cześć Kobietki!
dzisiaj miałam cieżki dzień
dopiero o 21 zlądowałam do domku
ale zrobiłam małe zakupy- pasek, kolczyki i bluzka
więc jestem zadowolona
zjdałam tyle, ile powinnam
co prawda na obiad była zapiekanka, ale cały dzień byłam poza domem i chciałam zjeść coś ciepłego
a to najtańsze i może zjeść idąć
podzieliłam się z kumpelką na pół
jestem trochę zła na tatą
pojechał sobie do tych Czech, a ja się dowiedziałam o tym od mamy
przykro mi
dzwonił, żeby przeprosić, że nie powiedział, ale jak się dowiedział, to już spałam
poza tym pokoju nie było dla mnie i ble, ble, ble
nieważne
i tak bym nie pojechała, bo bym się nie wyrobiła
ale o sam fakt chodzi
i o to, że sam by nie wpadł na to, żeby zadzwonić, tylko mama smsa mu musiała napisać
co jeszcze... jutro pierwszy raz sama jadę na uczelnię, więc trzymajcie kciuki, żebym krzywdy nikomu nie zrobiła! i przy okazji sobie...
wiecie... ja lubię się często ważyć... nie dołuje mnie to
gorzej by chyba było, jakbym się nie ważyła długo i potem bym zobaczyła, że nic nie schudła
no, uciekam już
trzymajcie się :*
do jutra
Zakładki