I to jest własnie cudowne na MM i SB - mnie też wydaje się, ze się opchałam a jem mało i chudnę
I to jest własnie cudowne na MM i SB - mnie też wydaje się, ze się opchałam a jem mało i chudnę
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Jejku, jakie to peany na cześć MM / SB odchodzą, kto wie, kto wie, może i ja kiedyś spróbuję, pożyjemy zobaczymy
W ramach spróbowania czegoś, czego jeszcze nie próbowałam :P
Na razie podążam swoją ścieżką, która mi służy, głodna nie bywam, jem, to co lubię, więc wkrótce kolejne efekty powinny być widoczne
Korni, bardzo się cieszę, że dobrze się czujesz na SB, grunt to dobre samopoczucie, nic na siłę, powodzenia :P
Korni, i jak dzien ci mija???
hoho, widze ze robi sie tutaj powoli kacik milosnikow SB. hmm. moze ja sobie tak troche nagne swoje 1200 kcal z SB? taka mala mieszanke zrobie. ^^
trzymaj sie!
widac że to dietka wprost wymarzona dla CiebieZamieszczone przez Korni
ciesze sie !!
kalorie na dziś i mi wyszło 800...
ale malutko ..ale mysle ze do wieczora dobiłaś chociaż do 1OOO
buziaczki i pamietaj że ja Ci wiernie kibicuje
No to super idzie i też jestem zdania, ze to dla ciebie dietka, moz ekiedyś ja spróbuję. Miłego i ciepłego wieczorku.
Ja to si enawet boje ze nie schudne.. niby jak licze kcal to 1000 tak ledwo jest a ja nie licze przeciez kcal jak jem
to po co sie było męczyc na oficjalnym 1000 czasami?
to chyba dlaego ze wyeliminowalysmy glowne kcal z pieczywa
Swoja droga to sie czuje taaaaaaaka najedzona po miseczce serka wiejskiego z jogurtem..albo po tych kanapeczkach bezchlebowych...nie wiem, chyba musze się uzbroić w cierpliwość.. a z nabiałem to jest tak ze nie moze byc wiecej niz dwa razy dziennie i tyle :P
a gdzie kupilas kawe bezkofeinową? jak ona smakuje? bo ja juz tez mam ochote......
tez zauwazylyscie ze specjalnie sie nie umawialysmy a jakos tak wyszlo ze razem na SB wyladowalysmy
Mój wątek: Armida wita wiosnę .
Zapraszam, każde wsparcie mile widziane, tym razem nie mogę się poddać.
Cel na 1.08.2014:
"Nie ten przyjaciel, co cię chwali, ale ten, co ci prawdę mówi"
Pozdrawiam cieplutko
Buziaczek poranny
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
hej dziewczynki
słonecznko u mnie wychodzi
tak za pamięci, bo aż mi się śmiać chciało, jak Stefan na jawie nie potrafi mnie od SB odwieźć, bo nie ma podstaw, to we śnie kombinuje, normalnie mi się śniło, że przyszła moja mama, wkurzyłam się o coś, i zaczęłam szamać sernik z przeświadczeniem, ze znow dałam dupska w diecie...ale jazda...normalnie już mi się takie głupoty śnią
wczorajszy dzionek upłynął wyjątkowo spokojnie
po 16:00 przyszła teściowa ze swoją drugą wnuczką...bo Państwo zajęte...ona w pracy on na siłowni...wrr...i została do 19:30...więc jak obie małe dały czadu to syf był nieziemski....ja w międzyczasie byłam w sklepie...nałaziłam się...potem zmywanie, zrobiłam też garaletki z bulionu z jajkiem byłam ogólnie tak wykimana że jak usiadłam o 20:00 to już nie miałam siły dupska podnieść...ale na łóźku zrobiłam trzeci dzień 6W...dobrze jest
...aaa...może zarobię dziś moje pierwsze 15zeta netto, hehe...no dobra, myślałam że będą z tego większe pieniądze, ale pierwsze koty za płoty...ale już się nie cieszę, bo jużl mnie ten klient wyruhał...już brał, a potem mu się odwidziało
podsumowanie wczoraj:
dietkowo wg planu z wczoraj, ale rano były 4 zawijaski a wieczorkiem tylko mleko
SŁODYCZY: ZERO
CUKRU: ZERO
ĆWICZENIA :3 dzień 6W
MAZIANIE: brzuch, uda, pupasa, ramiona z gnieceniem
PLAN NA DZIŚ:
Ś: 1 zawijasek, miseczka galaretki z bulionu z pół jajkiem
P: kostka sera białego chudego (ma 0,2% tłuszczu!!), dwa pomirory, trochę kostki bazyliowej knorra dla smaku
O: pół udka z kury, mizeria z połowy ogórka zielonego z jogurtem (kupiłam 1% z zotta, bo jest chyba gęstrzy)
K: dwa winerki cielęce na ciepło, szklanka mleka
chyba plażowo??
waszka: ten twój buziaczek poranny to z takim motywacyjnym podtekstem, hehe...działa a co do poczucia sytości, to aż się boję wejść na wagę...w planach mam jutro, ale może odczekam jeszcze tydzień...nie wiem sama...
armida: dokładnie mam takie same wątpliwości, czuję się tak jakbym zjadała z 3000, a mam 1000...ale mamy świra głodna=chudsza, ja to wcześniej przerabiałam z dietą kapuścianą...ubzdurało mi się że im zupa mniej samczna tym bardziej skuteczna...ale waszka mi to wybiła z głowy a co do umawiania się...to się cieszę że tak wyszło
eyko: ja też się cieszę i dzięki za wsparcie, faktycznie może moje problemy z jedzeniem były spowodowane też wahaniami cukru..za dużo pieczywa i innych...kurcze gadam, jakbym już była weteranem SB, hehe...daleka droga przede mną, ale przynajmniej jest przyjemniej
Efciu: może masz rację z tym "wymarzona"...zobaczymy...aż się boję wchodzić na wagę...ale jakoś czuję że chudnę...oby to nie było złudne uczucie a 1000 będę pilnować...jak układam co zjem to łatwiej
tremere: po pierwsze w kupie raźniej, po drugie te przepisy są na prawdę ludzkie, trzeba tylko wyeliminować na dwa tyg. pieczywo, kasze, ryże, makarony i owoce oraz niektóre warzywa...a reszta hulaj dusza
haniu: dzionek wzorcowy...i dietkowo i mamowo, tym razem to d. się bardziej wkurzał na małą...aż się zdziwiłam, ale jest dobrze...zaraz biegnę do ciebie zobaczyć jak tobie upłynął
KasiuCz: chyba każdy po prostu musi znaleźć swoją drogę...i nią dążyć...mnie akurat ta pasuje, ale jak poczuję że jestem tą dietką stłamszona, to zobaczę...na pewno ją dostosuję do swoich potrzeb
Zakładki