Strona 211 z 841 PierwszyPierwszy ... 111 161 201 209 210 211 212 213 221 261 311 711 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 2,101 do 2,110 z 8402

Wątek: Sezon Działkowy :-)

  1. #2101
    Awatar siba
    siba jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Sopot
    Posty
    744

    Domyślnie

    Witaj Waszko!
    Dzieki za odwiedzinki u mnie
    Moze to rzeczywiscie wkurzajace ale chyba zupelnie normalne , ze sie chudnie i tyje ,i tak w kolko. Nie znam zadnej osoby , ktora by schudla raz na zawsze i predzej czy pozniej nie odbila sobie tego- z nawiazka czesto. U ciebie jest chociaz ta szybka reakcja, nie czekasz az urosnie za duzo Jestes niezwykle zorganizowana i konsekwentna, wiec dasz rade
    Pozdrawiam serdecznie !!

  2. #2102
    zuzanka0312 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    MIłego ,zdrowego i dietetycznego weekendu Aga

  3. #2103
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Waszko, życzę Ci cudownego, spokojnego i odprężającego weekendu! :P

  4. #2104
    evitaPL jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-09-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Miłego weekendu

  5. #2105
    Awatar maggy75
    maggy75 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-06-2010
    Posty
    531

    Domyślnie

    Hey Aga, mam nadzieje, ze u Ciebie wstzystko OK?? i ze impreze udalo Ci sie jakos prezyc dietetycznie, wiem ze to ciezko przychodzi, sama to dosc czesto przerabiam ale Ty ambitna laseczka jestes i napewno nie dalas sie wszystkiemu ulegnac

    Milego weekendu Ci jeszcze zycze i do szybkiego spodkania na forum

  6. #2106
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    CZWARTEK

    Z planów czwartkowych jak zwykle niewiele wyszło. Wszystko było prawie ok... tylko zupełnie inaczej
    [color=darkblue] jedzenie w czwartek
    woda z miodem i cytryną
    Śniadanie 9.00: kromka chleba z szynką, dwa kawałki śledzika, pomidor, cebulka
    kawa z mlekiem 11.00
    obiad 14.00: kotlety sojowe 3, trochę duszonych podgrzybków z cebulą, surówka z kiszonej kapusty
    Kolacja 18.00 sałatka kalafiorowa
    kanapka z razoffca z szynką około 19.30
    jabłko 21
    ruch rowerek, brzuchów brak.... 3 godziny spaceru po lesie (hej pogrzybki, podgrzybki )
    dla siebie depilowanie


    Dzień zupełnie niezły... Jak dobrze pójdzie, niedługo kopnę żółwia w tyłek żeby się utrwaliło (waga zaczyna zachowywać się troszkę bardziej przyzwoicie)

    PIĄTEK

    menu
    woda z miodem i cytryną
    Śniadanie 9.00: dziś śniadanie bez węgli: sałatka (sałata lodowa, pomidor, ogórek, szczypiorek, ser biały wędzony, sos sojowy, oliwa)
    kawa z mlekiem 11.00
    obiad 14.00: Zupa kalarepkowa z makaronem razowym, zabielona maślanką
    Kolacja 18.00 Duszone mięso z indyka (z uda, bez skóry), kalafior
    jabłko 21
    ruch do lasu.........
    dla siebie maseczka z glinki na całe ciało


    Mam nadzieję, że dziś nie zjem nic beznadziejnie zakazanego i o zupełnie złej porze. Zaraz muszę brać się za sprzątanie... Ależ mi się nie chce.
    Cały czas piję tą herbatkę Vitax na wspomaganie odchudzania. Cieszę się, bo dziś zaczęłam herbatkę drugiej fazy – smaczniejsza jest znacznie, taka owocowa, do hibiskusowej troszkę podobna koniec okropieństwa pierwszej fazy

    SOBOTA

    Wczorajszy dzień to jedna totalna wpadka. Wszystko przez mojego ukochanego, który z okazji piątku wrócił do domu z piwem. Oczywiście poległam, alkoholik stary... . Ale kolejno. Do kolacji było ok., a potem:
    dwa piwa, plaster żółtego sera, pół torebki musli owocowego na sucho, dwa (chyba) kieliszki wiśniówki, dwie kromki z masłem i kiełbasą
    i do czego ja się nadaję?????? powiem też, że maseczki po pijaku oczywiście nie zrobiłam


    woda z miodem i cytryną
    Śniadanie 9.00: Zupa kalarepkowa z makaronem razowym, zabielona kefirem (nie miałam maślanki, a kefiru nie polecam – waży się. Zjadałam zupę rano, bo jakoś mi śię chciało mokrego )
    kawa z mlekiem 11.00
    obiad 14.00: Duszone mięso z indyka (z uda, bez skóry) fasolka szparagowa
    Kolacja 18.00
    grill sąsiedzki na działkach. Tragedia – kiełbaska, boczek, żeberko.... morze piwa....
    dla siebie nic


    NIEDZIELELA

    Echhh. Ależ będę gruba. Wczoraj zabalowałam – wpadł sąsiad i ogłosił składkowego girlla u niego na działce. No to zrobiłam dwie sałatki, zabraliśmy piwo i poszliśmy. Balanga wyszła super – tylko mam dziś wyrzuty sumienia. Po co mi było tyle szamać i piwskiem nakrywać....
    Nic. Dziś też jest dzień i będę bardzo grzeczna.

    jedzonko
    woda z miodem i cytryną
    Śniadanie 9.00: grahamka mała, saira wsw, pomidor
    kawa z mlekiem 11.00
    obiad 14.00: kotleciki mielone, buraczki (monti proszony o zamknięcie oczu na te buraczki :P)
    Kolacja 18.00 sałatka fasolkowa mniam
    jabłko 21
    ruch nie wiem jeszcze – prace ogrodnicze najprędzej
    dla siebie echhh glinka nadal nie zrobiona, więc wezmę się za kawowy peeling i glinkowanie cielska


    Sałatka fasolkowa
    fasolka szparagowa żółta z obiadu
    3 jajka na twardo
    papryka czerwona mała
    por (użyłam tej części jasnej, pomiędzy białą i zieloną)
    pomidor (twardy)
    pieprz, sól, natka pietruszki
    sos jogurtowo-majonezowy (na całość łyżka majonezu i jogurtu ile trzeba)


    PONIEDZIAłEK

    Nie jest tragicznie. Waga drgnęła, pomimo, że na środę mam @. Posuwam żółwia o kilogram, na 63. Jest nawet mniej, ale nie chcę zapeszać . Następne ważenie pewnie będzie w poniedziałek, lub później, zależy, jak @ się skończy. Cały czas mam nadzieję na 5 z przodu 1 listopada (no, niech będzie nawet 59,9 ) Trzymajcie za mnie kciuki, może się uda.
    To byłoby cudowne, gdyby taki scenariusz się powiódł:
    60 kg do 1 listopada
    57 kg do 1 grudnia
    55 kg na święta

    a potem od sylwestra od nowa (bo w święta nie da się nie nałapać nowych kilosów, pewnie ze dwa będą z powrotem) :P

    jedzonko
    woda z miodem i cytryną
    Śniadanie 9.00: grahamka, twarożek 0%, ogórek, cebulka
    kawa z mlekiem 11.00
    obiad 14.00: sardynki, pomidor, serek topiony light
    Kolacja 18.00 kotleciki mielone, buraczki
    jabłko 21
    ruch nic
    dla siebie manicure
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  7. #2107
    Awatar pinos
    pinos jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    128

    Domyślnie

    Wszko - 5 z przodu na pewno będzie. A w dzień zaduszny "opłakiwać" będziesz utracone kilogramy...

  8. #2108
    Awatar Korni
    Korni jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-11-2005
    Mieszka w
    Katowice
    Posty
    134

    Domyślnie

    waszko jesteś mega giga wspaniała

    wrócił do domu z piwem. Oczywiście poległam, alkoholik stary... .
    skąd ja to znam?? mój d. wyciagnął piwsko z lodówki i zaczyna nalewać do swojego kufla...a ja z ryjem...A DLA MNIE?? a ten się odwraca...a ja się złapałam że przecież wcale tego nie chcę tym razem nie uległam...ale impuls był

    robisz swoje, będzie dobrze
    4-11-2013 I dzień I fazy dukana
    9-11-2013 I dzień II faza dukana
    tędy do mnie

  9. #2109
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez waszka
    powiem też, że maseczki po pijaku oczywiście nie zrobiłam
    Waszko, jesteś boska

    I żaden z Ciebie alkoholik a do tego jeszcze stary Ja też czasami lubię napić się piwka

    I kilogram już straciłaś!!! SUPER! Gratuluję :P

  10. #2110
    Awatar maggy75
    maggy75 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-06-2010
    Posty
    531

    Domyślnie

    No to Ty nasz "stary pijaku" i na dodatek bez maseczki, zycze Ci przyjemnego, chudego popoludnia, Pa do jutra Stary pijaku No nie moge, ale mnie rozlozyla

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •