cześć, ja już do was wracam, ładnie dietkuję po tym obżarstwie wczoraj miałam ten dzień przerwy, bez weidera, ale dizś będzie mój 4 dzień, czyli po 3 powtórzenia, chyba umrę
cześć, ja już do was wracam, ładnie dietkuję po tym obżarstwie wczoraj miałam ten dzień przerwy, bez weidera, ale dizś będzie mój 4 dzień, czyli po 3 powtórzenia, chyba umrę
Xixa nie daj się! ja tez myslałam, że tzry serie to będzie koszmar a... jednak nie był... fakt, że się spoćiłam, ale czsaem się zapominałam i nawet robiłam po 7 powtórzeń
obczaiłam sobie system, że skoro ma być trzy sekundy to licze po trzy.. czyli raz, raz raz... dwa, dwa, dwa... itd... słuchałąm sobie vivy więc czasem za długo mi się powtarzało :P
i całośc zajęła mi... 11 minut więc chyba nie jest, źle
a od jutra... mam mocne postanowienie biegać rano, ale tak średnio to widzę... jednak z kimś jak się biega to ma się motywacje a tu musiałabym sama...
ale zobaczymy... w końcu do wesela zostało 5 tygodni i 6 dni
hehe... a wczoraj... oj.. spotkałam się z kumpelą, którą ciężko dorwać bo wiecznie zajęta... no i poszłyśmy na pifko... i jak zwykle z nią... nasączyłyśmy się jak biszkopty... a potem patzre a do baru wkraczają moi rodzice (bo to bar mamy znajomej :P ) hehe...
nie było WCALE dietkowo, ale... WCALE nie żałuje!!!
karolcia: o kurde, nieźle, wyobrażam sobie jaki to stres
dobrze, że rozładowałaś go poprzez sport a nie jedzenie :P
to wyczyn i gratuluję
buraczku: kurde, też bym wolała biegać z kimś, ale nie mam z kim, tu nawet nikogo nie znam
ale liczę na moją kuzynkę przez najbliższy tydzień :P
cocci: wpadnij choć na moment, napisz co u Ciebie
no i chyba wszystkie jesteśmy ciekawe co jest trzecim punktem
buziaki
Witam Dziewczyny
Lo Matko ile Wy zescie tutaj tego natworzyly?? Ledwo wszystko przeczytalam i wlasciwie tyle tego bylo, ze juz nie mam sily odpisac
W kazdym badz razie milo sie Was czyta :P
Cocci nie zawstydzaj mnie, hihi no milutka to ja rzeczywiscie jestem i syncia tez mam fajnego, a na dokladke strasz skromnisia ze mnie
U mnie nareszcie skonczyly sie mdlosci!
A wlasnie fajny mam tickerek
pozdrawiamy
buraczeq --> no, nie dam się!!! zaraz idę poćwiczyc weidera, po 2 powtórzenia zajęło mi ok. 8 min, więc myślę, że w te 11 też się zmieszczę!!! i licze w ten sam sposób co ty
mi sie wydaje, że nie powinnyśmy nie wstydzic biegac... ludzie patrzą to co z tego
to im powinno być głupio że nie uprawiaja sportu!!!!!!!!!!!!!!
nei wydaje Wam się? :>
Trzeba żyć, a nie istnieć!
wiecie, nawet jeśli biega grubsza osóbka, to i tak ludzie zazdroszczą jej, że może się zmusic do biagania! na pewno! sama tak kiedyś myslalam i podziwiałam osoby, które biegaja...no i moi znajomi tak samo...
no, to w czym problem? w nas samych chyba...
to się nazywa- motywacja i samozaparcie
damy rade
kazda znajdzie sówj sport, nie kazda lubi biegac czy pływac
Trzeba żyć, a nie istnieć!
Hej, Dziewczyny!
Melduję, że żyję i Pana Wiaderko odrabiam. Jeden dzień przerwy w tym tygodniu wykorzystałam (w piątek), więc dziś były po raz pierwszy trzy serie. Najlepiej mi się robiło drugą serię - pierwszą się rozkręcałam (?), a przy trzeciej to już byłam zmęczona. Ale spoko, tylko mi to dłużej schodzi niż Wam, bo 11 minut to to na pewno nie było .
Jak dam radę to jutro więcej napiszę, a najpóźniej we wtorek :P . Dziś już muszę zmykać, więc sobie niestety z Wami nie pobędę ... .
Ale pamiętam o Was :P !
podciagam wateczek, dopiero na 3 stronie go znalazlam
Cocci, alez ty przepadlas w realu przez tez weekend, zupelnie jak Peszka ... Hop hop dziewczyny, gdzie jestescie? Agassi, Buraczq, Jenny, Xixa! Czy tak zaciecie A6W cwiczycie?
Ja powiem ze dla mnie te cwiczenia sa dosc wykanczajace. Druga seria to bylo duzo, a teraz trzecia .... Ale zaciskam zeby i jade dalej Nienawidze najbardziej cwiczenia nr 5. A wy?
Zakładki