Strona 231 z 242 PierwszyPierwszy ... 131 181 221 229 230 231 232 233 241 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 2,301 do 2,310 z 2413

Wątek: DIETA NIE RZĄDZI MOIM ŻYCIEM A CHUDNĘ!!!

  1. #2301
    Awatar agassi
    agassi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-03-2005
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    411

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez buraczeq

    Agassku no ja z zakupami też często przesadzam.. ale cóż zrobić..taka już moja natura.. pozatym odkąd jako-tako wyglądam (czyt. nie waże prawie 90 kg) to zupełnie inaczej się ubieram... a ostatnio coraz bardziej kobieco (czyt. obcasy, obcasy, obcasy :P )

    ale dużo częściej kupuje bluzki..różne, ale z reguły nie za drogie a spodnie to dla mnie porażka nr 1 no, ale.. póki nogi bedą jak kłody to nie za wiele można zdziałać..
    o to chodzi... ja też mam zawsze więcej bluzek, bo to tak łatwo kupić... a spodnie przede wszystkim trudno znaleźć, ale poza tym droższe i nie chce się mierzyć

    ale to chyba norma, mam dwie otyłe koleżanki, które mają za to mnóstwo butów w ten sposób chyba sobie właśnie wynagradzają to, że z ciuchami gorzej

    Peszka, no tak... jak weszły biodrówki, to nigdzie nie było już normalnych... ale teraz mają być modne szerokie i z wysokim stanem, więc jest nadzieja
    tylko ja w szwedach albo dzwonach? nie widzę tego :P jedne mi się podobały, boskie były, ale w sklepie ich nie widziałam (długie, szerokie, bardzo ciemny granat z kantem), ciekawe tylko jak ja bym w takich wyglądała

    w ogóle to najlepiej by mi było w długich, czarnych, z materiału... najlepiej jeszcze w prążki, takie jak od garnituru w takich to chyba każdy dobrze wygląda. ale... ja takich nie lubię i nie chcę... :P

  2. #2302
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Xixa! Ty się zabieraj za pisanie lepiej a nie smęć, że długie posty .

    Agasku! Buraczq! No i dobrze, że o siebie dbacie i kupujecie sobie ciuszki :P !

    Agasku! No właśnie nie kupowałam przez te ostatnie dwa lata, bo czekałam aż schudnę... . Nie chciałam, żeby potem leżały. Chciałam mieć już same "szczupłe" ciuchy :P ! No i miała to też być nagroda za schudnięcie... . Niestety, nie za szybko się zbliża ten dzień kiedy już będzie tyle na wadze ile ma być, ale ciuchy na mnie brzydko wiszą, więc się wzięłam w końcu za kupowanie czegoś przejściowego, choć szkoda mi, że to nie są jeszcze te ciuchy docelowe. Wydaję kasę na przejściówki, bo się nie mogę zmobilizować żeby zrzucić tę resztę... . Na kasę muszę uważać, ale ciuchy docelowe na pewno kupowałabym z niesamowitą przyjemnością i pewnie bym się zdecydowała wydać jakąś małą fortunę na coś super szałowego, co by pasowało na moje 60kilowe ciałko (hehe, te dziewczyny co to do rozmiaru zero dochodzą pewnie by się teraz wzdrygnęły na taką kupę "cielska", ale ja myślę, że to już będzie cakiem nieźle wygladać, a przeciez to mi się ma podobać ). Nie uważałabym tego za stratę czasu :P ! Przykro mi, że tak się nie umiem zmobilizować do tego ostatniego etapu, że się to moje chudnięcie tak ślimaczy. No, ale też i to moje choróbsko mi tego nie ułatwia... , choć nie mogę oczywiście wszystkiego zwalać na chorobę.

    Peszko! No, na modelkach z katalogów to największa chała dobrze wygląda . Ja mam jakieś katalogi, ale właśnie nie mogę się zdecydować na kupno czegoś bez przymierzenia... . Może to i lepiej - tylko by leżało potem a szkoda... .
    Tumaczenie - ja się zawsze bronię rękami i nogami, ale jesli już muszę to zawsze się upieram, ze muszę siąść do tego z autorem, albo przynajmniej mam dostać polską wersję - może tak spróbuj, bo jeśli dostałaś coś zupełnie nie trzymającego się kupy to najpewniej było najpierw napisane po polsku.

    Buraczq! Ja też to niejedzenie słodyczy odpuściłam - po 3 tygodniach. Ale u mnie to wszystko jest jakies takie rozregulowane przez te moje kłopoty z układem pokarmowym.... . Teraz ważę niestety 66,4kg a nie 65kg , bo właśnie brzuszek zdecydował, że stanie okoniem i nie pozwoli mi się czuć dobrze . Ale nie ma co narzekać - i tak się strasznie cieszę, że jest jak jest z tą moją wagą. Mogłoby być dużo gorzej jeśli wziąć pod uwagę, że nie bardzo mogę się odżywiać jak normalni ludzie i jest od razu wielki problem jesli próbuję jeść warzywa, owoce, czy cokolwiek z błonnikiem, czyli dokładnie to, co się zaleca przy odchudzaniu ... .
    Myślę, że jak na jedzenie słodyczy to zupełnie rozsądnie do tego podchodzisz - przecież w końcu bardzo niewiele tego jesz :P !

    Pozdrowionka :P !

  3. #2303
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Peszko! No, wiem, że długo mnie nie bywa czasem, ale, jak pisałam, jazdę mam teraz w pracy. I teraz też do Ciebie piszę, a potem będę po nocy siedzieć <niepoprawna Cocci> .
    No tak, Ty zrzuciłaś naprawdę super liczbę, więc i ciuchy trzeba było w międzyczasie dopasowywać !
    Ja chodzę trochę w takich ciuchach sprzed paru lat, które mi zostały gdy kiedyś schudłam. Ubierałam też do niedawna te za duże bluzki sprzed odchudzania, ale mi zbrzydły, bo naprawdę źle wyglądają. To samo spodnie sprzed odchudzania, ale spodni dostałam ze trzy pary mniejszego rozmiaru - nie zachwycają (nie kupiłabym ich sobie) ale są i nadają się na okres przejściowy, choć ten ostatni coś się długo już ciągnie. Ale spodni na razie raczej nie będę kupować - chyba że znajdę jakieś fajne, wygodne bojówki - jak mówi Agasek, samo przymierzanie ich jest osłabiające, a ja pracuję w takich godzinach że musiałabym urlop brać żeby iść do sklepu :P . Pomyślę nad tym jak już zejdę do tych 60kilo, chyba że się wcześniej jakiś nowy powód pojawi - jak na razie żaden mi nie przychodzi do głowy. Przyjdzie mi czekac do tych 60 kilo . Może się za siebie w końcu wezmę porządniej... . Na razie zdycham na brzuch i czekam na @ .
    Ale nie jest źle :P ! Już jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej :P !

    Wyspij się porządnie :P ! Pa :P !

  4. #2304
    uciekajacaSkarpeta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-09-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam

    Przeczytalam ostatnie dwie strony z postami, zeby mniej wiecej sie zorientowac w temacie
    Ja na gwalt potrzebuje nowych spodni, ale nie dlatego ze schudlam, tylko na odwrot. Te ktore mialam po odchudzaniu sprzed swoch lat sa za male, a te co kupowalam ostatnio sa po prostu zniszczone Wybralam sie w niedziele (zamiast na wyklad :P) do CH. Przymierzalam pare par spodni, ale zadne nie weszly Probowalam nawet 44 Tak sie zastanawiam jak ludzie mnie widza.. pewnie uwazaja mnie za potwora. Ale wcale sie nie dziwie, skoro nawet 44 nie wchodzi..
    Mam inne zmartwienie, co prawda troszke tez mnie cieszy. Otoz przez 5 tygodni schudlam ok. 10 kg. Przez te 5 tygodni odchudzania nie pozwolilam sobie na nic pozaprogramowego, zero slodyczy, napojow i sokow slodzonych no i zadnych przekasek miedzy posilkami i do tego sporo cwiczen. Trzymam diete 1300-1500 kcal, czasem mniej czasem wiecej. Mimo to nadal mnie nurtuje pytanie czy to nie za szybko :/ Aha, wazylam okolo 93, teraz jest 83 kg.
    I jeszcze jedno.. Sporo mi spadlo z bzrucha i bioder, ale na nogach wciaz wisi tluszcz. Na udach efekty sa mizerne. Czy to normalne ze najpierw leci z gory a pozniej z nog?

    Dobra, dosyc o mnie :P

    Chcialam sie zapytac z jakich jezykow sprawdzacie te prace? Peszka z tego co wyczytalam to z hiszpanskiego, a Cocci?

    I jeszcze pytanie czy stepper przynosi efekty?
    No to wszystkim zycze dobrej nocy

  5. #2305
    Awatar corsicangirl
    corsicangirl jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-11-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,059

    Domyślnie

    hej Cocci
    zejdziesz do tych 60 nie martw sie i spodni wtedy kupisz mnostwo ale lepiej spodnic pare tez kup

  6. #2306
    Awatar agassi
    agassi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-03-2005
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    411

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez uciekajacaSkarpeta
    Mam inne zmartwienie, co prawda troszke tez mnie cieszy. Otoz przez 5 tygodni schudlam ok. 10 kg. Przez te 5 tygodni odchudzania nie pozwolilam sobie na nic pozaprogramowego, zero slodyczy, napojow i sokow slodzonych no i zadnych przekasek miedzy posilkami i do tego sporo cwiczen. Trzymam diete 1300-1500 kcal, czasem mniej czasem wiecej. Mimo to nadal mnie nurtuje pytanie czy to nie za szybko :/ Aha, wazylam okolo 93, teraz jest 83 kg.
    jest to szybko, ale skoro nie głodziłaś się, to chyba nie masz powodów, żeby się martwić, im większa waga, tym kilogramy szybciej spadają,l to samo było teraz u Xixy, poza tym może organizm jednak był przyzwczajony do niższej wagi i dlatego szybciej pozbył się tego, co nadprogramowe (wiem, że to mało logiczne, ale sama sobie to tak tłumaczę)
    pomyśl, że najpierw spadło jedzenie zaległe, potem woda, a potem dopiero reszta...

    Cytat Zamieszczone przez uciekajacaSkarpeta
    I jeszcze jedno.. Sporo mi spadlo z brzucha i bioder, ale na nogach wciaz wisi tluszcz. Na udach efekty sa mizerne. Czy to normalne ze najpierw leci z gory a pozniej z nog?
    normalnie u osób z figurą gruszki. ja mam tak samo. na udach prawie nie widać efektów typ jabłko, który najbardziej będzie chciał zrzucić tłuszcz z okolic brzucha, będzie narzekał, że nogi robią się jeszcze szczuplejsze, a brzuch jaki był, taki jest :P
    chociaż niby zawsze spada najpierw z góry, z piersi, bo to sam tłuszcz

    Cocci, zgadzam się z Corsą, powinnaś sobie kupić spódnice
    spódnice są kobiece i sexy więc kup koniecznie!!!
    powiem Ci, że nie można czekać z zakupami na "jak się schudnie", trzeba o siebie zadbać cały czas, ja niedawno do tego doszłam... poza tym... ja po schudnięciu 11 kilo nadal mogę nosić te same ubrania (tzn. te co były wtedy obcisłe, teraz są ok, albo luźne ) więc nic bym nie straciła
    na pewno fajnie przejść taką mega metamorfozę, schudnąć, zmienić fryzurę i jeszcze się obkupić... ale jak się ma kilka kilo za dużo, też powinno się ładnie wyglądać :P

    trzymaj się Kochana, buziaki :*

  7. #2307
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej Babeczki :P !

    Wywiało mnie trochę, ale roboty dużo... . Raporty, więc - tradycyjnie dla mnie - niestety się trochę obżeram ... . Głupio, bo w tydzień po Świętach mam wesele kuzynki - myślałam, że coś jeszcze schudnę, ale szkoda gadać - jest wręcz przeciwnie.
    Brzuch dalej świruje. Waga razem z nim - z dnia na dzień jest różnica i dwa kilo, ale średnio koło 66kg.
    Dziś środa i
    66,2 kg , ale nie będę rysowała " " - nie jest źle. Ciągle pamiętam, jak marzyłam żeby zejść poniżej 70kg... . O wczesniejszej wadze nawet nie wspomnę. Jeszcze wszystko zrzucę. Na razie mam raporty i na nich się musze skupić. I na różnych rzeczach w życiu, które przecież są ważniejsze niż odchudzanie .

    Corsi, Agasku ! Będziecie ze mnie dumne - :P ! Właściwie już wybrałam spośród tego co miałam w szafie spódnicę i bluzkę, w których pójdę na wesele, ale poprosiłam kumpla żeby ze mną poszedł, a on do mnie z profesjonalnym pytaniem jakiego koloru będzie moja kreacja, bo chce się jakoś dopasować kolorystycznie... ! Tak więc stwierdziłam, że skoro (pierwszy zresztą raz w życiu) poprosiłam kogoś żeby ze mną poszedł to nei mogę tak całkiem zlać sprawy. Ubrałam się więc w to, w czym chciałam pójść na wesele, wzięłam dzień urlopu (inaczej się nie da przy moich godzinach pracy) i poszłam zobaczyć, czy by się czegoś na to wesele nie dało lepszego kupić - dlatego poszłam w tym co już miałam, żeby mieć porównanie . Zresztą zakładałam, że może dobiorę samą spódnicę do mojej bluzki albo samą bluzkę do mojej spódnicy. Wyszło tak, że do bluzki dobrałam spódnicę (FAJNA :P !). Mało tego - jest do kolan, czyli tym samym jest najkrótszą spódnicą jaką posiadam. No, mam jeszcze w domu taką czerwoną, ale dostałam ją jak miałam 10 lat . Oprócz tego kupiłam za tym jednym wyjściem jeszcze bojówki i... trzy bluzki... . Rozpędziłam się po tych dwóch latach czekania, hihi, ale masz rację Agasku- skoro nie wiem kiedy schudnę to nie mogę bez końca chodzić w wiszących na mnie ciuchach .
    Twoje jeszcze pasują, bo - jak piszesz - już wcześniej miałaś dopasowane. Ja zawsze kupowałam raczej luźne, więc po schudnięciu tych 15kilo jednak już wisiały... .

    Skarpetko!
    Ja jeśli coś poprawiam to angielski. Hiszpańskiego się dopiero uczę, a francuskiego i niemieckiego nie podejmowałabym się poprawiać, bo uważam, że nie umiem ich na tyle żeby kogoś poprawiać.
    10 kilo to może być dobry rozpęd :P ! Ale rzeczywiście trochę dużo. No, ale - jak piszesz - nie jedziesz na jakimś tysiaku tylko 1300-1500, więc na pewno spoko. Może być tak jak pisze Agasek - na początku rozpęd , ale dobrze, żeby to nie za szybko szło, bo potem o jojo łatwo. Myślę, że 1500kcal to dobry pomysł i jesli tyle jesz to po prostu poczekaj i zobacz co się dalej będzie działo :P .
    Nogi - ciężko powiedzieć jak to z nimi jest. Zgadzam się z Agaskiem, że dużo zależy od typu figury. Ja się moim za bardzo nie przyglądam. I nie wystawiam ich też za bardzi, bo mi się wydaje, że są bardzo grube. Choć chyba bardziej mi przykro, że mi brzuch wystaje... . Ale to też na pewno trochę przez to moje choróbsko. Biust oczywiście odchudza się niestety najsprawniej - dokładnie jak pisze Agasek... . Taki już nasz los, haha :P .
    Stopperek - czytałam dużo o tym. Na pewno Ci pomoże, ale lepiej jeśli będziesz ćwiczyć dłuzej a na małym obciążeniu, np. przy telewizji, jakby na spacerze. Jeśli będziesz ćwiczyć na dużym obciążeniu to Ci się mięśniory wyrobią i nogi nie będą szczuplejsze.

  8. #2308
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    No, Peszko omamy masz z tym pisaniem u mnie jak nic !

    Dziś już zmykac musze, bo mam w perspektywie tylko 4 h snu i cieżki dzień jutro w robocie, ale zdjęcia zestawu na wesele Ci jakoś na dniach podeślę na maila . To samo z zestawem godzin u Ciebie .

    Trzymaj się ciepło

  9. #2309
    Awatar agassi
    agassi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-03-2005
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    411

    Domyślnie

    Czy ktoś tu pisał o jakiś zdjęciach? jeżeli tak, to ja się podpinam bardzo chętnie obejrzę Twoją kreację i resztę zakupów :P no a zdjęcia z wesela to już obowiązkowo muszą być

    nieźle się rozpędziłaś z tymi zakupami heh, zobaczyłaś jak to fajnie jest to teraz już masz przechlapane :P
    ja też muszę się na jakieś zakupy wybrać :P ale to chyba dopiero jak z nart wrócę, wcześniej pewnie czasu nie będę miała no i kasy :P może coś na Wielkanoc mi się skapnie dobrze by było :P

    trzymaj się Cocci cieplutko w tej pracy!

  10. #2310
    Awatar agassi
    agassi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-03-2005
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    411

    Domyślnie

    to ja się dołączam do życzeń, szczególnie tego "czego tam"
    miłości, szczęścia, wiosny w sercu!
    zdrowia- dla brzuszka, który się buntuje
    spełniania marzeń

    i odpocznij wreszcie- oby te święta trwały jak najdłużej!

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •