Wątek: ZAWSZE GRUBA???

Oj Cynia dasz radę.Przecież nikt ci nie mówi,że masz już nigdy więcej nie jeść pierogów,zup czy innych rzeczy.Trzeba poprostu zmienić duży talerz na mniejszy.Jak nałożysz jedzenie na mały talerzyk(i będzie pełniutki)to po pierwsze zjesz i tak o połowe mniej a po drugie do twojego mózgu dojdzie info,że talerz jak zawsze jest pełny i nacieszy wzrok.....Ja też nie wyobrażam sobie życia bez niektórych potraw.Dlatego jak zjem 2 kawałki karpatki wiem ,ze nie będe mogła już za wiele dziś zjeść.Kiedys oglądałam program o tych kwadransowych grubasach i pewna dietetyczka powiedziala tak,ze musimy sie zastanowić co bedziemy w ciągu dnia spożywać(gdzie wartość energ.naturalnie nie przekroczy 1000kcal.)/Powiedziała ,ze albo zjemy przez cały dzień 3 pączki,albo pobawimy sie w dodawanie i stworzymy bardziej urozmaicone menu.Wiesz co jeszcze powiedziała?Że najlepiej byłoby rano przygotować sobie różne posiłki ,których suma wynosiłaby 1000 i położyć je na oddzielnej półce w lodówce.I TO będzie do zjedzenia na dany dzień.I od nas bedzie zależy czy zjemy to na raz czy podzielimy sobie na rózne godz.
Ale się nagadałam....hehehehehe

Werek, dziękuję za podanie nazw tych leków, na pewno je sobie kupię Tylko ile kosztują Postaram się jeść o wiele więcej owoców, bo rzadko je jadam Właśnie te kłopoty z rzadkimi wizytami w toalecie moga być przyczyną tego, że w ciągu 2 miesięcy chudnę tylko 0.5 kg. Mam okropną przemiane materii, jelita pracują jakby nie mogły Jakby miały wakacje i leniuchowały..ehh A 40 kg to dla mnie wymarzona waga, mam 158 cm

Lean, nie pamiętam cen tych leków, ale może Tobie pomoże zmiana diety..? Ja miałam naprawde poważny problem, bo, jak już pisałam, jem strasznie dużo owoców i warzyw i to nie działało. Proponuję Ci kupić otręby granulowane, np. śliwkowe i wcinać dwie łyżeczki dziennie To, że mało chudniesz, może wynikać również z faktu, że już nie masz z czego Nie złość się na mnie, wydajesz się myślącą osobą i wierzę, że chcąc jeszcze schudnąć, wiesz co robisz. Niemniej jednak, moja mama ma 157 cm wzrostu, jest uważana za osobę bardzo szczupłą i waży 53 kg! Fakt, że ona ćwiczy jogę i ma dużo mięśni, ale może jednak uwierzysz, że Ty już jesteś filigranowa..?
Cynia, rozumiem Cię doskonale. Ja byłam na diecie SB, ładnie schudłam, ale ja nie umiem żyć bez owocków! Placki, pierożki mnie nie ruszają, ale owoce pochłaniam na kilogramy
Buziolek, nagadałas się, ale same mądre rzeczy
Pozdrawiam wszystkie i polecam sobotni spacer, tudzież wycieczke rowerową.

oj buziolku jak ty taka madra to w czym twoj problem. zstosuj do siebie te madre rady a bedzie dobrze. ja tak robie rano kombinuje co i kiedy zjem i wtedy jest ok bo nie musze z kazdym kesem leciec i liczyc tylko ranos obie podliczam i organizuje posilki ajak zostaje rezerwa to zostawiam ja na popludniu i juz wszystko jasne.

Wszystko zależy od budowy ciała. Przde wszystkim chcę mieć płaski brzuch, a odkąd się odchudzam żadnych efektów nie widać Ale nie poddam się Dzisiaj może zjem jakieś jabłko i w ogóle będę spożywać pokarmy bogate w błonnik A dieta 1000 kcal jest dla mnie jednak najlepsza, najzdrowsza, a nie męczyć się na jakiś świństwach.

Lean ile ty masz lat? urodziłaś już dziecko że masz porblem ?może ćwiczenia na mięśnie brzucha wystarczą.nie martwisz się o biust?jakie ty masz wymiary?bo ja 105/88/102 i to jest PROBLEM!DZEWCZYNKI głoduję ale 0.5 mniej!w domu to już nie mogą słuchać o caloriach.trudno ja też cierpię.pozdrawiam! Buziołek ile lat walczysz z wagą że tak dużo wiesz?

no nie wiem, ja Was nie zmuszam ani nawet nie namawiam przecież :P
tylko na swoim przykładzie widzę, że na tej diecie nie ma napadów obrzarstwa i nie chce się jeść słodyczy i pieczywa... ale wiem też, że na dłuższą metę to nie wypali, więc dzisiaj mam ostatni dzień SB i od jutra zaczynam ładnie jeść z owockami i pieczywkiem
dwa tygodnie da się wytrzymać

Mam 17 lat, i dziecka jeszcze na szczęście nie urodziłam, ale mam taki brzuch, jakbym miała bliźniaki prawie 70 O biust jeszcze się nie martwię, nawet jeśli będzie mniejszy trochę to i tak lepiej niż kilkga kg więcej Z tymi ćwiczeniami na mięśnie brzucha to łatwo powiedzieć, a ja leń taki, że nawet ruszyć mi się nie chce

Cynia 32.Walczę z nadwagą już od jakiś 10 lat.Najpierw po pierwszej ciązy a teraz po drugiej.Tak,więc nie jest łatwo.Ale jakoś daję rade .Przetestowałam chyba wszystkie możliwe diety.Niskobłonnikową,niskowęglowodanową,itp.J ednak zdecydowanie najlepszą okazała sie dieta 1000kcal.Naczytałam się też róznych rzeczy o odchudzaniu (dlatego małe co nieco wiem)myśląc że cos wreszcie mnie zmobilizuje.....Ale chyba dopiero to forum dało mi kopa,że coś zaczęło się dziać!!!!!

LEAN zazdroszczę tych 70.BUZIOŁEK ja walczę z wagą już 12lat. co roku to samo..a po dziecku to mi taki brzuch został że poszłabym na odsysanie.tylko że niewiem czy to jest skuteczne i czy jest drogie.dzis zawaliłam/chińskie w rest.orzechy wło./koło2000cal.chyba nie zaszkodzi?może organizm trochę sie oszuka?jak to jest?trzeci dzień i 1kg. mniej to odwodnienie ,czy spalanie?pozdrawiam dziewczynki!