-
Och, dzisiaj był naprawdę świetny dzień...
Przede wszystkim: Ewuniu, Kasiu (katlis), Kasiu (envi), Kingusiu, Chrupeczko - dziękuję za tyle serdeczności z Waszej strony, za te cudne życzenia. Wasza obecność tutaj jest dla mnie bardzo ważna! :P
Dziś większość dnia spędziłam nad wodą. Udało mi się tam spotkać jedną z moich "korespondencyjnych" koleżanek. To było nasze pierwsze spotkanie, więc sporo emocji... Było super, Sylwia okazała się dokładnie taka, jak się spodziewałam. Nie mogłyśmy się nagadać, choć nigdy wcześniej nie rozmawiałyśmy nawet przez telefon, jedynie na gadu, no i pisałyśmy listy. Było świetnie.
Jedzonko - dużo mniej, niż się spodziewałam. Główny posiłek dopiero wieczorem, ale nie był specjalnie kaloryczny - pieczony kurczak (kawałek!
), ziemniaki, ogórek kiszony (ostatnio pochłaniam je w hurtowych ilościach!). A w ciągu dnia dużo mniej niż zwykle, przez ten wyjazd. Ale też dużo mniej wody i zero herbatek.
Milky Way'a nie było, na paluszki się nie skusiłam, lód leży w lodówce - ale zjem jutro. Wcale mi się dzisiaj nie chciało jeść.
Grzeszek jeden - cytrusowy Redd's, o którym marzyłam przez cały dzień!!! Właśnie popijam. A że ja piję ekonomicznie, to już po połowie czuję się pijana... Hi hi.
No i najlepsze: przejechałam 30km na rowerku, 1h 03min! A do tego 8 minut na brzuch - coraz sprawniej mi to idzie.
Piękne to były imieninki.
Jeszcze raz Wam dziękuję za życzenia.
Całuski.
Natalia
-
Cieszę się bardzo, że jesteś zadowolona ze swojego dnia. Był zresztą bardzo przyjemny
Też poleżałbym ale już niedługo będę leniuchować
.
Natusiu śpij dziś spokojnie dobranocka 
I rozumiem jak tęsknisz za A.
-
Dzięki, kochana. Ty też już niedługo odpoczniesz i będzie super.
A ja muszę jak najbardziej wypięknieć do spotkania z moim A., więc będę się nadal starać...
Pa pa.
-
właśnie zsiadłam z rowerka i doczągałam się do kompa.
Myślałam ze jak się zmęcze to przestane myśleć o jedzniu nic z tego . szybki prysznic i palulu... moze przyśni mi się ze jem
A i gratuluje dnia
-
Idź szybciutko spać, to prędzej doczekasz jutrzejszego śniadanka!
Kiedyś tak robiłam, a przed snem planowałam, co na to śniadanko zjem.
Gratuluję rowerka, cieszę się, że jeździsz!
Dobrej nocki.
-
Aha, Chrupeczko - nie mam pojęcia, ile jeszcze będę w UK, tam sytuacja się zmienia w ekspresowym tempie, więc chyba nie ma sensu zaczynać tam chodzenia na siłownie czy fitness. no i to pewnie drogie... Ale jesli się okaże, że zostajemy na dłużej, to wezmę się ostro za bieganie (tam są sprzyjające warunki) i postaram się kupić jakiś używany, tani rowerek.Postaram się walczyć.
-
Dzień dobry Natusiu 
Wyspałabym sie gdyby nie rozśpiewana pielgrzymka, o jak ja odeśpię wszystko od niedzieli
.
Miłego dnia
. Całuski.
-
Witaj Kasiu!
Z pielgrzymkami "męczyłam się" w zeszłym roku, więc znam ten ból...
Ale cóż, w końcu mieszkamy w Częstochowie!
U mnie dziś brak konkretnych planów na cały dzień.Bolą mnie nogi po wczorajszym rowerku, zwłaszcza łydki, co strasznie mnie drażni - akurat łydkom nie mam nic do zarzucenia, to uda mają nabierać kształtów!
Chcę dzisiaj troszkę pojeździć, ale raczej nie więcej niż 20-25 km, do tego jakieś ćwiczonka... I to tyle.
A z innych rzeczy, to może zacznę pisać list do koleżanki.
Pozdrawiam!
-
Witaj Lili
wow rowerek
tez bym tak chciala, chociaz mam wrazenie ze przy obecnej kondycji 10 km to bylby maks
tak wiec: szacuneczek
-
Efciak, dzięki za odwiedzinki!
Rowerek lubię bardzo (ale tylko stacjonarny) i kiedyś już odczułam jego pozytywne działanie... które potem zmarnowałam, więc teraz walczę od nowa. A gdybyś Ty sobie jeździła po 10 km kilka razy w tygodniu, to też by było super! :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki