Strona 232 z 242 PierwszyPierwszy ... 132 182 222 230 231 232 233 234 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 2,311 do 2,320 z 2413

Wątek: DIETA NIE RZĄDZI MOIM ŻYCIEM A CHUDNĘ!!!

  1. #2311
    Awatar corsicangirl
    corsicangirl jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-11-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,059

    Domyślnie

    ooo jak mnie dawno tu nie bylo
    jak sie udalo wesele? i swieta jak spedzilas?

  2. #2312
    buraczeq Guest

    Domyślnie

    ej, Cocciaku... co jest?? mi tak idzie różnie... ale jak to się mówi człowiek raz pod wozem a raz na... dobrze, że słońce przysżło to może bym się do biegania wzięła...albo na basen?

  3. #2313
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej BABECZKI !

    Już czwarty raz podchodzę do pisania i wszystko się wiesza, więc bedzie krócej... . Nie odzywałam się, bo jazda była bez trzymanki: delegacja zaraz po Świętach, na którą się trzeba było przygotować i dwa raporty do zrobienia przed wyjazdem. Czasem wychodziłam z pracy na ostatni autobus koło 23:00. Tak więc raporty, stres, Święta i wyjazd, gdzie na główne jedzenie nas zapraszano na 22:00... . Do tego nowe lekarstwa, po których brzuszek czuje się lepiej, ale jestem w stanie zjeść konia z kopytami... . Rezultat zaraz pokażę na tickerku... .
    Ile się trzeba namęczyć żeby schudnąć, a potem jeden "chory" miesiąc i wszystko... ech... . Ale zaczynam od jutra i biorę się za to od nowa... . No, od połowy - połowa już (sic!) zrzucona.
    Zdjęcia ciuchów weselnych i z wesela wyślę oczywiście na maila wszystkim, którzy chcieli - I tak wyglądają dosyć przyzwoicie jeśli wziąć pod uwagę moją obecną wagę... . Mam nadzieję, że wszystkie adresy jeszcze mam . Postaram się dziś; jeśli się nie uda to w weekend.
    No i biorę się za siebie, choć płakać mi się chce normalnie... . Wysyłam co napisałam teraz zanim mi się znowu ta cholera zawiesi... !

  4. #2314
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Już 25-30 raz próbuję się teraz zalogować i coś do Was napisać... . Nie wiem, co z tym durnym kompem, a właściwie pewnie z jego oprogramowaniem... !!!

    Peszko! Fotki oczywiście będą - prześlę, gdy tylko się będzie dało.Dziś już pewnie nie, bo nie mam już siły do tego gruchota , a i zmęczona jestem bardzo, ale w weekend najpóźniej. Dzięki za życzenia świąteczne . Głupio, że się nawet nie odezwałam przed Świętami, ale właśnie - było jak było. Spałam po 4h czasem, a potrzebuję 8-9 żeby normalnie funkcjonować... .

    Agasku! Tobie tez bardzo za życzenia dziękuję .
    "Kreacja" to może za dużo powiedziane . Nie była jakaś super, ale nawet fajnie to wyglądało jak na coś, co ja miałam na sobie, szczególnie przy tych [#.*>%*] kilogramach dodatkowych... . Zakupy - no, fajna sprawa, choć teraz muszę schudnąć do tych ciuchów co to je 1-2 miesiące temu kupiłam . A jak tam Twoje zakupy - planowałaś coś, nie? Kupiłaś sobie coś fajnego?
    Na nartach to pewnie i poruszałaś się nieźle - przyznaj się ile schudłaś :P !

    Corsi! Wesele się bardzo udało. Poszłam z kumplem (chcieliśmy pogadać, a nie było jak się spotkać bo mieszkamy daleko, więc tak było najprościej). Było sympatycznie, a do tego miałam zabawę na 102, bo skoro zawsze chodziłam na wesela sama a tym razem przyszłam z kimś, to wszystkie ciotki aż skręcało z ciekawości, hihi :P ! Tak z pierwsze 3h imprezy próbowały obczaić naokoło, ale moja najbliższa rodzinka nabrała wody w usta - zresztą i nie znali tego kumpla, więc z czystym sumieniem mogli powiedzieć, że nie wiedzą kto to ! Potem do mnie próbowały - że je ciekawość zżera, itd. A ja na to, że je rozumiem, że tak nieraz jest w życiu, że człowiek chciałby coś wiedzieć a tu nie można wszystkiego w życiu wiedzieć. No i taka gadka - nic się nei dowiedziały w sumie . Po prostu nie czułam się w obowiązku tłumaczyć innym gościom weselnym z kim ja przyszłam, ale i straszny ubaw przez tę sytuację miałam :P !
    Święta przyznam że tak sobie. Przyjechałam do domu i mnie osłabiło. Przez cały rok tutaj od obcych ludzi nie usłyszałam tylu słów krytyki i dezaprobaty co przez pierwsze dwa dni w domu od mojej własnej Rodziny... . Nie wiem co moich ugryzło... . Nie mogłam się odezwać żeby nie zaczynali krytykować. Oczywiście nie wszyscym ale np. Mama konkretnie... . Na pewno też gorzej to znosiłam, bo byłam przemęczona, ale... no nic; nie ma o czym mówić. Pewnie czasem tak się złoży, choć dotąd nie rozumiem dlaczego tak się stało... . I pewnie trochę boli jeszcze - ciągnie człowieka do swoich, tęskni, przyjeżdża i dostaje po głowie... . Może kiedys to się jakoś wyjaśni, bo jestem w kropce trochę... .

    Buraczq! No, jak wiosna przychodzi to od razu jakoś tak inaczej, nie :P ? Mnie ta waga, przyznam, osłabiła, ale chcę wierzyć, że dziś sie wyśpię i jutro będzie lepiej, łatwiej... . Mam nadzieję, ze i Tobie się poukłada wszystko z odchudzaniem - no, czasem jest tak w kratkę. Trzymaj się tam.

    Komp się miłosiernie nie zawiesił. Spróbuję wysłać na wsiakij sluczaj, zanim znowu zeżre mi wszystko i nic nie wypluje.
    No i pójdę spać, żeby mieć siły na jutrzejszy początek... .

    Trzymam za Was wszystkie kciuki i o każdej z Was pamiętam. I nie piszę tego tylko tak o - zeby na koniec ładnie zabrzmiało. Naprawdę tak jest... .
    Pozdrawiam - przyznaje, że trochę smutno, ale za to bardzo ciepło !

    Cocci

  5. #2315
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Peszko! Muszę iść spać, ale jeszcze przed snem dla Ciebie: :P !

    Zdjęcia - taż napisałam wczoraj w pierwszym poście, że wysłać "Postaram się dziś [czyli wczoraj]; jeśli się nie uda to w weekend" a w drugim poście, że: "Fotki oczywiście będą - prześlę, gdy tylko się będzie dało.Dziś już pewnie nie, bo nie mam już siły do tego gruchota , a i zmęczona jestem bardzo, ale w weekend najpóźniej." To do kogo ja to piszę <nununu>



    Peszkównę bierz na kolana póki jeszcze możesz; zanim zacznie fukać, że przecież ona już dorosła :P !

  6. #2316
    Awatar corsicangirl
    corsicangirl jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-11-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,059

    Domyślnie

    hej Cocci,
    no to przykra sytuacja z tymi swietami. ale w swieta ludzie sa zawsze podenerwowani, chca zeby wszystko bylo super pieknie, wspaniale jedzenie, najladniejsza swiecona itp. wiec stres dochodzi i latwiej jest powiedziec przykre slowa.
    a wesele widze, ze bylo super
    wyslesz mi zdjecie? [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  7. #2317
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej !

    Peszko! Nie wiem czy dziwne - ja od zawsze mogłabym nic nie robić tylko się przytulać

    Corsi! No własnie dlatego nie mam jakoś do moich żalu o to przykre zachowanie czy coś takiego. To nie znaczy, że mi nie jest przykro, ale wiem, że różnie jest, wię cpo prostu przyjęłam to.

