Wątek: i-love-chocolate.com

Hej dziewuszki!

Ja właśnie niedawno z pracy wróciłam i troszkę zmęczona jestem
A z dietką O.K. utrzymuję cały czas, tylko, że np. dzis wcisnęłam w siebie tylko 700 kcal a jestem nażarta jak niewiem co a ostatnie 2 dni udawało mi się dobić do 1100 i to jest mój max. Ale chyba to nie za dobrze co?? Ja się cały czas tym martwię. Proszę pomóżcie a w pracy spaliłam np. 800 kcal bo 8 godzin jestem na chodzie i to liczę jako spacer umiarkowany (a czasami, a nawet często to jest szybki marsz jak mamy dużo klientów)
Ja nie wiem jak jeść więcej kalorii i zdrowo. Podam Wam np. mój dzisiejszy jadłospis i proszę oceńcie same ale policzcie kalorie po swojemu bo może ja to źle liczę
Więc

śniadanie - 2 kromki chlebka pełnoziarnistego cieniutko posmarowane margaryną i herbatka ze słodzikiem, 2 wafle ryżowe (miałam jeszcze coś zjeść żeby było więcej kalorii ale kurna już byłam po tym nażarta)

obiad (w pracy) - miseczka zupki marchewkowej (taka papka z marchewki z przyprawami - w sumie to nie wiem jak oni to dokładnie robią, ale to jest taka papka o nazwie zupy marchewkowej to chyba za wiele kalorii nie ma), i do tej zupki biały tost z masełkiem (cieniutko posmarowane, nie potrafię zjeść nie posmarowanego chlebka )

podwieczorek - malutki batonik - 140kcal nic na to nie poradzę, że nie potrafię żyć bez słodyczy, poprostu postanowiłam od czasu do czasu zjeść takiego batonika dla poprawy humoru chociażby

kolacja - miska kapuśniaku z ziemniaczkami (został mi od wczoraj z obiadu)mandarynka i kiwi po kolacji jeszcze, normalnie na kolacje jadam jogurt, jakiś owoc itp. a nie żadne zupy ale dziś tak wyszło

NO I CO DZIEWCZYNY O TYM SĄDZICIE??? Tylko szczerze proszę

Ja już sama nie wiem czy dobrze jem czy nie, i na dodatek w tej Irlandii nie mają wielu rzeczy, które wy jecie w Polsce, np. nie maja białych serów, otrębów.

Kochaniutkie czekam z niecierpliwościa na Wasze opinie, wiem, że macie lepsze odemnie pojęcie bo już doświadczone a ja stawiam dopiero pierwsze kroki

A muszę się pochwalić, że od wczoraj zaczęłam uprawiać sport razem z tym panem - abs na uda, pośladki i brzuch (dziś czuję wszystkie mięśnie, ale zaraz idę ćwiczyć), to jest razem 24 min. i mam zamiar tak codziennie

Pozdrawaim Was i sorki za tego tasiemca papa

hej dziewczynki !

skoro sie juz tak zalicie , to i ja tu nabazgram troche - z dietą jest bardzo kiepsko...hmm powiem nawet że nie mam żadnej diety ...dodatkowo brak ruchu i ...czuje sie jak taki duży FLAK !Do nauki coś też nie mam mobilizacji ,chociaż sesja tuż tuż i to powinien być priorytet....
Dobrze ze humor mam w miare ok wierze że przetrwam ten zły okres ....
Pocieszaja mnie słowa agaska:

noe: jak się głębiej nad tym zastanowić, to te pół roku trzymania wagi, to najlepsze co mi się mogło przytrafić
ja naprawdę teraz myślę, że jakby było jojo to już do 68 kilo, a nie 76!!!
(sprawdzone )

Hmm ja swoją trzymam juz z 3 miesiace taka sama ....

Jeszcze nikt mi nie odpowiedział na mojego posta

Ale jak już ktoś będzie odpowiadał to jeszcze jeden problemik mam
We wtorek mój szef zaprasza nas na imprezę (czytaj: chlanie ) i kompletnie nie wiem jak mam się zachować w takiej sytuacji, a muszę tam pójść bo jak nie pójdę to powiedzą, że jakaś sztywna jestem, z resztą irlandczykom trudno się odmawia
No i ile ja mogę wypić i w ogóle Oni mnie tam zamęczą hehe
Dziewczynki napiszcie jak Wy się zachowujecie w takich sytuacjach Na ile alkoholu sobie pozwalacie No i czy jak pozwolę sobie na kilka drinków to jak to może się odbić na mojej diecie
Proszę o radę i z góry dziękuję Buziaczki dla wszystkich

Asiula!!!

