efci no prosze "przchodziłam obojętenio obok mojej piekarni" jak to ślicznie brzmi...po takich słodkościach woczorajszych to i tak dobry znak,.... bo nikeidy jest własnie na odwrót a zjadłam wczoraj to i zjem i dzis i sie zaczyna kółko...No brawo. Pięknie. Tak trzymać.![]()
No ładnie ze i ten marsz - 30 minut w jedna strone to faktycznie jest kawałek. Widze ze tak jak i ja po marszu czujesz sie swietnie.![]()
Własnie zjadłam sobie winogrona.... Ale cwiczyc to nie cwiczyłam...Szłam tylko do apteki dwa razy, do lekarza...Moja mama jest chora...Ma jakas bakteire czy cós...wymiotowała...ma biegunke ...Biedna...tak mi jej żal. własnie sie opiekuję nią. Teraz odpoczywa, zreszta cały czas lezy....Juz moze troszeczke sie czuje lepiej....niech wraca do zdrówka jak najszbciej....
Jak ktos jest chory w bliskim otoczeniu to sie nic niechce...
Na dodatek brat, (ale nie mieszka ze mna) też jest chory. Pożądne grypsko go dorwało i tez biedny choreńki. Nie wiem czy oni sie zmówili czy jaki szwanc...No mijemy nadzije ze szybko wrócą do zdrowia.
Zakładki