Lili z tymi słodyczami to Alek ma racje. Owoce maja witaminki a nasze ogranizmy wyjalowione i slodycze dają ułudę energii.
Gratulacje za bieg!!!
No to gratulacjeJa na bieżni tylko chodzę "pod górkę" albo marszobiegiem bo biegać mogę tylko góra 1 minutę
kondycyjnie nie wytrzymuje
![]()
Jejq jak dużo do nadrobienia - wybacz, ale nie dam rady![]()
myślę że rozumiesz bo 169 stron to prawie jak powieść Sienkiewicza
![]()
jeśli chodzi o bieganie - to super sprawa, ja jakoś nie mam siły. zbieram się w sobie, by chociaż 2 razy w tygodniu chodzić na aerobik, ale przy dwójce dzieci niestety to bardzo trudne![]()
:Lilka
Nakopac Ci?
Co to za folgowanie sobie w weekend he??
Nie no ok - raz na jakis czas mozna - byleby nie moim starym sposobem
od poniedzialku do piatku scisla i chudlam
W weekend sobie pozwalalam i odbijalam wszysciutko
Bez sensu
Wracaj na dobra droge bo inaczej.....![]()
![]()
![]()
Buzka
"W konfrontacji strumenia ze skałą, strumień zawsze wygrywa - nie przez swoją siłę , ale przez wytrwałość" Budda
21 kg za mna - 21 kg przede mna - Strona 1484 - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Tusiaczku - ten lżejszy dzień to chyba będzie dzisiaj, bo trochę się czuję zeczona po wczorajszym bieganiu. no, ale zobaczymy wieczorem.
Mam 167 cm wzrostu.
AleXL - słodycze odstawiam, koniec z obżarstwem. Dzięki za gratulacje![]()
Puellcia - dziękuję. A z tymi słodyczami to był tylko taki kaprys, już koniec z nimi od dzisiaj.
Moments - kiedy ja zaczynałam, to po 1 minucie też miałam dość i chciało mi się płakać. Powoli można dojść do jakiejś tam formy. Ja ma w planach 10 km i cel dość odległy, żeby to osiągnąć - moje urodziny w lipcu. Nie ma się co spieszyć.![]()
Kfiatuszku - witaj! Będzie mi miło, jeśli będziesz zaglądać, bez czytania poprzednich zapisków![]()
A ruch i sport musisz dostosować do swoich możliwości. Trzymam kciuki, żeby się udało!
Majussia - no, wystraszyłaś mnie, więc od dziś już będę grzecznaZ reguły w weekendy nie jest tak źle... Ech... Biorę się w garść.
Bajeczko - jak dobrze, że wróciłaś i że wszystko się układa. Nieważne, czy coś Ci przybyło, ważne, żebyś była zdrowa i dbała o siebie, wtedy spokojnie zgubisz zbędne kilogramy.
Gratuluje biegow![]()
Pol godzinki to jak dla mnie strasznie duzo.Ja bym chyba 15 min nie przebiegla![]()
![]()
Kasiu, mnie na początku też było strasznie ciężko, ale teraz staram się wrócić do formy.
Z dzisiejszych 5 lekcji 3 poranne miałam odwołaneWięc dopiero za chwilę wychodzę do pracy. Ech, masakra... U mnie zawsze "jaki poniedziałek, taki cały tydzień", więc zapowiada się kiepsko. Takie są uroki mojej pracy. Ten rok szkolny jakiś kiepski, w przyszłym muszę zdecydowanie coś zmienić, ale będę o tym myśleć później.
Kupiłam wreszcie "Wasę", żeby jeść mniej pieczywa. Trochę jestem obolała po wczorajszym bieganiu, ale taki ból jest bardzo przyjemnyDzisiaj chyba odpuszczę sobie ćwiczenia, ale to okaże się wieczorem.
słusznie, daj sobie czas na odpoczynek, szczególnie na początku!Zamieszczone przez lili213
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
AleXL, dzięki za odwiedziny.
Wczoraj jednak nie było odpoczynku. Ostatnio zdaję się całkowicie na mój organizm, jeśli chodzi o ćwiczenia i robię to, na co on ma ochotęWczoraj było bieganie, 30 minut, ok. 4 km (te dystanse to ja tak bardzo zaokrąglam sobie, proszę się nie sugerować). Dzisiaj bolą mnie nogi i jest super, ale dziś biegania już na pewno nie będzie. Miał być basen, ale chyba na razie zarzucę ten pomysł. Jakoś nie czuję się na siłach, niestety - nie wiem, czemu. Wolę to na trochę odłożyć.
Z jedzonkiem też było ok, jestem bardzo zadowolona - dawno nie miałam tak pięknego dietkowego dnia![]()
Pozdrawiam wszystkich czytających.
świetnie ci idzie tylko pozazdrościć i brać przykład![]()
![]()
Ja po takim bieganiu, pewnie z łózka bym się rano podnieść nie umiała, takie mam kości zastane
a Tobie jeszcze basen w głowie - SUPER
![]()
Zakładki