Z alkoholem to Ci nie poradzę, bo ja w ogóle nie piję.

Jeśli chodzi o dietkę to skoro nie dobijasz do tych kalorii, może spróbuj przegryźć pomiędzy jakiegos owocka. Poza tym jeśli nie masz problemu z limitem (nie tylko nie przekraczasz ale masz za mało) to na Twoim miejscu słodziłabym cukrem a nie słodzikiem, bo słodzik to naprawdę sama chemia.
Jeśli jesz tyle co mówisz to samo wszystko z Ciebie spadnie i liczbą kalorii się nie musisz przejmować, ale spróbuj więcej białka i warzyw, bo to potrzebne, a więc jakieś rybki i miesko, warzywa zielone, czerwone, itd.

Pozdrawiam

przepraszam dziewczynki, ale teraz kompletnie czasu nie mam
egzaminy się zaczynają i chcąc nie chcąc musiałam usiąść do książek

asiula: nie wiem co Ci powradzić, bo ja nigdy nie miałam tego typu problemów.
kalorii jak już, może mi zabraknąć
dołóż jakieś owocki suszone, orzeszki
jedz chlebek pełnoziarnisty, na śniadanko płatki z mleczkiem
jogurty
po prostu wybieraj rzeczy z większą ilością kcal...

a co do picia. może starczy jak wypijesz dwa piwa (o,5 litra ma 25o kcal)
a najmniej kalorycznie wyjdzie czysta wódeczka (22o kcal na 1oo ml) albo np. z colą light
niestety, alkohol to puste kalorie i diecie on nie służy, ale wiem, że czasem trzeba sobie wypić
najgorsze są chyba te wszystkie orzeszki, paluszki czy chipsy zjadane "przy okazji"

no... a ja zaraz lecę na uczelnię... miłego dnia Kochane, trzymajcie się :*

asiula idz i pij za swoją diete a tak powaznie nie musisz pic tyle co oni ...nie wiem jakie trunki bedziecie pic ale kazdy w sumie możesz sączyc i "kosztowac" powoli....ja np mam takie cos jak ide na dyskoteke -wyznaczam sobie limit max 2 duzych piw a poza tym zawsze mozesz sie wykrecic ze sie źle czujesz i nie beda Cie namawiac na mega duze ilosci

albo powiedzieć, że bierzesz antybiotyki, a wtedy nie można pić
albo jakieś przeciwbólowe
zawsze ja tak się wykręcałam

no... czas mnie goni
dzisiaj ładnie nawet z jedzonkiem wyglądam
zobaczymy jak będzie dalej

tfu, tfu
dobrze będzie

cocci pokrzyczała i teraz się nawet bałabym powiedzieć, że coś nie tak

uciekam
miłego wieczoru :*

no to się trzymaj w końcu o to chodzi, nie?

Hej dziewczynki!!!
Przede wszystkim dzięki za dobre rady
U mnie dzisiaj już lepiej z kaloriami bo troszkę sobie pozwoliłam ale jakoś się tym nie przejmuję bo kalorii wyszło mi 1300 a spaliłam 1100 więc chyba jest całkiem nieźle
Pojechałam dzisiaj z moim misiem na zakupy no i zachciało mi się loda (ale wybrałam wodny, chyba najmniej kaloryczny) no i pozwoliłam sobie jeszcze na mały deserek taki budyniowy. Ale ogólnie spoko bo dziś się zważyłam (minął tydzień od rozpoczęcia diety) i waga wskazuje o 1kg mniej a poza tym nie czuję się już taka ociężała jak tydzień temu Więc humorek mi dziś dopisuje
Buziaki papa

P.S. Noemcia nawet nie wiesz jak ja Ci zazdroszczę tego Twojego brzucha ja zawsze miałam najwięcej kompleksów z powodu mojego wystającego a jak usiądę to mam chyba na nim pięć wałków ale od kilku dni ćwiczę intensywnie i mam zamiar to zmienić

Asiula, ja zawsze miałam problem z nogami, z brzucha jakoś mi nawet szybko zleciało...ale 3 miesiące na niego pracowałam codziennie do dzisiaj robię brzuszki i pewnie będę tak już długo długo bo nie zasnę jak ich nie zrobię, choćbym nie wiem jak padnięta była więc cierpliwości i na pewno będziesz też taki miała...albo i lepszy