    Zdjęcia wysłane do wszystkich trzech "zamawiających" . Są takie sobie (również jakościowo, bo powiekszenia mnei z końca sali - starałam się uciekać aparatom fotograficznym), więc nie nastawiajcie się na nie-wiadomo-co , ale ciuszki na nich w miarę widać mykam spać bo padam na nos...

    Pa pa :P !

  8. #2318
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej Babko :P!
    Dzięki Ci za dobre słowo :P <przytul>. Z tą spódnicą to najpierw ją kupiłam a potem prawie spanikowałam i miałam iść w długiej... . Czułam się trochę... nieubrana , bo zawsze miałam wszystko do kostek... . Jak pisałam wcześniej, to moja pierwsza spódnica, która nie sięga do kostek (ostatnią takiej długości miałam w wieku 10 lat, hihi ). Ciągle musiałam się powstrzymywać na tym weselu żeby jej nie obciągać, hihi . No i naprawdę tak mi się wydawało, że te nogi mam grubsze dużo niż wyszły na zdjęciach... .
    Przykro mi, że tak to u Ciebie wygląda, że tak to czujesz u Ciebie z nogami. Nie wiem na ile rzeczywiście "obiektywnie" jest problem (choć ile jest generalnie obiektywizmu w ocenie czyjegoś wyglądu?), a na ile trochę widzisz nadal dawną siebie - wszystkim sie to chyba zdarza podczas/po odchudzaniu. Widzę zresztą to samo po sobie . Tak czy inaczej, ja ciągle jestem pod wrażeniem tego co osiągnęłaś i co jeszcze na pewno osiągniesz :P ! I tak mi się zdaje, że jeszcze kiedyś taką spódniczkę ubierzesz !

    Brwi - no, pilnuję ich. Gdy je już zrobiłam (po długich a ciężkich ) to już pilnuję i jest to zupełnie proste; nie tak jak się obawiałam, że będzie... :P !

    Wiesz, już się trochę zezłościłam na siebie, a dokładnie to zmęczona jestem tym, że tak to wszystko ślimaczę, że przez tę moją niekonsekwencję sama nieraz psuję efekty własnej ciężkiej pracy (może się nad sobą rozczulam, ale pilnowanie wagi i odchudzanie generalnie kosztuje mnie duzo wysiłku...). Przypilnuję sie teraz i zejdę do 63kg na 2 sierpnia - to ten "showtime" z mojego opisu (kolejne wesele w rodzinie). Na tym weselu już nie chcę się chować po kątach przed zdjęciami :P :P :P !!!

    Dobra, zmykam, bo jeszcze firmę muszę rozliczyć. Pa pa :P

  9. #2319
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Moja Mama, jak Twoja siostra, też twierdzi od czasu do czasu, że to nie od niej zależy. A ostatnio - że jeśliby schudła to np. skóra by jej na brzuchu zwisała i jak by to wyglądało. Nie mówi o tym, że przecież teraz też tego brzucha nigdy nie pokazuje, a chudy przynajmniej pod ciuchami by dobrze wyglądał... . Ech, nieważne... . Choć szkoda mi, że tak ma.

    Ja ćwiczeń nie mam wcale... . Dlatego stawiam na ruch przez chodzenie. Teraz przez długi czas mało chodziłam z braku czasu; mniej go miałam niż zwykle, ale pogoda sie poprawia to i będę może więcej chodzić .

    Grubaskowanie - ja myślę, że nam czegoś bardzo brakowało, że tak sobie próbowałyśmy radzić z życiem. Przecież wiedziałyśmy, że obżeranie się źle kończy, a mimo tego to robiłyśmy. To takie proste nie było... .

    Nic, zmykam już naprawdę
    Pa

  10. #2320
    Awatar corsicangirl
    corsicangirl jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-11-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,059

    Domyślnie

    hej Cocci
    super zdjecia
    ogladnelam sobie i te nogi nie sa zle nie wiem co Ty od nich chcesz
    super wygladalas i chyba niezle sie wytanczylas co?
    ja mam wesele kuzynki w Boze Cialo i chce sie wytanczyc za wszystkie czasy

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •