Strona 331 z 697 PierwszyPierwszy ... 231 281 321 329 330 331 332 333 341 381 431 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 3,301 do 3,310 z 6968

Wątek: i-love-chocolate.com

  1. #3301
    Jenny88 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-05-2006
    Posty
    1

    Domyślnie

    jkie tematy...
    kurcze, nigdy czegos takiego nie doswiadczylam :]

    no nic, Agasku, trzymaj się cieplutko :*
    zegnam sie jutro jade
    papapa :****
    Trzeba żyć, a nie istnieć!

  2. #3302
    Guest

    Domyślnie

    No ja podobnie...wolałam utyć niż to zwrócić bo nienawidzę wymiotować ;/
    po tym jak to zrobiłam już tego nigdy nie próbowałam po napadzie.
    A na poczatku po każdym napadzie byłam godzinę w kibelku ale nigdy mi nie wychodziło..

    Koniec z tymi wszystkimi debilstwami.
    Trzeba udowodnić że można zdrowo schudnąć..

    Dobrej Nocki :*

  3. #3303
    Grzibcio jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-06-2005
    Posty
    6

    Domyślnie

    Mieszkam na akademiku z byłą anorektyczką i bulimiczką...masakra . Co jak co, ale ana miała w jednym rację - lepiej nie jeść niż zjeść a potem zwymiotować, zwykłe szastanie jedzeniem w niesmaczny sposób . I trzeba poweidzieć, że nieźle takie potem żółcią zalewa jak ja na diecie MŻ lepiej chudnę od nich .
    P.S. - ta "moja" ana jadła kanapki tak, że uskubywała po milikawałkach, albo razkrajała go na najmniejsze możliwe kawałeczki(najmniejsze, które jeszcze trzymały po kupie...) i tak dziobała, batonik o wartości 80kcal jadła na dwa razy, bo za dużo żeby tak cały na raz i była zdolna zjeść te jego 30g chyba z pół godziny...to było straaaaszneee .

  4. #3304
    Awatar agassi
    agassi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-03-2005
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    411

    Domyślnie

    dzień dobry z rana :*

    wiecie co, wczoraj zjadłam za dużo... już u babci przekroczyłam limit, a potem jeszcze wymyśliliśmy jakieś wyjście do pubu i też trochę kalorii doszło
    ale ogólnie nie przekroczyłam 2ooo, więc chyba nie będziemy tego zaliczać do "wpadki"? co?

    wypiłam dwie kawy z bitą śmietaną (ale połowę śmietany dałam Pawłowi) i jakiś soczek. znów jechałam autem, więc i tak piwa bym nie piła. ale ile można o mineralnej
    ale waga i tak powolutku spada sobie, więc spoko

    lou, xixa: z wymiotowaniem jest u mnie tak samo. nie umiem i już, próbowałam wiele razy (ale to dawno, dawno temu, właśnie jak po mojej diecie zaczęły się napady, a ja zaczęłam tyć ) nigdy mi się nie udało. cieszę się z tego powodu. bo jakby wyszło raz, wyszłoby drugi. i myślę, że bym siedziała teraz z bulimią. a tak na szczęście przeszły mi głupie pomysły

    grzybcio:
    a z tymi dziewczynami to masz "szczęście". cholera ja widziałam jak jadła jedna dziewczyna, któa bardzo chciała schudnąć, kiedyś na obozie. jej, jak to niesmacznie wyglądało :P ale ona miała zrytą psychę :P
    mam jedną koleżankę z aną. teraz niby dobrze jest, ale dwa razy w szpitalu siedziała
    mam nadzieję, że z tymi Twoimi wszytsko ok i już nie kombinują?

    idę jeść śniadanko pasztet od dziadka dostałam :P będzie wyżerka
    miłej niedzieli! :*

  5. #3305
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    buahahaha, agassi, wyżerka??!?!??!? pasztet też lubię, ale dzisiaj będzie pieczony kurczak, nakrzyczałam na mamę, żeby nie dodawała oleju, to i ja zjem

  6. #3306
    kubaxxl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez xixatushka69
    wiesz, lou, czasem jak się nażrę, mam ochotę zwymiotować wszystko, wszystko!!!! nieważne, że to może sięskończyć chorobą, ale mam nieodpartą ochotę pozbyć siętego świństwa, które nazywam jedzeniem!!! ale nie robię tego, no nie robię, bo - po pierwsze - dla mnie rzyganie jest ohydne, wstrętne, paskudne, choć się zdarzało, ale tamte wspomnienia są bardzo niemiłe. po drugie, nie umiem, no nie umiem i nigdy nie umiałam normalnie się wyrzygać, nie myślcie, że to robię czy cuś, ale czasem, jak się nażrę do bólu, próbuję to z siebie wywalić, ale nie mogę, bo psychika i organizm się sprzeciwia. będę leżeć z wywalonym brzuchrem, ale nie zwymiotuję, bo boję się. lepiej wypiję senes albo litr kefiru i zajem to jabłkami
    I dobrze robisz...jak się najesz do bólu to weź l-karnityne i idź pobiegaj. Szybciej się spali

  7. #3307
    Grzibcio jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-06-2005
    Posty
    6

    Domyślnie

    Doberek ranek .
    Niom ana już nie kombinuje, ale Bóg jeden wie co jej znowu strzeli, bo przytyła teraz , jest niby spoko, ale raz nastawiona psychika na rozmiar XS się trudno przestawia na M . Ale chyba znowu nie schudnie do 174cm na 50kg . Bul coś ostatnio podobno lepiej się trzyma, ale tak jej poleciały kilogramy, że jest na dolnej granicy normalnego BMI...ehh...jak w wariatkowie
    Agassi te 2000 to u mnie taki średnio limit na chudnięcie , przynajmniej podczas sesji na takim leciało , czyli babcia chyba rozgrzeszona, no nie ? Smaczo paszteciku , a propos jakiś szczególnosmakowy ?
    Have a nice sundaaaayyyy

  8. #3308
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    agassi, no i jak tam pasztecik?

  9. #3309
    Guest

    Domyślnie

    Grzibcio moja koleżanka zawsze była strasznie chuda a jak zobaczyła jak ja schudłam to jeszcze bardziej jest chuda ;/
    tera ma 46 kg i 171 cm ;/
    I się z tego cieszy, a tymbardziej że ja utyłam to głupie teksty puszcza jaka ona jest zgrabna ;/
    eh eh trzeba takie zachowania olać.

    Mrrr...paszteciki

    a 2ooo to nie napad napewno

  10. #3310
    Guest

    Domyślnie

    Heeejo maleńka Dobrze ,że ma kto ci wyżerać bitą śmietankę Ja dziś do pubu też idę ,ale na soczek ,bo tam gdzie idę bez dowodu ni hu*A Myślę ,że wpadka to było coś A LA Angiee w Pracy wiec swoją się nawet nie przejmuj Czasem trza zjeść jak człowiek

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •