echh dziewuszki, dzięki za miłe słowa... ale nie o to mi chodziło
ja narzekam, że same dziewczyny, żadnego chłopaka w grupie nie mamy
a wiecie... z facetami to zawsze jakoś tak... weselej
ale z drugiej strony męża już mam, więc może i lepiej, że nie poznam za dużo chłopaków, jeszcze by mi się odwidziało i byłby klops
allunia: do 18:5o to jeszcze nie tragedia ja mam we wtorek do 2o, w środę do 21
to jest dopiero porażka
ale co tam
aaggii: 9 kilo (a właściwie 11) poszło w 3,5 miesiąca u mnie
a z dietką... heh, u Pawła okazało się, że to jakaś większa imprezka, z kolacją i słodkim itd, więc trochę przesadziłam
ale nie AŻ tak bardzo
jutro będzie lepiej już na pewno 15oo i BEZ SŁODYCZY!!!
głupol ze mnie... ale... za te dwa tygodnie, coś mi się należało :P
wiem, wiem, że to zgubne myślenie i zarazem najprostsza droga do jojo
idę już spać, bo padam ze zmęczenia... jutro rano pewnie od razu na wagę polecę, a tam będzie z kilo więcej
załamka :P
heh, ale nieważne, spadnie a w ogóle znów niepotrzebnie martwię się na zapas...
dobranoc Skarby :*
Zakładki