Hej Babeczki ! No to znaczy, że łyżwy organizujemy :P :P :P !!! Ja teraz jakaś niewyraźna jestem (od ponad roku nie miałam żadnego przeziębienia ( !), ale się w czwartek po pracy kawałek przeszłam z M. i mnie złapało chyba, bo na zimnie zwykle nie gadam, więc gardło tak sobie).
O GK tylko pytałam, bo nie wiem, gdzie są jeszcze lodowiska. Pasuje mi tam, gdzie mniej ludzi i gdzie można wypożyczyć łyżwy :P . Gdy jadę od siebie pod Halę to jadę od strony Ronda Grunwaldzkiego. Czyli co? Podjechać pod halę targową i gdzie pójść? W prawo, tam gdzie ten budynek z targowiskiem, czy raczej w lewo, jak do stacji kolejowej czy szpitali uniwersyteckich? To jest w jakimś budynku czy na zewnątrz - ?
Ja jeszcze nie wiem, o której będę mogła w tę niedzielę - muszę ustawić hiszpański, a mój nauczyciel zwykle nie wie dużo wcześniej... . Na pewno jakoś po południu by było dobrze, ale spróbuję się z nim umówić w tygodniu i dać Wam znać gdy już coś będę wiedzieć. A Wam o której najpóżniej pasuje? Tak koło 16-17tej by było dobrze czy za późno - ? Pytam na razie tak orientacyjnie, bo nie wiem co mi się uda ustalić.
Buraczq! Rozumieć to Cię rozumiem. Ja też się teraz boję jak nie wiem w cokolwek się angażować... . U mnie to jeszcze to, ze ja po prostu już troszkę lat mam, więc to mnie trochę martwi (że w końcu naprawdę zostanę sama...). Mam nadzieję, że u Ciebie się ułoży. Dobrze, że dogadaliście się z B., że nie próbujecie nic na siłę. Myślę, że to strasznie ważne, żeby sobie wzajemnie sygnalizować te obawy, to, o czym teraz do nas piszesz. Żeby wiedział, że to nie jest tak, że go odrzucasz, tylko po prostu się boisz... . Z tego co pisałaś, to B. był w podobnej sytuacji, więc też na pewno zrozumie... .
Spanie - ja też tak długo robiłam: jak najbardziej się zmęczyć, nie mieć sił na myślenie, itd... . Odchodzę od tego powoli. Staram się widzieć to wszystko, co otrzymuję od życia i doceniać to, choć z tej samotności trudno mi się czasem czymkolwiek cieszyć... . W tamten weekend to miałam takiego doła, że po prostu obłęd.... . Strasznie mi pomogła lekcja hiszpańskiego - jeden życzliwy człowiek tak mi właśnie pomógł swoją życzliwością... . To nie znaczy, że zaczęłam od razu skakać pod sufit z radości, ale tak mu strasznie byłam wdzięczna, że dzięki niemu udało mi się trochę pozbierać.... .
Agasku! Trzymam kciuki za zdrówko i za egzaminy... :P :P :P ! A zaglądnąć do Krakowa to byś rzeczywiście kiedyś mogła :P - ja na pewno bym bardzo chciała Cię spotkać, poznać, a jest nas tu kilka, więc mogłybyśmy się tak właśnie spotkać - :P ! Pozdawaj co tam masz i przyjeżdżaj (albo zrób sobie dzień przerwy w nauce i przyjeżdżaj ) :P :P :P !
Ja się wspólnie z koleżanką w pracy trochę objadłam pod koniec tygodnia, ale od poniedziałku zdecydowałyśmy, że się bierzemy za siebie :P !
To będzie ostatni tydzień gdy pracuję tyle co dotąd. Od przyszłego tygodnia biorę dwa popołudnia w szkole wolne :P :P :P ! Poza tym mały sukces - od Nowego Roku udaje mi się wychodzić z tej pierwszej pracy na tyle wczesnie, żeby do pracy w szkole iść na nogach :P ! Jedzeniowo tylko nie jest za dobrze , ale powoli to układam... .
Dobra, zmykam lepiej, bo jeszcze chciałabym przed wyjściem do kościoła odpisać na jeden mail.
Dobrego tygodnia Wam życzę :P ! Papatki :P !
Zakładki