Strona 151 z 165 PierwszyPierwszy ... 51 101 141 149 150 151 152 153 161 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,501 do 1,510 z 1647

Wątek: :: Koniec z grzeczną dziewczynką!::

  1. #1501
    najmaluch jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    1,105

    Domyślnie


    Korni weź się w garść i tyle...mocne postanowienie i naprawdę dobre chęci a będzie dobrze.

    Wczorajsze jedzenie beznadziejne

    A teraz chcę więcej...
    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...czesc-1-a.html

  2. #1502
    hiiiii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-01-2006
    Mieszka w
    Piła
    Posty
    85

    Domyślnie

    WITAM SERDECZNIE.

    POZDRAWIAM SERDECZNIE.ŻYCZĘ DUŻO RADOŚCI I UŚMIECHU NA TWARZY.NIE UMIEM NAPISAĆ KIEDY SIĘ POJAWIĘ . WYJEŻDŻAM JUTRO RANO.
    MYŚLĘ O DIETKOWICZKACH CAŁY CZAS.
    DIETKUJCIE W MIARĘ DIETETYCZNIE,A KILOSKI SAME SPADNĄ.
    ŚLĘ BUZIACZKI

  3. #1503
    Awatar Korni
    Korni jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-11-2005
    Mieszka w
    Katowice
    Posty
    134

    Domyślnie

    hiii: mam nadzieję że wrócisz szybciutko

    najmaluszku to nie jest tak prosto, teraz to widzę, ja po prostu nie potrafię oddzielić jedzenia od stresów życia codziennego, nie potrafię i tyle, najgorsze że nie potrafię rozładować się w inny sposób, nie działa na mnie sprzątanie, ćwiczenia, medytacje czy inne takie próbowałam wszystkiego... Jak jestem bardzo zdenerwowana to po prostu jem, wyłącza mi się świadomość i jem jak pijak do lustra, jem co popadnie, byle dużo i byle szybko...straszne...
    i żadne mocne postanowienie tego nie zmieni, niestety...muszę znaleźć sposób na stres a wtedy waga poleci w dół...
    to chyba wiąże się z tym, że do tej pory (z jakieś parę lat wstecz) wszystko jakoś układało się po mojej myśli, a nawet jak coś się nieudawało to było to jakoś bezbolesne, teraz natomiast mam nadzieję jakby ktoś z góry rzucał mi kłody pod nogi, jakby się cieszył z tego że raz nie mam nic, a potem miotam się jak koń któremu w żłoby dano, przy czym ani jedno ani drugie rozwiązanie nie jest do końca dobre... a miało być tak prosto... najgorsze że mało z tych rzeczy zależy ode mnie, część może i zależy ale nie do końca, bo wymagałoby ode mnie poświęceń na które mnie nie stać...albo które wydaja mi się niewspółmierne z efektem...no cóż...

    ...dużo mi daje takie filozofowanie, może uda mi się siebie zrozumieć...
    4-11-2013 I dzień I fazy dukana
    9-11-2013 I dzień II faza dukana
    tędy do mnie

  4. #1504
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Korni, ja Ciebie rozumiem (po raz który już ja to mówię? ).

    To nie jest takie proste: to tak jakby mówić do alkoholika (Korni, przepraszam, ja Ciebie nie porównuję do alkoholika, ale chodzi mi o podkreślenie, że coś jest poza Twoją kontrolą) : "no co Ty?! weź się w garść, nie pij" albo do człowieka pogrążonego w depresji: "przestań się nad sobą użalać, wstawaj, biegaj, ciesz się życiem"....

    A ci ludzie sami z siebie nie mogą, nie dają rady, ani alkoholik sam sobie nie poradzi ani człowiek w depresji (wiem, bo 2 lata się z niej leczyłam farmakologicznie i u psychoterapeuty).
    Jakaś część ich "jestestwa" jest poza ich kontrolą, nie mają nad nią władzy i zwykłe, rzucone oczywiście w dobrej wierze "weź się w garść!" nie wystarczy!!!

    Korni, ja to tak widzę właśnie u Ciebie: chęć zażerania (znowu sorki za to określenie) stresów dnia codziennego jest u Ciebie tak silna, że tracisz nad nią zwykłą ludzką kontrolę, prawda?

    Wydaje mi się, ża ta rozmowa z kuzynem mogłaby sporo wnieść do Twojej psychiki

  5. #1505
    Awatar Danik
    Danik jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    1,357

    Domyślnie

    Pozdrowionka i dziekuje za odwiedzinki!!!!!!!!!!

  6. #1506
    Awatar Korni
    Korni jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-11-2005
    Mieszka w
    Katowice
    Posty
    134

    Domyślnie

    Danik: a ja właśnie byłam u ciebie

    kasiu: ja ci jutro wyślę dłuuugaśnego priva, dziś już mnie oczy bolą od kompa
    4-11-2013 I dzień I fazy dukana
    9-11-2013 I dzień II faza dukana
    tędy do mnie

  7. #1507
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Korni, czekam i pozdrawiam gorąco

  8. #1508
    Awatar psotulka
    psotulka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-11-2004
    Mieszka w
    Babice gm. Oświęcim
    Posty
    531

    Domyślnie

    NIE WIEM CZY SIE U MNIE DOCZYTALAS SPOTYKAMY SIE U MNIE 2 WRZESNIA MIEDZY 10 - 11 . MAM NADZIEJE ,ZE WPADNIESZ Z DZIEWCZYNAMI
    MNIE PRZYBYLO ZNOWU 2 KG
    KOLOROWYCH SNOW

  9. #1509
    Awatar Korni
    Korni jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-11-2005
    Mieszka w
    Katowice
    Posty
    134

    Domyślnie

    najpierw odpowiedzi, bo potem może być przydługawo

    psotka: dzięki za zaproszenie, ale 1go września mój chłop idzie na wycięcie migdałków, tzn musi zrobić wszystkie badania, bo egzekucja zacznie się 4go rano...więc będzie nerwowo, ktoś go musi trzymać za rękę

    kasiu: wyprodukuję go na pewno

    więc, dietkowo no comments, było normalnie, codziennie, jakby niedietkowo, ale też bez zbędnych wyskoków.

    BYŁAM U KUZYNA...
    ...i mam kilka wniosków z przeprowadzonej z nim rozmowy, napiszę je w pewnym uporządkwaniu. Część z nich to rady, które mi dał, a część wynika pośrednio z rozmowy z nim i są konsekwencją siedzenia pół godziny w wannie

    1. NIKT NIE MUSI MNIE LUBIĆ
    Prawda jest taka, że za wszelką cenę stara(łam) się zyskać akceptację innych, najpierw rodziców, potem kolegów w szkole itd, nawet nieznajomy na ulicy MUSIAŁ uznać mnie za miłą i sympatyczną osobę, a nie broń boże fuknąć na mnie bez powodu. I w momencie kiedy okazywało się, że ktoś mnie nie lubi na tyle ile ja bym sobie tego życzyła była klapa, rozpacz i zdziwienie: dlaczego? co ja mu takiego zrobiłam? Jest to konsekwencją też tej mojej nieszczęsnej "drabinki", dzięki której na dzień dobry jesteś u góry, a potem jeśli mi podpadniesz spadasz w dół, nigdy odwrotnie...
    ...a powinno być inaczej, NIKT MNIE NIE MUSI LUBIEĆ, co więcej, JA TEŻ NIE MUSZĘ LUBIEĆ WSZYSTKICH, i jeszcze więcej, TO INNI MUSZĄ ZASŁUŻYĆ NA TO ŻEBYM ICH LUBIŁA, i to oni powinni się starać, bo przecież jestem tego warta, jak już ktoś zdobędzie moje zaufanie to potrafię być wierna jak psina, przyjść na każde żądanie. Więc dlaczego mam to rozdawać na prawo i lewo ot tak, dla zasady.
    Konsekwencją tego podejścia jest rada nr 2.

    2. BĄDŹ EGOISTKĄ
    Jestem stworzona po to aby to mi było dobrze, jak mi będzie dobrze, to może ciut tego dobrobytu spadnie na innych. NIE MUSZĘ być na zawołanie każdego, NIE MUSZĘ być dyspozycyjna, NIE MUSZĘ robić niczego dla innych. Jeśli zrobię coś dla innych, będzie to wynikać z mojej dobrej woli i stanie się tak dlatego, że JA tak CHCĘ, a nie dlatego że ktoś mnie o to prosi, czy każe. Można zawsze znaleźć w swoim otoczeniu osobę, która nie ma z tym problemu i po prostu zacząć ją naśladować.

    3. ŚWIAT JEST Z NATURY ZŁY
    Druga konsekwencja rady nr 1. Przyrównam to do szklanki do pół pełnej/próżnej. Zawsze byłam idealistką, niepoprawnie optymistyczną i teraz ponoszę tego konsekwencje. A rozwiązanie jest tak proste. Po prostu jeśli z góry założymy że coś jest dobre, to każda anomalia nas dołuje, bo jest zła. A wystarczy uznać, że świat jest zły - to każda rzecz dobra będzie nas cieszyć. Konsekwencje dla naszej psychiki są olbrzymie. Niby proste to porównanie ze szklanką, do tej pory jakby ktoś dał mi wypełnioną do połowy szklankę wody to powiedziałabym ze jest w połowie pełna...tylko dlaczego nie potrafiłam tego uogólnić?


    4. JEŚLI SIĘ DZIEJE ŹLE - WYRZUĆ TO Z SIEBIE
    Tłumię w sobie wszystko. Czasem jak mi się nazbiera za dużo to wyrzucam w krzyku, złości, kopnę w drzwi, trzasnę nimi itd. Ale dzieje się to rzadko, a dlatego że nie jestem ASERTYWNA, mam wrażenie że nie panuję nad sobą, bo inni mnie kontrolują i wymuszają na mnie różne działania. Tu mam duże pole do popisu, do pracy. I jeszcze ważna rzecz:
    Pamiętam jak dziś. Kuzyn właśnie studiował medycynę, ja byłam w LO. Ból brzucha. Nie wiem co mi jest, mama wysyła mnie do niego, a ten że mam wyrostek i w try miga mam się znaleźć na pogotowiu. Wracam do domu i w ryk. Tata wywalił mnie do swojego pokoju, żebym się uspokoiła. Uspokoiłam... wracam, otwieram usta... i w ryk... i znów do pokoju. Trwało to z 40 minut zanim wydusiłam co mi jest. Nie wolno mi było płakać. Skrajne emocje zabronione. Ostatnio zrobiłam podobnie z magdą. Hukła się w stół, i w ryk, a ja jeszcze z ryjem na małą gdzie ma oczy...straszne...jestem jak kserokopiarka...

    5. LECZ PRZYCZYNY, NIE OBJAWY.
    Spytałam się go o jeszcze jedną rzecz. Skoro emocje zagryzam, czy nie ma prostego rozwiązania aby wyładować się inaczej, np ćwiczenia, sprzątanie. Trzeba leczyć przyczyny, czyli wyeliminować lub po prostu nauczyć się radzić z sytuacjami stresogennymi, właśnie przez ASERTYWNOŚĆ, czy EGOIZM. Dla mnie oba te wyrazy mają na razie pejoratywne znaczenie, ale popracuję nad tym, bo to dobre postawy.

    6. PRIORYTETY.
    Czasem czuję się jak koń któremu w żłoby dano...miotam się nie wiem czego chcę, a dokładniej chcę wszystkiego i zaczynam gonić te sroki i łapać je za ogon, a jedna za drugą mi gdzieś umyka... Muszę znaleźć priorytet i ten cel realizować, z pełną konsekwencją, zaangażowaniem i skutkami ubocznymi. A nie rozmieniać się na drobne. I tak zrobię!

    i teraz moje przemyślenia...
    ...najgorsze z tego wszystkiego jest to, że po raz kolejny mój kuzyn uświadomił mi że to co się dzieje w mojej głowie to tylko i wyłącznie zasługa moich rodziców. Najgorsze jest to że pochodzę z normalnej, kochającej się rodziny, ani nadopiekuńczej...takiej przeciętnej, normalnej pod każdym względem...tylko... okazuje się że jednak spaczonej psychicznie. Moj brat to samotnik, miłośnik komputerów, prawie 40letni kawaler, bez ambicji w moim tego słowa znaczeniu, swego rodzaju dziwak, dużo by pisać. Ja sami widzicie, 10 lat młodsza a też stuknięta... Więc mimo całej miłości i opieki, rodzice w pewnym sensie nas skrzywdzili, nieświadomie, ale jednak, dlatego chcę zadać mojemu kuzynowi jeszcze jedno pytanie: co zrobić żeby tak nie sfatygować madzi, żeby za lat dwadzieścia nie miała do mnie pretensji.

    i jeszcze jedno...zaproponował mi sanatorium lub wizytę na dziennym odziale dla bulimiczek i anorektyczek, żebym sobie potrenowała...ale chyba z tego nici, bo trwało by to miesiąc co najmniej...ALE... poszukam normalnego psychologa, a na teraz dostanę proszki podnoszące poziom serotoniny, żebym się tak nie dołowała... kuzyn dobierze mi jakieś odpowiednie, i będę szczęśliwa
    4-11-2013 I dzień I fazy dukana
    9-11-2013 I dzień II faza dukana
    tędy do mnie

  10. #1510
    Awatar psotulka
    psotulka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-11-2004
    Mieszka w
    Babice gm. Oświęcim
    Posty
    531

    Domyślnie

    WITAJ
    CO JA TU CZYTAM

    Prawda jest taka, że za wszelką cenę stara(łam) się zyskać akceptację innych.

    PO CO NAJPIERW MUSISZ SIEBIE ZAAKCEPTOWAC JESTES WSPANIALA,LADNA I ZGRABNA DZIEWCZYNA PAMIETAJ O TYM

    NIE MUSZĘ być na zawołanie każdego, NIE MUSZĘ być dyspozycyjna, NIE MUSZĘ robić niczego dla innych. Jeśli zrobię coś dla innych, będzie to wynikać z mojej dobrej woli.
    I TAK TRZYMAJ NIC NA SILE
    Zawsze byłam idealistką, niepoprawnie optymistyczną i teraz ponoszę tego konsekwencje.
    NIE WIEM JAK TY ALE JA BYLAM I BEDE A JAK COS NIE WYCHODZI TO JESZCZE NIE TRAGEDIA.ZAWSZE JEST JAKIES WYJSCIE
    Tłumię w sobie wszystko.
    BARDZO ZLE EMOCJE TRZEBA ROZLADOWAC POMYSL JAK WYKRZYCZ SIE ,POPLACZ, WYGADAJ SIE - ALE TAK BY BLISCY NIE CIERPIELI.JA PISZE PAMIETNIK.PRZELEWAM SWOJE PROBLEMY NA PAPIER I JUZ PO CHWILI JEST MI LEPIEJ.
    LECZ PRZYCZYNY
    TAK TO BARDZO WAZNE W MYSL ZASADY-NIGDY NIE WCHODZI SIE DO TEJ SAMEJ WODY
    dostanę proszki... żebym się tak nie dołowała... i będę szczęśliwa
    TO OSTATECZNOSC SAMA MUSISZ SOBIE Z TYM PORADZIC DROGA DO SZCZESCIA NIE PROWADZI PRZEZ LEKI
    ZYCZE UDANEGO DNIA-BUZIAKI

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •