czym się koncentrujesz, rozrasta się - skup się na pozytywach i proś o więcej!
Pozdrawiam
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Witaj Dagmarko
oby ten dobry okres trwał jak najdłuzej!! wspaniale czytać, ze tak Ci fajnie idzie
przepraszam, ze dopiero dzis to napisze - ale wszystkiego NAJLEPSZEGO z okazji Urodzinek! duzo radości na co dzień Ci zyczę, energii i by rybka dopłynęła do celu........
dziekuje, ze jestes
ps. mam sporo warzywek w lodówce! teraz muszę tylko zrozumieć ze są lepsze niz słodycze... jakos sobie to przetłumaczyc...
Anikasku dziękuję . Bardzo tęsknię za tym wszystkim , czego mi życzysz . Lata lecą , ja nie chudnę , nie tyle co bym chciała przynajmniej , i zaskakują mnie niespodzianki , z których wynika , że powinnam być gotowa w rynsztunku :
za dwa tygodnie przyjedzie Mój Ideał i zobaczy że tak wyglądam średnio . No właśnie . Po co czekałam ? Czemu się szybciej nie zabrałam ?
Właśnie miałam dwa dni przerwki w diecie .
Ciekawe co Jupimor na to . Ona na ogół wybiera z moich tekstów te lepsze fragmenty . Nawet jak robię nalot na cukiernię , to mówi , że to zaszczyt dla cukierni .
Och Dagmarko...Dagmarko
Czytam ten Twój wpis i od razu uśmiech powraca na moją twarz.
Dwa dni przerwy?? Dałaś odpocząć swoim myślom z ciągłego dietkowania
Pozdrawiam i uciekam do zapracowania
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Zakładki