oj, Kornuś ty nasz wulkanie pocieszania
miłego dzioneczka życzę
oj, Kornuś ty nasz wulkanie pocieszania
miłego dzioneczka życzę
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
oh waszeńko kochana jesteś!!!!
Całuski znad porannej kawy ślę
***
Grażyna
Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Grażyko cieszę się ze mnie odwiedziłaś, tak nieśmiało liczyłam na sobotę a tu taka miła niespodzianka smacznej kawusi!!!
ja zamiast niej "delektuję się" pu-erhem, hehe
Korni dziękuje ci że jesteś ze mną!!!!
i ty też AsiuPitrasiu
tak sobie podliczyłam wczoraj i jakkolwiek bym nie liczyła, lącznie z kawką z mlekiem i łyżeczką cukru (mąż wsypał) nie ma 1000kcal!! huraaaaaa
zobaczymy jak będzie dziś trzymcie kciuki
Trzymamy mocno mocno
Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
witaj Korni!
strasznie się cieszę, że Ci się udaje! Nadal trzymam kciuki
Widzę, że Ty to dietkujesz na dobre, takie małe racje żywieniowe, to za niedługo powinnaś zobaczyć ogromne efekty!
Pozdrawiam Ciebie i Twoją córeczke
Hej Korni,
Ja także odwiedzam Cię w Twoim wątku
Mam nadzieję, że trzymasz się dzielnie i że zbierasz siły do wielkiej walki Ja także się szykuję-pokażemy tym kilogramom, ze z nami nie jest łatwo!
Udało mi się znaleźć ticker dla mnie ale jestem kulfon bo nie wiem jak go teraz umieścić pod moimi wypowiedziami, pomożesz??
hej dziewczynki
właśnie jestem po drugim puerhu i dwóch mega klementynkach
Ryboooniu: już biegnę do ciebie i ci wytłumaczę przy okazji cię odwiedzę A co do kilogramów to uuuu, będą kwiczeć, piszczeć, trzepać łapkami a my je wytłuczemy na zawsze i będziemy śliczne
Lentulku: bardzo mi są te kciuki potrzebne to forum na prawdę na mnie działa motywująco! A co do racji żywnościowych, to hmmm...może spojrzałaś na to obiektywnie, bo ja wczoraj to wcale głodna nie byłam...hmmmm...a wydaje mi się że zjadłam tyle co zwykle...ale faktycznie, och jakby tak zawsze, ale lasunia ze mnie będzie i nie tylko ze mnie, hehe
Grażynko: bardzo dziękuję za te kciuki, oj bardzo i obiecuję "ich" nie zawieść...ehhh...kurcze, może to już na zawsze...obym wytrwała
buziaczki dziewczyny...
Zakładki