Strona 234 z 242 PierwszyPierwszy ... 134 184 224 232 233 234 235 236 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 2,331 do 2,340 z 2413

Wątek: DIETA NIE RZĄDZI MOIM ŻYCIEM A CHUDNĘ!!!

  1. #2331
    Awatar corsicangirl
    corsicangirl jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-11-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,059

    Domyślnie

    hej Cocci
    to w jakiej szkole Ty uczysz, ze kolo Wawelu? tam jest chyba 1 gimnazjum tak?
    uwazam dokladnie tak jak Ty, ze geny to nie wszystko. Trzeba po prostu myslec o tym co sie je. a wychowanie kuchenne, ze tak to nazwe tez ma swoj duzy wklad w nasza tusze.

  2. #2332
    Awatar AleXL
    AleXL jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-05-2007
    Posty
    1,228

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez coccinellette
    ... Wracając do Twojego pytania - tak, naprawdę myslę, że to najlepszy pomysł, bo jest po prostu życiowy - można zupełnie normalnie na nim funkcjonować i powoli i stabilnie chudnąć czy utrzymywać wagę, a przy tym nie zadręczać się jedzeniowymi reżimami różnej maści . Teraz mój przegląd jedzeniowy nie jest robiony tak dokładnie jak kiedyś, bo nauczyłam się w międzyczasie ile co ma kalorii i jestem w stanie to mniej więcej oszacować, żeby stwierdzić czy aurat teraz powinnam cos zjeść i mam prawo być głodna, czy to po prostu zwykła chętka na coś konkretnego mnie napadła .
    Świetna sprawa!

    Poniżej 25 BMI jest mi O NIEBO lepiej niż kiedyś, choć i teraz czuję od razu różnicę po przejściu z 65kilo na ponad 69kilo... . Ale choć mi szkoda, że tak się stało, to rozumiem, że taki a nie inny był to okres w moim życiu i nie ma co się oglądać wstecz tylko trzeba się brać za siebie :P ! Jestem z tych, co nie jadą na mikroporcjach ale bardziej stawiają na ruch. Myślę, że się wszystko fajnie ułoży, bo przez ostatni rok miałam dużo mniej czasu i dużo gorzej ze zdrówkiem było. Teraz zdrówko bardziej stabilne, czasu też nawet jeśli nie mnóstwo to jednak troszkę więcej... . Na pewno będzie dobrze.
    Zatem życzę ci by zdrówko było i powodzenia!

    I jeszcze jedno pytanko: stawiasz na ruch czyli ruch jest ważny ale na ile - ile ruchu ci pomaga? Piszesz, że więcej chcesz chodzić - jakie były efekty gdy mniej?

  3. #2333
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej Corsi! No tak, tak to już jest z tym naszym jedzeniem... . Trzeba po prostu trochę temu uwagi poświęcić i tyle - nie ma to tamto - sami to dobrze wiemy. Choć na pewno sprawa jest głębsza - skoro wiemy, że obżerając sie tyjemy a bardzo nie chcemy tyć ale mimo tego się obżeramy, to coś musi być więcej na rzeczy. Kompensujemy jedzeniem inne rzeczy, których nam brakuje, itd. No, ale nie ma co. Chyba się musimy jakoś uczyć tego wszystkiego. Ja się ciągle uczę np., że reakcją na stres czy smutek nie musi być automatycznie objadanie się i to do tego czekoladą .
    Teraz się staram w miarę pilnować i przygotowywać sobie zdrowsze jedzonko - właśnie zrobiłam zupkę pomidorową z brązowym ryżem, marchewką i mnóstwem suszonej natki z pietruszki. Zobaczymy co będzie, bo po pełnoziarnistych rzeczach się nieraz średnio czuję, więc nie wiem jak z tym ryżem będzie, no ale się okaże. Za to jest sycący i indeks glikemiczny ma fajny - nie to co biały ryż. Tego samego nie można jednak powiedzieć o indeksie glikemicznym gotowanej marchewki, no ale może zupka mimo wszystko nie spowoduje wielkiego obżarstwa .
    Jeśli chodzi o szkołę - wiesz, wolałabym na forum nie pisać, w której uczę. Jeśli chcesz, mogę Ci napisać na priva - ?

    Alku! No ciężko mi powiedzieć bardzo precyzyjnie jak to jest u mnie z tym wpływem ruchu na odchudzanie, bo jednak jest dużo zmiennych przecież. Jem to czy tamto i się ruszam, ale nie wiem, co by było gdybym w tym czasie się nie ruszała. Z kolei jem też różne rzeczy. Jeśli w danym okresie ruszam się mniej ale akurat się nie objadam to też jest inaczej niż gdy się objadam. A i z jedzeniem, i z ruchem jest u mnie bardzo różnie, więc nie dysponuję precyzyjnymi danymi porównującymi cokolwiek :P . Poza tym są jeszcze inne rzeczy, nie związane koniecznie bezpośrednio z tym, że akurat ruch spala kalorie. Np. ruch poprawia mi humor (endorfiny i inne takie), a gdy mam lepszy humor to łatwiej mi odmówić sobie słodyczy (nie czuję potzreby "pocieszania się" ). Poza tym ruch sprawia, że mniej mnie boli brzuszek. A czasem właśnie objadam się gdy mam kiepski humor i do tego brzuch mnie boli - żeby mieć jakiś przyjemny bodzieć. Do tego ruch mnie "budzi", co też jest fajne, bo czasem jem gdy jestem zmęczona/śnięta, bo mi się wydaje, że to mi doda energii. No i ruch sprawia, że lepiej sie ze sobą czuję: jestem z siebie zadowolona, że sie poruszałam i cieszy mnie myśl, że własnie zrobiłam kolejny krok w stronę chudnięcia. To też sprawia, że mniej szukam "pocieszacza" w formie jedzenia, no i w ogóle lepiej mi z samą sobą i w życiu generalnie :P .
    Tak więc, jak widzisz, ruch pomaga mi na wiele sposobów, nie tylko przez to, że bezpośrednio zużywa energię czy buduje mięśnie, które potem same więcej energii zużywają do funkcjonowania niż komórki tłuszczowe. Itd, itd. Zresztą na pewno to wszystko sam wiesz, więc niepotrzebnie piszę. Natomiast te moje prywatne/indywidualne odczucia no to tak własnie jak Ci napisałam. Stąd ruch to dla mnie dobry pomysł z wielu powodów, z których każdy pozytywnie wpływa na odchudzanie :P .

  4. #2334
    Awatar corsicangirl
    corsicangirl jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-11-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,059

    Domyślnie

    no proste, ze chce zebys mi na priv napisala
    brazowy ryz jest fajny ale go nie jemy nie wiem czemu... za to makaron juz tylko razowy
    oczywiscie, ze to glebsza sprawa to okropne tycie. ale w sumie czasem tyje sie przez nieuwage. no bo niektorzy nie waza sie tak czesto jak my na diecie. lubia slodycze to jedza. a jak spodnie sa troche przyciasne to dlatego ze w praniu sie przeciez skurczyly a nie ze sie przytylo

  5. #2335
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Corsi! Szkoła - dobra, to Ci napiszę na priva :P .
    Ciuchy - no, beznadzieja po prostu. Chyba wszystko podróbki - wszystkie mi się zbiegły po Świętach .

    Peszka! No, Ty to się konkretnie ruszasz :P . Może więc kwestia jedzenia po prostu - :P ? Na pole i na dwór chyba oba OK. W końcu nie "w pole" i nie "do dworu", więc nie ma o czym mówić :P .

    No, idę spać lepiej - niewyspaną też bardziej mnie ciągnie do jedzenia . A ja odkrywam z powrotem uroki bycia wyspaną, wypoczetą czasami :P .

    Dobrej nocki :P !

  6. #2336
    Awatar corsicangirl
    corsicangirl jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-11-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,059

    Domyślnie

    a ja mimo, ze z Krakowa jestem to mowie na dwor :P

  7. #2337
    Awatar agassi
    agassi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-03-2005
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    411

    Domyślnie

    ja też mówię na dwór :P ale w sumie nie wiem czy "na pole" jest niepoprawne, czy jak... na pewno jest to regionalizm, ale czy błąd? cholera wie :P

    tyle to napisałyście, że się już pogubiłam... :P wiem, że coś o genach było
    w sumie to geny są ważne... choć oczywiście nie najważniejsze... ale ja jestem gruba, bo mój tata jest taki :P hihihi

    no ale czym wytłumaczyć te chudzielce, które jedzą tonę! długo myślałam, że to bzdury, że to tylko tak się wydaje, ale uwierzcie, widziałam takie dwa przypadki na obozie narciarskim te kobiety jadły chyba tonę, a były jak chodzące patyki
    takim to dobrze

    trzymaj się Cocci cieplutko, powodzenia w zbijaniu wagi (nie bąków :P )
    ale suchary się mnie trzymają to przez tą dietę chyba

    całuję :*

  8. #2338
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Corsi! Na dwór??? Brutusie ! Odpisałam Ci już na priva - sorki za poślizg .

    Agasku! Jest dokładnie tak jak mówisz - są osoby, które mogą jeść co się im żywnie podoba i chude jak nie wiem co. l to nie ulega wątpliwości. Jeżeli Ty czy ja byśmy tyle jadły co niektóre super szczupłe osoby mogą zjeść, to byśmy się już toczyły zamiast chodzić. Ale chodzi o to, że to nie znaczy, że MUSIMY być grube. Peszka mówiła, że jej siostra stwierdziła, że będzie gruba, bo musi być gruba, bo takie geny, więc nawet nie będzie próbować chudnąć, itd. Po prostu skoro wiemy, że góra jedzenia nas utuczy to nie jemy tej góry jedzenia - nie ma co mówić, że to nie zależy od nas, bo "takie geny", a tak własnie mówi wiele osób.
    Ale masz rację - takim to fajnie :P .

    Ściskam mocno i zmykam sie myć i spać... . Jutro środa i cotygodniowe ważenie... <stresik>

    Pa pa :P

  9. #2339
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Peszko! No nic dodać, nić ująć. Zgadzam się na całej linii :P .
    Kurcze, mam nadzieję, że coś mi spadło z wagi przez ten tydzień... ...

    Wiadziałam taką fajną sukienkę. Tzn. może dla kogoś nie żadna rewela, ale ja myślę, że bym w niej fajnie wyglądała. Chciałabym ją sobie kupić na to wesele w lipcu... . Stracha mam, że mi się nie uda tak schudnąć jak chcę. Ale postaram się... .


    :P

  10. #2340
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Link do tej sukienki:

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

    Przede wszystkim wydaje mi się, że dobrze wygladam w takich dekoltach - mam tylko nadzieję, że nie będzie za głęboki jednak... . Chyba bym się zdecydowała na tę wiśniową... . Ależ by było fajnie do niej ładnie schudnąć :P ! Tylko - jak znam życie - przy chudnięciu wiadomo co mi pierwsze poleci . Niby ma z czego, ale szkoda . Może wtedy już by się ta sukienka za dobrze nie prezentowała - ? No nieważne. Będę myśleć gdy już schudnę do tych 63 kilo .

    Spaaaaać.... <zzz>
    Pa pa :P !

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •